A A+ A++

Początkowo niegroźne ślady zębów psa na nodze okazały się poważniejszą raną. Spotkanie z agresywnym psem zakończyło się w szpitali zakaźnym.

Pani Patrycja korzystając w niedzielę z pięknej pogody pojechała na rolkach na Lewityn. Niestety, rekreacyjna przejażdżka zakończyła się ugryzieniem przez psa.

– Właścicielka psa przepraszała i obejrzała mi nogę czy nic się nie stało. Powiedziała, że tylko skórka zdarta. Spytałam czy pies był szczepiony, powiedziała „tak”, ale żadnego dokumenty nie pokazała. Jak dotarłam do domu to rana wyglądała na poważniejszą. W naszym szpitalu czekałam sześć godzin, tylko po to, aby odkazili mi ranę, a następnie dodatkowa godzinę na otrzymanie skierowania do szpitala zakaźnego w Łodzi. Czeka mnie teraz szereg zastrzyków, papierologi i telefonów od sanepidu – mówi pabianiczanka.

Policja i straż miejska rozkłada ręce, choć zajście widać na nagraniu z monitoringu miejskiego.

– Proszę właścicielkę psa o kontakt, zależy na potwierdzeniu szczepień. Uniknę wtedy całej przeprawy z sanepidem i dalszym zastrzyków -mówi poszkodowana.

Przypominamy, mandat w wysokości 500 zł, grozi w przypadku niezachowania zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, które swoim zachowaniem stwarza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia człowieka.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPOSZUKIWANI PRZEZ POLICJĘ ZATRZYMANI W OSTRÓDZIE, MORĄGU I ŁUKCIE
Następny artykułZa nami inauguracja ligi wojewódzkiej