A A+ A++

Kiedyś, zanim dana uczelnia decydowała się na otwarcie kierunku lekarskiego, nawet kilka lat zajmowało jej dostosowanie infrastruktury do wymagań kształcenia przyszłych lekarzy, pozyskanie odpowiedniej kadry czy stworzenie programu kształcenia. W tym roku otworzyło się sporo kierunków lekarskich, które otrzymało negatywną opinię Polskiej Komisji Akredytacyjnej. W jakiś sposób większa liczba miejsc kształcenia przyszłych lekarzy odpowiada na problemy z deficytem kadr w Polsce, jednak za tym powinna iść również jakość. A o nią dzisiaj trudno.

Ile jest kierunków lekarskich w Polsce?

Osoby, które marzą o zostaniu lekarzem, mogą obecnie kształcić się na jednej z 36 uczelni. Tyle bowiem prowadzi kierunki lekarskie, w tym 14 od tego roku. Większość z nich nie jest uczelniami typowo medycznymi. 

Uczelnie, które mają w swojej ofercie studia medyczne, można podzielić na 3 grupy:

  • stare uczelnie medyczne, które mają już wyrobioną renomę,

  • uczelnie, które kształcą od stosunkowo niedawna, ale są już ujmowane w rankingach,

  • akademie, uniwersytety, a nawet politechniki, które od tego roku akademickiego ruszyły z kierunkiem lekarskim.

Uczelnie z tych grup różni wiele – liczba przyjmowanych studentów, zaplecze naukowe, możliwości badawcze czy kadra dydaktyczna. Najgorzej w tym zestawieniu wypada grupa trzecia, chociaż tak być nie musiało.

Co 4. uczelnia, która kształci przyszłych medyków, ma negatywną opinię PKA 

Dyskusja o nowo otwartych kierunkach lekarskich cały czas trwa, ponieważ co chwilę do opinii publicznej trafiają informacje na temat sposobu prowadzenia zajęć czy dostępu do niezbędnej w procesie kształcenia medyków infrastruktury. Na 14 kierunków lekarskich, na które pierwszy nabór odbył się w tym roku, dla 10 Polska Komisja Akredytacyjna wydała negatywną opinię.

PKA oceniła, że na kształcenie przyszłych medyków gotowe są tylko:

  • Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II,

  • Akademia Mazowiecka w Płocku,

  • Akademia Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu,

  • Uniwersytet Warszawski (który po 70 latach wznowił kierunek lekarski).

Czym jest Polska Komisja Akredytacyjna?

Warto wspomnieć, że Polska Komisja Akredytacyjna jest gremium dosyć nowym, bo została powołana 1 stycznia 2002 roku. Działa na podstawie ustawy o szkolnictwie wyższym, ale składa się z niezależnych ekspertów, którzy dokonują ocen programowych i instytucjonalnych oraz przygotowują opinie w sprawie utworzenia uczelni czy danego kierunku. Wypracowane stanowiska PKA przekazuje ministrowi właściwemu do spraw szkolnictwa wyższego. Obecnie jest to minister edukacji, ponieważ PiS w 2021 roku połączył resort edukacji i nauki z resortem szkolnictwa wyższego.

Opinie PKA nie są jednak wiążące dla ministra, więc nawet pomimo negatywnej oceny, może on wydać pozwolenie na utworzenie kierunku lekarskiego. Tak też się stało w tym roku i to kilkukrotnie, a za rok kształcić lekarzy (zgodnie z zapowiedziami) zaczną kolejne dwie uczelnie, które według Polskiej Komisji Akredytacyjnej nie są do tego przygotowane – Akademia Tarnowska i Politechnika Bydgoska. 

I tak, jak negatywna opinia PKA raczej oznacza, że dana uczelnia nie powinna otwierać kierunku lekarskiego, pozytywna nie zawsze musi oznaczać pełną gotowość. Tak było w przypadku chociażby Akademii Mazowieckiej w Płocku.

