Dodano: 25 stycznia 2023 18:26
Łamiące się pod naporem zamarzającego, mokrego śniegu konary i drzewa, obrywające się z gzymsów czapy twardego jak kamień śniegu… służby dwa dni po weekendowych opadach śniegu mają pełne ręce roboty.
Przez cały niemal dzień strażacy i służby miejskie wyjeżdżały do usuwania nawisów śnieżnych z krawędzi dachów i gzymsów kamienic. Z tego powodu przez kilkadziesiąt minut wyłączone z ruchu było rondo Solidarności w Śródmieściu. Przez ponad półtorej godziny zamknięta były okolice placu Skarżyńskiego na Nowym Mieście. Tam zlodowaciały, ciężki śnieg wygiął nad drogę rosnącą na terenie byłego stadionu Górnika dorodną sosnę. Drzewo trzeba było wyciąć, drogę posprzątać.
Najtrudniejsza sytuacja jest w Szczawnie-Zdroju, gdzie od wczorajszego popołudnia zamknięta jest ulica Ułanów Nadwiślańskich. Tam strażacy i pracownicy szczawieńskiego urzędu wycinają kolejne konary i czubki drzew pochylone nad drogą.
– Spadały pojedyncze gałęzie, łamały się konary, a nawet całe czuby drzew spadały na drogę. Zatrważające jest to, że są to wszystko drzewa zdrowe, w dobrej kondycji, a taka sytuacja, takie zjawisko powoduje to, że te konary pod ciężarem śniegu i lodu pękają jak zapałki. – mówi Marek Ćmikiewicz, zastępca burmistrza Szczawna-Zdroju.
Zgodnie z informacjami jakich udzielili nam szczawieńscy urzędnicy, droga pozostanie zamknięta jutro co najmniej do południa. Złą wiadomością dla służb jest to, że bardzo wilgotna, balansująca na granicy zera stopni Celsjusza pogoda utrzyma się aż do niedzieli. Dopiero wtedy zobaczymy więcej słońca.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS