Do startu nowego sezonu PlusLigi możemy już odliczać na palcach jednej dłoni. W kolejnej odsłonie najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce nie zabraknie licznych obcokrajowców. Dla niektórych z nich będzie to już kolejny rok z rzędu w nadwiślanej lidze. Nie brakuje jednak tych, którzy do Polski zawitali pierwszy raz. Zapraszamy na listę obcokrajowców, którzy w najbliższym sezonie występować będą na rodzimych parkietach.
PLUSLIGA TUŻ TUŻ
Do startu inauguracyjnej sezon 2024/2025 kolejki PlusLigi pozostało jedynie pięć dni. W niej ujrzymy zdecydowaną większość polskich reprezentantów. Nie będzie jednak brakowało siatkarzy z zagranicy. Jedni z nich nie ‘łapią’ się nawet do swoich narodowych kadr. Inni z nich to natomiast pierwszoplanowe postaci. Polscy kibice w najbliższych miesiącach obserwować będą także złotych i brązowych medalistów igrzysk olimpijskich.
NOWAK-MOSTY MKS BĘDZIN – 3
W szeregach wracającego po trzech latach do elity beniaminka ujrzymy trzech obcokrajowców. Tylko jeden z nich zna smak PlusLigi. To Brandon Koppers, który w będzińskim zespole spędził ostatnie trzy lata. W sezonie 2018/2019 występował w Grupie Azoty ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle. Zdobył wówczas mistrzostwo Polski i Puchar Polski. Kanadyjczyk występuje na pozycji przyjmującego.
Na środku siatki występować będzie Ukrainiec, Walerij Todua. To pierwszy Ukrainiec w historii MKS-u. Trafił on do Polski po roku w Nice VB, jednak nad Sekwaną niczego nie wywalczył. Imponuje jego wzrost, ponieważ mierzy 208 centymetrów. Jego zasięg w ataku i w bloku to odpowiednio 360 i 350 centymetrów.
W Będzinie postawiono także na Lukę Tadicia. Dla Serbskiego przyjmującego PlusLiga będzie pierwszym zagranicznym wyzwaniem. 23-latek stanowi niemały znak zapytania. Przede wszystkim to, czy odnajdzie się w jednej z najlepszych lig świata. Nieprzerwanie od sezonu 2017/2018 występował w Crvenie Zvezda Belgrad, by w ostatnich dwóch latach reprezentować barwy rywala zza miedzy – Partizana. Zapewne na siatkarzu znad Bałkanów spoczywać będzie niemała odpowiedzialność. W połączeniu z tym, że niekoniecznie widnieje on w kadrze Serbii, stanowić będzie to ciekawą mieszankę.
STEAM HEMARPOL NORWID CZĘSTOCHOWA – 3
W klubie spod Jasnej Góry również ujrzymy trzech obcokrajowców. W dodatku także jeden z nich ma za sobą przeszłość w Polsce. To bardzo dobrze znany fanom znad Wisły Milad Ebadipour. Reprezentant Iranu przez pięć lat z rzędu stanowił o sile PGE GiEK Skry Bełchatów. Ówczesną przygodę z Polską zakończył mistrzostwem Polski i dwoma Superpucharami Polski. Tym razem przed nim nieco inne zadanie.
Quinn Isaacson zadebiutuje natomiast w rodzimej elicie. Amerykanin będzie pierwszym rozgrywającym klubu z Częstochowy. Norwid stanowić będzie jego drugi klub z zagranicy. W ostatnich dwóch latach występował we francuskim Saint-Nazaire Volley-Ball Atlantique. Pod koniec kwietnia został mistrzem Francji.
Znad Sekwany do Polski trafił także Patrik Indra. Czech ma pokaźniejsze CV, ale jest także dwa lata starszy od gracza z USA. Od sezonu 2012/2013 do rozgrywek 2021/2022 występował na czeskich parkietach. Następnie zasilił Chaumont Volley-Ball 52. Przygodę we Francji zakończył z brązowym i srebrnym medalem.
CUPRUM STILON GORZÓW WIELKOPOLSKI – 4
W zespole z Gorzowa Wielkopolskiego ujrzymy łącznie czterech obcokrajowców. Dwóch z nich posiada już obycie z rodzimą elitą. To Vuk Todorović oraz Robert Täht. Pierwszy z nich w ostatnim sezonie spadł z PlusLigi wraz z WKS Czarnymi Radom. Drugi natomiast wraca nad Wisłę po dwóch latach przerwy. Estończyk w przeszłości przywdziewał trykoty takich klubów jak PGE GiEK Skra Bełchatów, Asseco Resovia Rzeszów oraz Cuprum Lubin. Występował także w klubach ze ścisłej czołówki, jak Sir Safety Perugia czy Berlin Recycling Volleys.
W najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce nie zabraknie brazylijskiego akcentu. Mowa konkretnie o Chizobie Nevesie. W ostatnich pięciu latach grał we francuskich zespołach. Atakujący jest brązowym i srebrnym medalistą mistrzostw Francji. W swoim dorobku posiada także dwa złote medale Pucharu Francji.
W Stilonie ujrzymy również Mathijasa Desmeta. To transfer nieco większych kalibrów. Reprezentant Belgii zadebiutuje w PlusLidze będąc wzbogacony dwuletnim doświadczeniem z włoskiej Serie A. Przez dwa lata z Pallavolo Padwa zajął siódme oraz dziesiąte miejsce w mistrzostwach Włoch. W ostatnich rozgrywkach dotarł do półfinału Pucharu Włoch. Stilon będzie jego drugim zagranicznym klubem.
GKS KATOWICE – 4
W przypadku katowickie GieKSy na czterech obcokrajowców przypadnie tylko jeden debiut. Mowa konkretnie o Jewgieniju Kisiluku. Ukraiński środkowy praktycznie przez całą swoją karierę związany był ze swoją rodzimą ligą. Zaliczył roczny epizod w słoweńskiej lidze i sięgnął po mistrzostwo. Na swoim koncie posiada chociażby trzy mistrzostwa i cztery Puchary Ukrainy.
Pozostałych trzech graczy z zagranicy to dobrze znane twarze z polskich parkietów. Na zmianę barw klubowych zdecydował się Joshua Tuaniga. Reprezentant USA w PlusLidze występuje nieprzerwanie od sezonu 2019/2020. Na drugi sezon w Polsce utrzymaniu PlusLigi w Częstochowie postawił Aymen Bouguerra. Przed Alexandrem Bergerem natomiast czwarty rok w PlusLidze.
BARKOM KAŻANY LWÓW – 5
Liczne grono obcokrajowców ujrzymy w Barkomie Każany Lwów, gdzie nie wliczamy Ukraińców. Mowa w sumie o pięciu siatkarzach, spośród których debiut zaliczy aż czterech. Jedynie Deniss Petrovs, który zostaje na kolejny sezon w Barkomie zna już smak jednej z najlepszych lig na świecie.
W drużynie ze Lwowa ujrzymy zawodnik znad Bałtyku. Takim jest chociażby Santeri Välimaa. Fiński rozgrywający na rodzimych parkietach występował nieprzerwanie od sezonu 2015/2016. Po czterech latach w Hurrikaani Loimaa zdecydował się na pierwszy zagraniczny ruch. W ostatnim sezonie sięgnął po mistrzostwo Finlandii.
Na przyjęciu obserwować będziemy natomiast Märta Tammearu. Estończyk w ostatnich trzech latach występował w Belgii i Francji. Posiada w swoim dorobku chociażby dwa mistrzostwa Belgii i mistrzostwo Estonii czy finał Pucharu CEV.
Kolejnym nabytkiem prosto z Francji jest Rune Wasteland. Norweg w ostatnich rozgrywkach reprezentował barwy Tourcoing Lille Metropole, kończąc mistrzostwa Francji na 4. miejscu. Posiada jednak bogatą karierę, wszak występował również w ligach belgijskiej i holenderskiej.
W zbliżającym się sezonie PlusLigi o punkty walczyć będzie australijski przyjmujący. Lorenzo Pope zdecydował się na daleką podróż z rodzimego kraju. Nie będzie to jednak jego pierwsza zagraniczna przygoda. W sezonie 2022/2023 grał w Modena Volley. Sięgnął nie tylko po cenne doświadczenie, ale także po Puchar CEV, który jest jego jedynym dotychczasowym osiągnięciem.
ŚLEPSK MALOW SUWAŁKI – 4
W zespole z województwa podlaskiego summa summarum będziemy widywać czterech siatkarzy obcej nacji. Dwóch z nich to jednak znajome twarze, wszak Matias Sanchez oraz Joaquin Gallego o sile Ślepska stanowili już w ubiegłym sezonie.
Nowymi twarzami są Quentin Juffroy, a także Henrique Honorato. Pierwszy z nich to świeżo upieczony mistrz olimpijski. Co by jednak nie mówić, Francuz od początku swojej kariery występował w rodzimej lidze. PlusLiga będzie dla niego pierwszym zagranicznym wyzwaniem. Z kolei Brazylijczyk na minionych igrzyskach olimpijskich musiał obejść się smakiem. Nie wrócił ze stolicy Francji z medalem. Dla niego również polska liga to pierwsze zagraniczne wyzwanie po latach gry na rodzimym podwórku.
GRUPA AZOTY ZAKSA KĘDZIERZYN-KOŹLE – 4
Cztery to uniwersalna liczba w przypadku obcokrajowców w nadchodzącym sezonie PlusLigi. Nie inaczej jest w przypadku Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Niemniej jednak, w szeregach trzykrotnego zdobywcy Ligi Mistrzów nie zobaczymy nowych zagranicznych twarzy. Wszyscy gracze występowali w klubie z Opolszczyzny już w ubiegłym sezonie. Są to kolejno: Daniel Chitigoi, Andreas Takvam, David Smith i Erik Shoji. Dla pierwszej dwójki będzie to drugi sezon w ZAKSIE. Amerykański libero spędzi w kędzierzyńskim zespole czwarty rok. Natomiast środkowy już szósty.
PGE GIEK SKRA BEŁCHATÓW – 5
Dość pokaźne grono obcokrajowców, prawie że największe będzie mieć miejsce w próbującej powrócić na tory świetności PGE GiEK Skrze Bełchatów. W drużynie z województwa łódzkiego występować będzie łącznie pięciu obcokrajowców. Dwóch z nich wie, z czym się je ciężar gatunkowy najwyższego poziomu rozgrywkowego w Polsce. Są to Moran Kujundzić i Žiga Štern.
Inaczej sprawy się mają w przypadku Amina Esmaeilnezhada, który zadebiutuje w polskiej lidze. Po latach gry w rodzimej lidze i roku w Verona Volley nastał czas na kolejne spore wyzwanie, jakim niewątpliwie jest PlusLiga. Irańczyk występuje na pozycji atakującego.
Na pierwszy zagraniczny krok w swojej karierze zdecydował się David Dinculescu. Rumun od sezonu 2020/2021 reprezentował barwy rodzimych ekip. Reprezentant Rumunii w ostatnim sezonie zdobył 421 punktów.
Ciekawą osobistością wydaje się także Pavle Perić. Serbski przyjmujący po tym, jak opuścił serbską ligę, spędził po roku w greckiej, tureckiej i włoskiej. Reprezentant swojego kraju to brązowy medalista mistrzostw Turcji, wicemistrz Grecji oraz czterokrotny mistrz Serbii. Z Cisterna Volley włoską Serie A zakończył na 9. miejscu.
INDYKPOL AZS OLSZTYN – 4
Mimo że w Indykpolu AZS-ie Olsztyn ujrzymy czterech obcokrajowców, o tyle wszyscy są znani polskiej społeczności. Na kontynuowanie współpracy zdecydowali się Moritz Karlitzek oraz Manuel Armoa.
Natomiast zgodnie po roku i rozstaju dróg z Jastrzębskim Węglem do klubu z województwa warmińsko-mazurskiego i jednocześnie PlusLigi wracają atakujący Jan Hadrava i rozgrywający Eemi Tervaportti.
PSG STAL NYSA – 3
Drugim zespołem, który posiada najmniej zagranicznych akcentów na równi z Nowak-Mosty MKS-em Będzin i Steam Hemarpol Norwidem Częstochowa jest PSG Stal Nysa. Klub z województwa opolskiego liczy trzech siatkarzy z obcym paszportem. Dwóch jednak jest znanych klubowi, lokalnym, jak i polskim kibicom. To Nicolas Zerba i Zouheir El-Graoui. Dla pierwszego z nich będzie to trzeci rok w Stali, a dla drugiego czwarty. Zadomowili się zarówno w klubie, jak i w Nysie na dobre.
Nowym zawodnikiem dla polskiej ligi jest natomiast Kellian Motta Paes. Rozgrywający z Francji postanowił spróbować swoich sił w lidze zagranicznej. 22-letni kreator gry przed dwoma laty sięgnął po wicemistrzostwo Europy do lat 22. Ostatnie trzy lata spędził w zespole z Paryża.
TREFL GDAŃSK – 2
Najmniejsza kolonia będzie mieć miejsce w Treflu Gdańsk. Możliwe, że klub z Gdańska sięgnie po trzeciego obcokrajowca, wszak na ten moment ogłoszonych jest jedynie trzech otrzymujących. Niemniej jednak obecnie w składzie widnieje dwóch graczy z zagranicy. Jednym z nich jest doskonale znany Lucas Kampa, który w zespole znad morza rozegra czwarty sezon. Drugi z nich również zostaje w Polsce. Przed Voitto Köykką drugi sezon w PlusLidze.
BOGDANKA LUK LUBLIN – 4
Ciekawie pod względem obcokrajowców jest także w Bogdance LUK-u Lublin. W zespole z Lubelszczyzny ujrzymy zarówno europejskie, jak i amerykańskie akcenty – jednocześnie z Ameryki Północnej, a także i Południowej.
Odkryciem nie będzie Thales Hoss, który barwy LUK-u będzie reprezentował drugi rok z rzędu. Oczy niemalże całej ligi zwrócone mogą być na reprezentanta Kanady, Fynniana McCarthyego. Środkowy bloku przez ostatnie trzy lata występował w VK Lvi Praga. Dwukrotnie sięgnął po wicemistrzostwo oraz mistrzostwo Czech.
Sporym zastrzykiem doświadczenia na środki siatki powinien się wykazać także Aleks Grozdanow. Reprezentant Bułgarii w przeszłości spędził w sumie siedem lat we włoskiej Serie A. Na swoim koncie ma mistrzostwo oraz Puchar Bułgarii, a także Puchar CEV.
Utytułowanym siatkarzem niewątpliwie jest również Bennie Tuinstra. Reprezentant Holandii poszczycić się może dwoma mistrzostwami i Pucharem Turcji oraz wicemistrzostwem swojego kraju. Ostatnie trzy lata w jego wykonaniu to gra w Ziraacie Bankasi Anakara.
ASSECO RESOVIA RZESZÓW – 4
W szeregach zdobywcy Pucharu CEV na czterech obcokrajowców aż trzech to znajome twarze. Po raz kolejny w biało-czerwonych barwach występować będą Klemen Cebulj i Stephen Boyer. W dodatku z katowickiego GKS-u do Rzeszowa przeprowadził się Lukas Vasina.
Absolutnie nową twarzą dla PlusLigi jest Gregor Ropret. Reprezentant Słowenii ostatnie dwa lata spędził w Sir Safety Perugii. W jego dołączeniu pokłada się w stolicy Podkarpacia niemałe nadzieje, a także liczy się, że wraz z Cebuljem przeniosą swoją grę z kadry do Resovii.
PGE PROJEKT WARSZAWA – 4
Identycznie sprawy się mają wśród stołecznych. Na czterech z zagranicznym paszportem aż trzech to zawodnicy, którzy stanowili o sile warszawskiej formacji już w ubiegłym sezonie. Kibice w stolicy będą mieli okazję do częstego podziwiania mistrza olimpijskiego, Kevina Tillie. Na przyjęciu ujrzymy z kolei Linusa Webera. Na środku siatki z kolei będzie dawał o sobie znać reprezentant Ukrainy, Jurij Semeniuk.
