Pani Kasia, jedna z członkiń facebookowej grupy “Podróżniczki” postanowiła spędzić urlop w Wiśle, w Beskidzie Śląskim. W poście wyznała, że w górach bywa kilka razy w roku i zdążyła skorzystać już z oferty kilkudziesięciu miejsc noclegowych. Jednak jej ostatni pobyt z pewnością nie należał do najprzyjemniejszych.
Turystka była w szoku
Podczas ostatniej podróży pani Kasia postanowiła zatrzymać się w jednym z najpopularniejszych schronisk turystycznych w Wiśle. Szybko jednak pożałowała tej decyzji. W niedzielę, 17 września natrafiła tam bowiem na pluskwy. Kobieta natychmiast zgłosiła problem pracownikom obiektu i… spotkała się z kolejnym rozczarowaniem.
Zgłoszone do obsługi, która nie była zaskoczona i zatroskana tematem. Szybko tam nie wrócimy. Uważajcie na siebie!
– napisała w poście na Facebooku.
Jak wynika z komentarzy, nie tylko autorka wpisu spotkała się z nieproszonymi gośćmi w śląskim schronisku. Komentujący narzekali nie tylko na pluskwy, ale także na niemiłą obsługę i długi czas oczekiwania na posiłki.
Pluskwy w górskim schronisku
Pani Kasia postanowiła przestrzec turystów także za pomocą opinii Google. Po kilku godzinach otrzymała zaskakującą odpowiedź od przedstawiciela obiektu.
Nie wiem, jak można takie bzdury pisać […] Obsługa nie była zdziwiona, bo raz na rok jakieś brudasy przyniosą nam pluskwy i może to nawet pani je przyniosła
– czytamy.
W aktualizacji posta pani Kasia zdradziła, że skontaktowała się z nią właścicielka schroniska, która przeprosiła za zaistniałą sytuację. Dodatkowo zwróciła jej zaliczkę za nocleg i zapewniła, że zajęto się problemem w zarezerwowanym przez nią pokoju. Na prośbę turystki edytowano także komentarz w opiniach Google. Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS