Święta Bożego Narodzenia, to nie tylko choinka i prezenty, ale także czas zadumy nad naszym życiem i innymi ważnymi sprawami. Warto więc zastanowić się nad naszymi uczynkami, tymi dobrymi ale także złymi. Szczególnie warto zastanowić się nad tym, jak traktujemy innych i nie chodzi tylko o ludzi…
Co jakiś czas docierają do nas za pośrednictwem mediów dramatyczne informacje o złym traktowaniu zwierząt: koni, psów, kotów i innych. A także doniesienia o skandalicznie złych warunkach egzystencji i tragicznym losie zwierząt hodowlanych w fermach przemysłowych. Nie mniej szokujące są doniesienia o masowym „pozbywaniu się”, wyrzucaniu domowych pupili przed okresem wakacyjnych wyjazdów. Niedługo zapewne niestety znów będziemy pisać o zaginionych zwierzętach, które z powodu sylwestrowych fajerwerków wpadły w panikę i uciekły, gdzie oczy poniosą. A obecnie o karpiach, które zanim trafia na świąteczny stół poddawane są istnym i często bezmyślnym torturom, jak wbijanie w głowę szpikulca, na którym znajduje się kartka z ceną…
W bieżącym numerze tygodnika przytaczamy również dramatyczny list czytelniczki, która wystąpiła w obronie dzików, które teraz właśnie, przed samymi świętami, mają być uśmiercone tylko dlatego, że ośmieliły się wchodzić do miasta i ryć trawniki w poszukiwaniu żołędzi i pędraków. Jej zdaniem nie powinniśmy zabijać tych zwierząt tylko dlatego, że się ich boimy i tak na wszelki wypadek, żeby nie poczyniły żadnych szkód.
Niektórzy wierzą, że w Wigilię zwierzęta zaczynają mówić ludzkim głosem. A może to czas, kiedy ludzie powinni zacząć zachowywać się po ludzku…
Paweł Szyling
Komentarze
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS