A A+ A++

fot. Klaudia Piwowarczyk

Asseco Resovia Rzeszów pokonała Trefl Gdańsk w rewanżowym spotkaniu o piąte miejsce w PlusLidze. Pierwszy mecz rozegrany w Rzeszowie również padł łupem ekipy z Podkarpacia, co oznacza, że rzeszowianie wygrali rywalizację i uplasują się w końcowej klasyfikacji o lokatę wyżej niż podopieczni Michała Winiarskiego. 

Spotkanie rozpoczęło się od wyrównanej gry punkt za punkt, której nie przerwały nawet błędy popełniane przez zawodników obydwu drużyn. Dopiero autowy atak Piotra Haina sprawił, że to gospodarze znaleźli się na dwupunktowym prowadzeniu (13:11). Szybko rzeszowianie odpowiedzieli blokiem i wynik ponownie wskazał na remis. Z pomocą przyszły Treflowi świetne zagrywki Mariusza Wlazłego, które przywróciły jego zespołowi cenne dwa oczka przewagi (17:14).


Co prawda przez moment gościom udało się złapać kontakt punktowy, ale po błędzie w ataku Damiana Domagały i asie serwisowym Bartosza Pietruczuka to znowu gdańszczanie byli w znacznie lepszej sytuacji (21:17). W końcówce w aut zaatakował jednak Bartłomiej Lipiński i jeszcze wszystko wydawało się możliwe (23:22). Szczególnie, że zaraz pomylił się także Wlazły i już był remis. O losach pierwszej odsłony musiała więc decydować gra na przewagi, w której po ataku Karola Butryna lepsza okazała się Asseco Resovia Rzeszów (32:30).

Drugą partię dobrze otworzyli rzeszowianie, którzy od razu wyszli na trzypunktowe prowadzenie. Natomiast zawodnicy Trefla zaczęli popełniać błędy własne, które jedynie pogarszały ich sytuację (2:6). To nakręcało grę gości, co potwierdził zaraz as serwisowy Nicolasa Szerszenia. Dopiero atak w aut Klemena Čebulja zmniejszył nieco dystans między drużynami (13:10). Zaraz jednak kolejną punktową zagrywką popisał się Szerszeń i w połowie seta Asseco miało już o sześć oczek więcej. W końcówce asa serwisowego dołożył jeszcze Damian Domagała (24:17) i po chwili to rzeszowianie mogli triumfować po błędzie zagrywki przeciwników.

Wyrównany okazał się początek trzeciego seta. Co prawda rzeszowianie mieli okazję na wyjście na dwupunktowe prowadzenie, ale nie wykorzystali swojej szansy na kontrze. Wykorzystał ją natomiast Mariusz Wlazły, po ataku którego to Trefl miał cenne dwa oczka więcej (11:9). Do tego gdańszczanie dołożyli punktowy blok, który jedynie umocnił ich na prowadzeniu. W tym elemencie świetnie spisał się także Nicolas Szerszeń, co pozwoliło przyjezdnym na zmniejszenie strat (11:12). Nie przejęli mimo wszystko inicjatywy i przez dłuższy czas trwała zacięta walka. Po atakach Moritza Reicherta w końcówce to więc nadal Trefl Gdańsk był bliżej wygranej (22:20). W ważnym momencie asem serwisowym popisał się jednak Timo Tammemaa i wynik wskazał na remis. Zaraz w ataku pomylił się jeszcze Bartłomiej Lipiński i Asseco miała piłkę meczową. Gdańszczanie się jednak wybronili i kolejny raz w tym spotkaniu musiała decydować gra na przewagi. Co prawda po punktowej zagrywce Mariusza Wlazłego mieli swoje szanse, ale błąd podwójnego odbicia (26:28) przesądził o tym, że to drużyna z Rzeszowa zakończyła sezon na 5. miejscu.

MVP: Fabian Drzyzga

Trefl Gdańsk – Asseco Resovia Rzeszów 0:3
(30:32, 18:25, 26:28)

Składy zespołów:
Trefl: Lipiński (12), Wlazły (15), Janusz (1), Reichert (12), Urbanowicz (7), Mordyl (4), Olenderek (libero) oraz Kozub, Pietruczuk (1), Sasak i Janikowski,
Resovia: Szerszeń (9), Drzyzga, Hain (8), Cebulj (14), Butryn (15), Tammemaa (9), Potera (libero) oraz Domagała (3) i Woicki

Zobacz również:
Wyniki play-off PlusLigi

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKarabinek dla ochotnika
Następny artykułWatykan współorganizuje konferencję o zapobieganiu pedofilii