Ciekawe spotkanie rozegrali siatkarze z Bełchatowa i Gdańska. Przyjezdni triumfowali w premierowej odsłonie, w której musieli odrabiać straty. Trzy kolejne padły już jednak łupem PGE Skry, choć gdańszczanie mogą żałować swoich niewykorzystanych szans. Ekipa z Bełchatowa zdominowała jedynie czwartą partię, wygraną 25:18.
Od prowadzenia 4:2 mecz rozpoczęła PGE Skra Bełchatów. Grzegorz Łomacz poszedł na zagrywkę, z której przyjęciem nie poradzili sobie goście. Mateusz Bieniek wykorzystał nadarzającą się sytuację i zaatakował z przechodzącej (5:2). Mikołaj Sawicki w kontrataku okazał się skuteczny na lewym skrzydle (7:5). Z trudnej piłki atakował Jan Martinez, ale został zatrzymany potrójnym blokiem (10:8), a Lukas Kampa uruchomił Patryka Niemca ze środka (14:12). Gospodarze po raz kolejny odskoczyli przyjezdnym, więc Igor Juričić poprosił o przerwę (12:16). Bartłomiej Bołądź zaatakował pewnie po prostej, a Filippo Lanza nie zdołał wybronić tej piłki (17:14). Świetne zagrywki Lukasa Kampy doprowadziły do wyrównania w końcówce (20:20), koncentracja w zespole Skry Bełchatów nieco spadła (21:23). Premierowego seta skończył błąd na zagrywce Filippo Lanzy (23:25).
Drugą partię lepiej zaczęli gospodarze (4:1), którzy czujnie wykryli pomyłkę sędziego, co wykazał challenge. Po czasie dla trenera Juričicia niemoc w ataku przełamał Bartłomiej Bołądź (2:6). Grzegorz Łomacz posłał przesuniętą krótką do Mateusza Bieńka z czwartego metra (7:4). Dwoma asami zaskoczył natomiast rywali Filippo Lanza (9:4). W kolejnych akcjach Dick Kooy przełamał blok gdańszczan i przewaga Skry się utrzymywała (11:7), goście mieli problem ze skończeniem pierwszej akcji. Niedociągnięcia w przyjęciu utrudniły rozegranie i atak (7:13). W rozegranie zabawił się Luke Perry, który przez plecy podał do Bartłomieja Bołądzia (9:14). Trener Trefla Gdańsk zastosował podwójną zmianę. Już w swojej pierwszej akcji Kamil Droszyński uruchomił Mariusza Wlazłego na pojedynczym bloku (10:15). Bezpieczna przewaga Skry Bełchatów pozwoliła rozgrywającemu pobawić się i wykorzystać Karola Kłosa na środku (19:15). Straty Trefla zmniejszył Mikołaj Sawicki (18:21), a Lukas Kampa kiwnął z drugiej piłki (21:23). Bełchatowianie nie oddali prowadzenia do końca seta i doprowadzili do wyrównania w meczu 1:1 (25:22).
PGE Skra Bełchatów kontynuowała swoją dobrą passę w kolejnym secie (3:1). Mimo problemów w przyjęciu udało się wyprowadzić skuteczny atak w wykonaniu Bartłomieja Bołądzia (6:4). Trudności z pierwszą akcją gdańszczan zaczęły się pogłębiać. Praktycznie wszystkie piłki trafiały na prawe skrzydło, a bełchatowianie ustawiali szczelną ścianę, przez którą nie umiał się przebić atakujący Trefla (5:10). W szeregi gospodarzy zaczęły wkradać się błędy, dzięki czemu podopieczni Igora Juričicia zaczęli odrabiać straty (9:11). Grzegorz Łomacz uruchomiał wszystkie strefy i w kontrataku rozegrał do Filippo Lanzy na pipe’a (13:9). Aliaksei Nasevich, który został wpuszczony zadaniowo na zagrywkę, upolował Kacpra Piechockiego w przyjęciu (12:14), a Karol Urbanowicz wykorzystał blok. Gdańszczanie złapali kontakt z gospodarzami (18:19). Perfekcyjne przyjęcie Luke’a Perry’ego umożliwiło akcję ze środka bez bloku (22:20). Przez własne niewymuszone błędy gdańszczan bełchatowianie wyszli na prowadzenie 2:1 (25:21).
Bezradność przyjezdnych zaczęła się powiększać. Trudno im było znaleźć receptę na równą, agresywną zagrywkę bełchatowian (4:1). W wyjściowym składzie na czwartą partię wyszedł Jakub Czerwiński, który zaczął odciążać Bartłomieja Bołądzia w ataku (4:5). W defensywie pogubili się podopieczni Igora Juričicia (7:7). Dosyć szczęśliwie piłka przetoczyła się po siatce na drugą stronę po uderzeniu Mateusza Bieńka. Gdańszczanie nie odpuszczali, a świetną zagrywką popisał się Patryk Niemiec (11:12). Obie ekipy zaczęły lepiej zagrywać, wiele z tych serwisów było asami (15:13). Choć rozgrywający musiał biec za piłką, idealnie wystawił piłkę do Filippo Lanzy na lewe skrzydło, a ten przełamał potrójny blok (18:15). Aleksandar Atanasijević zagrał tak mocno, że piłka po rękach uderzyła w antenkę (22:18). Cały mecz zakończył się skutecznym atakiem ze skrzydła w wykonaniu serbskiego atakującego (25:18).
MVP: Mateusz Bieniek
PGE Skra Bełchatów – Trefl Gdańsk 3:1
(23:25, 25:22, 25:21, 25:18)
Składy zespołów:
Skra: Kłos (11), Kooy (10), Atanasijević (14), Łomacz (2), Bieniek (13), Lanza (20), Piechocki (libero) oraz Vasina, Rybicki i Musiał
Trefl: Martinez (8), Niemiec (9), Bołądź (22), Kampa (4), Urbanowicz (5), Sawicki (7), Perry (libero) oraz Wlazły (1), Droszyński, Zaleszczyk, Nasewicz (1) i Czerwiński (5)
Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS