A A+ A++

fot. Klaudia Piwowarczyk

Czwartą kolejkę PlusLigi zainaugurowało starcie pomiędzy Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle a BBTS-em Bielsko-Biała. Mistrzowie Polski nie dali w nim swoim rywalom zbyt wielu szans. Podopieczni Tuomasa Sammelvuo pewnie wygrali spotkanie z ekipą prowadzoną przez Harry’ego Brokkinga, nie tracąc w nim nawet seta.

W spotkanie lepiej weszli goście, którzy po asie serwisowym Jana Zimmermanna wypracowali sobie od razu dwupunktowe prowadzenie. Zaraz powiększyli je jeszcze o jedno oczko, wobec czego ZAKSA musiała pograć blokiem, aby zmniejszyć dystans (8:9). Po punktowej zagrywce Dmytro Paszyckiego był już więc remis. W dodatku, kędzierzynianie kontynuowali czujną grę na siatce, która dała im zaraz cenne dwa oczka więcej (12:10). Za to bielszczanie nie potrafili uniknąć błędów własnych. Po nieudanych atakach Jake’a Hanesa ich sytuacja w okolicach końcówki znacznie się pogorszyła (12:18). Nie pomógł im nawet as Dawida Wocha. BBTS musiał się zatem pogodzić z porażką w premierowej odsłonie, o której zadecydował błąd serwisowy Mateusza Zawalskiego (18:25).


Blokiem otworzyli kędzierzynianie drugą odsłonę. Po punktowej zagrywce Aleksandra Śliwki mieli więc dwa oczka więcej. Powiększyli jeszcze przewagę, gdy BBTS zanotował na swoim koncie atak w siatkę (2:6). Błędów bielszczanie nie uniknęli także później, gdyż swojej akcji nie skończył Hanes. Z czasem się jednak zrehabilitował, co pozwoliło gościom na zmniejszenie dystansu do dwóch oczek (8:10). Od tej pory trwała gra punkt za punkt. Przerwał ją dopiero atak z przechodzącej piłki Konrada Formeli, który przyniósł wyrównanie na tablicy wyników (16:16). Za to po ataku z sytuacyjnej piłki Hanesa to BBTS objął prowadzenie. Atakujący swoją skuteczność potwierdzał także później i w końcówce to jego drużyna była w lepszej sytuacji do wygrania seta (22:20). W polu serwisowym pojawił się jednak David Smith, dzięki któremu raz jeszcze wynik wskazał na remis. Napędziło to grę gospodarzy, którzy odwrócili losy drugiej partii i triumfowali po pewnym ataku Śliwki (25:23).

Od asa serwisowego Radosława Gila zaczęła się odsłona numer trzy. Przez dłuższy czas trwała jednak wyrównana walka. Przerwał ją dopiero kolejny as, tym razem w wykonaniu Rolanda Gergye (6:4). Do tego bielszczanie dołożyli blok, po którym mieli już o trzy oczka więcej. Kędzierzynianie odpowiedzieli jednak tym samym i już był remis (8:8). Po nieudanej akcji Hanesa i sprytnym ataku Łukasza Kaczmarka to więc ZAKSA miała cenne dwa oczka więcej. Asem popisał się jednak Formela i ponownie nastąpiło wyrównanie (11:11). Kontynuował swoją świetną dyspozycję w polu serwisowym, dzięki czemu BBTS powrócił na wyższe prowadzenie. Wynik jednak cały czas oscylował wokół remisu, wobec czego za moment to kędzierzynianie mieli jeden punkcik z przodu (14:13). Także w końcówce to oni byli w lepszej sytuacji, kiedy to asem popisał się Marcin Janusz (20:18). Szczególnie, że bielszczanom zdarzył się błąd. Zatem to ZAKSA triumfowała w całym spotkaniu, a decydujące znaczenie miał atak Smitha (25:20).

MVP: David Smith

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – BBTS Bielsko–Biała 3:0
(25:18, 25:23, 25:20)

Składy zespołów:
ZAKSA: Karyagin (7),  Kaczmarek (16), Janusz (2), Śliwka (11), Smith (11),  Paszycki (4), Shoji (libero) oraz Staszewski, Kalembka (2)
BBTS: Woch (9), Zawalski, Gergye (9), Urbanowicz (4), Zimmermann  (1), Hanes (14), Teklak (libero) oraz Gil (2), Hunek (4), Sinoski, Formela (6), Fijałek (libero)

Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKOSMOPARK dostępny od piątku. Zwiedzający znajdą tu ponad 40 kosmicznych stref
Następny artykułSzynkowski vel Sęk zaprzysiężony. Zastąpi Konrada Szymańskiego