A A+ A++

W kontekście doniesień medialnych dotyczących skali możliwych podwyżek cen energii dla gospodarstw domowych, kluczowe jest doprecyzowanie, jak nowe taryfy przełożą się w praktyce na wysokość rachunków za energię elektryczną. Istotne pozostaje również wyjaśnienie faktycznych czynników mających wpływ na obecnie obserwowany wzrost cen energii elektrycznej.

Ostatnie tygodnie obfitują w informacje prasowe wskazujące na możliwość nawet 40 proc. podwyżek cen energii elektrycznej. W tym kontekście bardzo ważne jest rozróżnienie dwóch, czasem zamiennie używanych pojęć, które prowadzą do błędnej interpretacji – wzrost cen taryfy vs. wzrost wysokości rachunku za prąd dla gospodarstwa domowego.

Na rachunek za energię elektryczną dla taryfy G, czyli gospodarstw domowych, składają się dwa kluczowe elementy: należność za sprzedaż energii oraz należność za dystrybucję. Cena energii stanowi około połowy rachunku – stąd jeśli mówimy o prognozie wzrostu taryfy np. o 40 proc., w praktyce koszt całego rachunku może wzrosnąć o około 20 proc. Perspektywa podwyżki prawie o połowę w porównaniu do ¼ stanowi istotną różnicę, stąd konieczność precyzyjnego rozróżniania wzrostu cen taryf i rachunków – ponieważ to dwie różne sprawy.

Zmiany cen prądu mają miejsce we wszystkich krajach Europy i są konsekwencją rosnących kosztów wytwarzania energii oraz wdrażania polityki klimatycznej Unii Europejskiej. W 2021 r. największy wpływ na rekordowo wysokie ceny zakupu energii miały gwałtownie drożejące koszty uprawnień do emisji dwutlenku węgla.

Od początku br. ceny praw do emisji CO2 wzrosły o ponad 80 proc. przekraczając poziom 60 euro za tonę, a na przestrzeni ostatnich 4 lat koszty praw do emisji zdrożały aż 12-krotnie (1200 proc.). Obowiązkowy dla firm energetycznych zakup uprawnień do emisji stanowi obecnie już nawet 50% kosztów energii i jest głównym czynnikiem wpływającym na wysokość taryf oraz w konsekwencji rachunków otrzymywanych przez konsumentów.

Dodatkowymi czynnikami cenotwórczymi były w ostatnim roku również mniejsza produkcja w odnawialnych źródłach energii, a także zwiększone zapotrzebowanie na energię spowodowane ożywieniem gospodarczym, które wystąpiło po miesiącach ograniczeń wprowadzonych w związku z trwającą pandemią COVID-19. Gwałtownie rosnące ceny energii są zjawiskiem powszechnym w wszystkich krajach Unii Europejskiej, które mierzą się obecnie z podobnymi wyzwaniami wynikającymi m.in. ze zjawiska drożejących surowców energetycznych.

Dlatego spodziewany wzrost cen prądu w 2022 r. w Polsce nie jest niczym zaskakującym na tle innych krajów UE, w których ceny hurtowe na giełdach energii wzrosły w ostatnich miesiącach jeszcze bardziej. We wrześniu br. hurtowe ceny w Polsce były jednymi z najniższych na kontynencie, podczas gdy rynki np. w Hiszpanii, Francji i w Niemczech odnotowywały rekordowe wzrosty cen energii na giełdach. Były one wyższe o nawet 30-50% w porównaniu do Polski.

Jak wynika z analiz – wariant utrzymania cen na dotychczasowym poziomie przełoży się na straty finansowe dla spółek obrotu energii elektrycznej w wysokości nawet kilku miliardów złotych. W konsekwencji będzie to oznaczało duże wyzwanie dla zachowania płynności finansowej i możliwości realizacji jakichkolwiek inwestycji. Ma to fundamentalne znaczenie z punktu widzenia bezpieczeństwa dostaw energii elektrycznej dla gospodarstw domowych i całej polskiej gospodarki.

Wzrosty rachunków za energię elektryczną są problemem, z którym mierzy się obecnie wiele unijnych krajów. Dlatego też rządy poszczególnych państw podejmują działania osłonowe, chroniące najuboższych odbiorców przed drożejącą energią. Nad podobnymi rozwiązaniami pracuje obecnie również polski rząd.

Źródło informacji: PKEE

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNie pomogła laurka. Sąd nie zgodził się na warunkowe umorzenie sprawy radnego, który zaatakował policjantów
Następny artykułBon turystyczny 2021/2022. Do kiedy można wykorzystać? Jest zmiana