Co najmniej trzy miesiące spędzi w areszcie 41-letni mieszkaniec Pabianic, który dokonał rozboju na swojej sąsiadce.
Do zdarzenia doszło w pierwszy dzień świąt wielkanocnych przy ul. Wspólnej. Napastnik i poszkodowana wspólnie pili alkohol, w mieszkaniu mężczyzny. W pewnej chwili zaatakował on 43-latkę – najpierw ją pobił, a następnie skradł jej dwa telefony komórkowe i wypchnął ją na korytarz.
Kobieta nie wezwała pomocy, tylko wyszła z budynku i udała się do matki swojego konkubenta, po czym wróciła z nim do siebie. Wtedy usłyszeli dobijanie się do drzwi. Był to ten sam, agresywny sąsiad.
– Z obawy przed kolejnym atakiem 43-latka zadzwoniła na telefon alarmowy. Po zaledwie kilku minutach na miejsce przyjechał patrol policji i obezwładnił napastnika. Pabianiczanin został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu – relacjonuje st. sierż. Agnieszka Jachimek z Komendy Powiatowej Policji w Pabianicach.
Mężczyzna był pod wpływem alkoholu. Gdy wytrzeźwiał, przewieziono go go prokuratury, która postawiła mu zarzut rozboju. 41-latkowi grozi za to przestępstwo do dwunastu lat więzienia.
Prokuratura wystąpiła do sądu z wnioskiem o areszt, a sąd przychylił się do tego wniosku.
Z dwóch skradzionych telefonów udało się odzyskać jeden, o wartości 900 zł.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS