A A+ A++

Była zastępczynią swojego partyjnego przełożonego Jarosława Gowina. Dlatego sprawa budzi podwójnie emocje.

Po pierwsze, powód, jaki podaje rzecznik rządu, jest mało wiarygodny. Minister Kornecka pracowała nad przepisami dotyczącymi mieszkaniowej części Polskiego Ładu, które są prawie gotowe. Jak wynika z Rządowego Centrum Legislacji, nowelizacja prawa budowlanego i ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym jest już w uzgodnieniach, które będą trwały 3 tygodnie. Wszystko zatem idzie tak, jak reszta Polskiego Ładu.

A zatem powodem są po prostu – czego rzecznik rządu przyznać najwyraźniej nie chce – słowa Anny Korneckiej, które padły wczoraj w TVN24. Pani – wówczas jeszcze minister – mówiła w niej, że propozycje zawarte w Polskim Ładzie zaszkodzą wielu obywatelom. W dodatku dodała, że teza, według której przyniosą one korzyść 90 procentom podatników, jest nieprawdziwa. A tę tezę bardzo mocno lansuje przecież premier.

Po drugie, premier zwolnił panią wiceminister bez porozumienia z jej szefem. To się raczej nie zdarza, ale kontakty Gowina z Morawieckim są co najmniej chłodne, żeby nie powiedzieć – lodowate. Panowie ostatni raz rozmawiali ze sobą na początku lipca. Potem kontakty się urwały.

O tym, że Jarosław Gowin i Porozumienie są gotowi „polec” sprzeciwiając się podatkowym propozycjom premiera pisaliśmy w „Newsweeku” już pod koniec czerwca. Teraz ten plan zaczyna się realizować.

Na razie nie zapadły jednak decyzje, co dalej. Zarząd Porozumienia ma spotkać się w sobotę i zdecydować, co dalej.

– Nastroje są bardzo bojowe – słyszymy od polityków Jarosława Gowina. Jednak siły w zarządzie partii są podzielone. Po ostatnim kongresie we władzach mniej więcej pół na pół rozkładają się wpływy gołębi takich jak Marcin Ociepa i jastrzębi pod wodzą Michała Wypija.

Jarosław Gowin musi więc zważyć czy wychodząc z koalicji nie straci znacznej części swoich szabel. Ponieważ wicepremier od ponad roku zdaje sobie sprawę, że jego przyszłość w koalicji jest bardzo mglista, można przypuszczać, że wykonał już rachunek zysków i strat. W rozmowie z TVN24 powiedział ostatnio: – Musimy się zastanowić czy granice nie zostały przekroczone.

Co to oznacza? Mniej więcej tyle, że Gowin wciąż zostawia furtkę do trwania w Zjednoczonej Prawicy. Szef Porozumienia wciąż może wyjść i powiedzieć, że „w czasie pandemii, przed spodziewaną czwartą falą, nie możemy destabilizować rządu, a bez Porozumienia nie ma stabilnej większości”.

Pytanie, które słychać od dawna nie brzmi już więc „Czy Zjednoczona Prawica dotrwa do końca kadencji”, ale „Kiedy i z jak wielkim hukiem się rozpadnie”.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułCAS: dzięki szybkiemu wzrostowi wynagrodzeń Polaków stać na większe zakupy niż w 2014 r.
Następny artykułWidawa. Chociwskie Smaki