A A+ A++

Posted on 19 stycznia 2020. Autor: Yoshi

Jeff Bottari/Zuffa LLC via Getty Images

Holly Holm pokonała Raquel Pennington w walce co-main event gali UFC 246, która odbyła się w Las Vegas i chociaż nie było ładne zwycięstwo, Holm wykonała robotę.

Była mistrzyni wagi koguciej chciała wrócić na ścieżkę zwycięstw bardziej niż czegokolwiek innego, po tym jak poniosła porażkę przez nokaut w walce z mistrzynią wagi koguciej i piórkowej Amandą Nunes w swoim ostatnim występie w Oktagonie na gali UFC 239.

Misja ta zakończyła się powodzeniem dla Holm, ponieważ pokonała Pennington w rewanżu runda po rundzie przez jednogłośną decyzję 30-27, 30-27 i 29-28. „Córka Kaznodziei” zdominowała rywalkę swoją siłą i wykonaną pracą.

Mimo wygranej, Holly Holm nie jest w pełni zadowolona z tego, w jaki sposób przebiegła walka i uważa, że mogła zrobić więcej.

„Naprawdę żałuję, że nie byłam w stanie uderzyć jej mocniej. Ona jest twarda. Nigdy nie wiadomo, gdzie podejmie walkę. Mamy zwycięstwo, ale nadal chcę zrobić o wiele więcej niż mój dzisiejszy występ.”

Większość z 15-minutowej walki rozgrywało się pod siatką, gdzie Holm pokazała swoją siłę w klinczu skutecznie psując plan Pennington, by zamienić walkę w bijatykę. Za każdym razem, gdy Pennington wchodziła w dystans, chcąc zadać ciosy, Holm chwytał ją w klamrę i przyciskała do siatki wywierając presję. Za każdym razem, gdy Holm wchodziła w klincz, wciskała głowę w podbródek Pennington.

W kilku momentach, w których zawodniczki były rozdzielone, Holm zdołała wyprowadzić kilka szybkich kombinacji, choć znaczących uderzeń było niewiele w ciągu wszystkich trzech rund.

Po finałowej syrenie kończącej pojedynek, publiczność okazała swoje niezadowolenie z przebiegu walki, ale ostatecznie Holly Holm zrobiła wystarczająco dużo, by zapewnić sobie zwycięstwo, które jest drugą wygraną w starciu z Pennington. Ich pierwsza walka odbyła się w 2015 roku na gali UFC 184 i wówczas zwyciężczynią była również Holm, która pokonała Pennington przez niejednogłośną decyzję. Dla Holly był to debiut w organizacji UFC.

Mimo, że ostatnie walki Holm, to na przemian zwycięstwa i porażki w tym również cztery przegrane w walkach o tytuły mistrzowskie dwóch dywizji, Holm wciąż jest pewna tego, że pewnego dnia mistrzowski pas znowu zawiśnie na jej talii.

„Naprawdę czuję, że znów mogę być mistrzynią. Mogę.”

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułLubniewice Międzynarodowo
Następny artykuł“Moje Ksinzackie Wilije” – wyjątkowy recital w łowickim muzeum