Nowym zawodnikiem Projektu stał się natomiast Tobias Brand. Niemiec jednak w zeszłym sezonie zaliczył debiut w PlusLidze, a konkretnie w LUK-u Lublin. Zakończył wówczas mistrzostwa Polski na 5. miejscu. W nadchodzących rozgrywkach czeka go rywalizacja w Lidze Mistrzów. Jednym z grupowych rywali jest Berlin Recycling Volleys.
ALURON CMC WARTA ZAWIERCIE – 6
Najliczniejsze grono obcokrajowców na miejsce w Aluronie CMC Warcie Zawiercie. Wicemistrzowie Polski w nadchodzącym sezonie dysponować będą aż sześcioma siatkarzami, którzy nie pochodzą z Polski. Dwóch z nich występowało już w ostatnich zmaganiach w Warcie. To rozgrywający Miguel Tavares oraz libero Luke Perry.
Prezes Kryspin Baran zadbał jednak o to, by w klubie z Zawiercia nie było nudy. Na ściągnięciu Juriego Gladyra z Jastrzębskiego Węgla, który zdobył w ostatnim sezonie mistrzostwo Polski, a w ostatnich dwóch latach meldował się w finale Ligi Mistrzów, się nie zakończyło.
Amerykańska kolonia w PlusLidze uległa zwiększeniu. Nowymi Jurajskimi Rycerzami stał się duet Aaron Russell – Kyle Ensing. Obydwaj zdobyli przed miesiącem brąz igrzysk olimpijskich. Przyjmujący zadebiutuje w PlusLidze po dwóch latach spędzonych w Japonii. Natomiast atakujący po dwóch sezonach we Francji.
Łącznie w PlusLidze w sezonie 2024/2025 występować będzie trzech Irańczyków. Trzeci z nich, którym jest Mobin Nasri graf będzie w Warcie. 21-latek gra na pozycji przyjmującego. W stosunkowo młodym wieku podejmie się pierwszego zagranicznego wyzwania, w dodatku poza swoim kontynentem.
JASTRZĘBSKI WĘGIEL – 5
Spośród pięciu obcokrajowców z Jastrzębskiego Węgla jedynie jeden nie jest nowym graczem zespołu. To Benjamin Toniutti, który w klubie ze Śląska rozegra czwarty sezon z rzędu, a w PlusLidze już dziewiąty. Spotka się on jednak z reprezentacyjnym kolegą, Timothee Carle. Przyjmujący ostatnie cztery lata spędził w ekipie z Berlina, którą sięgnął w Niemczech po wszystko – cztery mistrzostwa i cztery superpuchary. Dołożył także dwa Puchary Niemiec.
Po trzech latach przerwy do Polski wraca Luciano Vicentin. W sezonie 2020/2021 grał dla BBTS-u Bielsko-Biała, po czym wyjechał na dwa lata do niemieckiego Vfb Friedrichshafen i na rok do tureckiego Ziraatu Bankasi Ankara. Warto jednak zaznaczyć, że reprezentant Argentyny zadebiutuje w PlusLidze, wówczas zdobył wicemistrzostwo I ligi. Posiada dwa srebra Niemiec i brąz Turcji. Rok temu wywalczył mistrzostwo Ameryki Południowej.
Nie zabraknie jego kolegi z Argentyny, Juana Ignacio Finoliego. W trakcie ostatniego sezonu zamienił Club Voleibol Guaguas na SCM Craiova. Grał także we Włoszech, Niemczech czy Belgii. To nie jedyny debiut w polskiej elicie. Na rodzimych boiskach obserwować będziemy reprezentanta Niemiec, Anthona Brehme. Środkowy w ostatnim sezonie zajął 8. miejsce w mistrzostwach Włoch. Wcześniej grał w klubach z rodzimej ligi.
Zobacz również:
Przed PL: Odmieniony Jastrzębski Węgiel – czy stać ich na hat-tricka?
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS