A A+ A++

Rzeczniczka prasowa Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej Katarzyna Zdanowicz powiedziała nam, że w Kuźnicy na odprawę kierowcy ciężarówek musieli oczekiwać w sobotę rano 15 godzin, a Bobrownikach – 10. Ruch samochodów osobowych odbywał się w tym momencie na bieżąco.

Kolejki na granicy polsko-białoruskiej w Kuźnicy Białostockiej i Bobrownikach zaczęły się tworzyć w połowie ubiegłego tygodnia. Sytuacja taka miała miejsce po tym, jak doszło do awarii systemów informatycznych, z których korzystają białoruscy celnicy. Pogranicznicy polscy po naprawie systemu informatycznego przez Białorusinów w końcu ubiegłego tygodnia oceniali, że ruch na przejściach granicznych z Białorusią w Podlaskiem powinien się normować od wtorku (29 września). I tak też się stało. W ostatni czwartek (1 października) w kolejkach na obu przejściach kierowcy ciężarówek musieli oczekiwać tylko nieco ponad godzinę.

W minioną sobotę (26 września) rano, aby dojechać do odprawy przeprowadzanej na przejściu Bobrowniki – Bierestowica kierowcy czekali nawet około 30 godzin. Sznur samochodów ciężarowych przed tym przejściem po stronie polskiej sięgał 20 kilometrów. Podobna sytuacja była na przejściu granicznym w Kuźnicy Białostockiej. Sznur samochodów ciężarowych ciągnął się kilkanaście kilometrów i aby doczekać się na odprawę, trzeba było przed przejściem Kuźnica – Bruzgi stać około 21 godzin.

– Teraz kolejki tirów są dłuższe, ale tak jest w każdy weekend na przejściach z Białorusią – oceniła w sobotę (3 października) mjr Zdanowicz.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZnikną miliony miejsc pracy, światowa gospodarka może stracić 1,8 biliona dolarów
Następny artykuł„Taniec z gwiazdami”. Widzowie oburzeni zachowaniem Krzysztofa Ibisza