A A+ A++

Kontrakty na zero godzin wzbudzają kontrowersje w wielu środowiskach, w tym także politycznych. Jednak mimo ich krytyki, coraz więcej osób zgadza się na podpisywanie tzw. umów śmieciowych. Niestety, z danych wynika, że takie osoby tracą średnio aż 300 funtów w porównaniu z zatrudnionymi na lepszych warunkach!

r e k l a m a




Zobacz także:

Jak informuje portal news.sky.com, w ciągu roku liczba pracownikach na umowach na zero godzin urosła o 19 procent. Widoczny jest wyraźny wzrost, pomimo ciągłej debaty o zaletach i wadach takich kontraktów. W tej chwili takich pracowników, wśród których sporą liczbę stanowią Polacy i inni imigranci, w Wielkiej Brytanii jest 744 000.

Na dane przedstawione przez Office for National Statistics krytycznie zareagowały związki zawodowe, które prowadziły kampanię przeciwko tzw. umowom śmieciowym. Te kontrakty nie dają żadnej gwarantowanej liczby godzin w tygodniu, ale jako pozytywną ich stronę przedstawia się elastyczność, jaką posiadają pracodawcy i pracownicy. Jednak poziom dochodów bardzo się waha, a osoby, które taką umowę podpisały, muszą być stale gotowe do pracy. Mogą dostać telefon na kilka godzin przed startem zmiany, że jednak będą dzisiaj potrzebni.

Badania przeprowadzone przez urząd statystyczny pokazują, że prawie 2.5% siły roboczej w Wielkiej Brytanii od kwietnia do czerwca pracowało na umowach na zero godzin. Większość z tych osób to kobiety, studenci dzienni, ludzie młodzi i osoby starsze. Średnio musieli pracować 25 godzin w tygodniu, jednak 40% z nich chciałoby pracować dłużej. Tygodniowo zarobki wynosiły średnio 133 funty.

Sekretarz generalny Trades Union Congress, Frances O’Grady, uważa umowy na zero godzin za archaiczną pozostałość po starych systemach pracowniczych w Wielkiej Brytanii. – Ludzie, którzy podpisali takie umowy, zarabiają 300 funtów mniej, niż pracownicy posiadający dobrze zabezpieczone posady. Skoro niektórym ministrom i biznesmenom nie przeszkadza taka forma kontraktów, to może spróbują popracować, nie wiedząc ile czasu spędzą w pracy kolejnego dnia – tłumaczy O’Grady.

Patryk Bonkiewicz / POLEMI.co.uk
Fot.: Maksym Dykha / Shutterstock


Linki sponsorowane

Dołącz do POLEMI na facebooku i BĄDŹ NA BIEŻĄCO!


Warto przeczytać…

Grafika

Grafika

Grafika

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZagraniczne tytuły gier po polsku. Niektóre brzmią lepiej niż oryginał
Następny artykuł20 zasad męskiego ubioru