Jak wygląda kształcenie medyków na Akademii Mazowieckiej w Płocku?

Uczelnia otrzymała pozytywną opinię PKA rok temu – 21 lipca 2022 roku. Zgodę na utworzenie kierunku lekarskiego Minister Edukacji wydał w sierpniu. Mimo to rektor Akademii Mazowieckiej nie zdecydował się rozpocząć naboru jeszcze w tym samym roku akademickim tak, jak wiele innych uczelni. Przykładem jest Akademia Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, która zgodę na uruchomienie kierunku lekarskiego otrzymała w połowie września, a od października kształci 60 osób. 

W Płocku kierunek lekarski uruchomiono od roku akademickiego 2023/2024. Jak jednak wskazuje Porozumienie Rezydentów – nie wykorzystano tego czasu na solidne przygotowanie do rozpoczęcia studiów medycznych. 

Akademia Mazowiecka nie ma ani prosektorium, ani laboratorium. Centrum Symulacji Medycznych jest natomiast dostosowane tylko do położnictwa. Anatomia nauczana jest za to na wirtualnym stole i modelach. Problem jest również z kadrą – wykładowcy dojeżdżają na zajęcia z Warszawy oraz Łodzi. Przez to plan układany jest od 8 do 20, aby jak najwięcej skorzystać z ich obecności na miejscu. 

Płocka uczelnia podpisała umowy z dwoma szpitalami – Wojewódzkim Szpitalem Zespolonym oraz miejskim Szpitalem Świętej Trójcy. To tam studenci Akademii Mazowieckiej mają odbywać zajęcia kliniczne. Placówki te nie mają jednak oddziałów endokrynologicznych, a najbliższe jednostki, gdzie nauczanie tego przedmiotu mogłoby się odbyć, są albo w Kutnie, oddalonym 60 km od Płocka, albo w Warszawie, oddalonej 100 km od Płocka. 

Dzięki nowym kierunkom lekarskim rozwija się “turystyka zajęciowa”

“Turystyka zajęciowa” nie dotyczy jednak tylko płockiej uczelni. Studenci kierunku lekarskiego na Akademii Nauk Stosowanych w Nowym Sączu muszą dojeżdżać na zajęcia z anatomii do Radomia, oddalonego o 263 km. Jeszcze przed rozpoczęciem roku akademickiego rektor nowosądeckiego ANS zapewniał, że wyjazdy będą organizowane przez uczelnię, a na miejscu zapewniony będzie nocleg dla studentów. 

Taka praktyka ma obowiązywać tak długo, aż w Nowym Sączu nie powstanie prosektorium. Uczelnia szacuje, że zostanie ono oddane do użytku w 2025 roku. Pytanie jednak, czy nie lepiej było poczekać dwa lata, aż będzie odpowiednia infrastruktura dla prowadzenia zajęć, zamiast wydawać pieniądze na podróże do Radomia. Niektóre uczelnie umiały poczekać.

Kiedyś uczelnie respektowały negatywną opinię PKA

Sytuacja, że Polska Komisja Akredytacyjna wydaje negatywną opinię dotyczącą utworzenia kierunku lekarskiego nie jest nowa. Było to w przypadku Krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego, która pierwszą ocenę od PKA otrzymała negatywną. Dopiero po ponownym złożeniu dokumentów, Komisja wydała opinię pozytywną. Podobna sytuację przeżywała Uczelnia Łazarskiego. Obie uczelnie jednak zaczęły kształcić medyków dopiero po roku od uzyskania pozwolenia ministra edukacji. 

I tak, jak w przypadku KAAFM, hamulcem okazały się sprawy formalne, Uczelnia Łazarskiego miała większe problemy z uzyskaniem oceny pozytywnej, które ciągnęły się w jej przypadku kilka lat. 

Dlaczego PKA robi tak często kontrole?

Polska Komisja Akredytacyjna na nowo otwartych kierunkach lekarskich robi 3 kontrole jakości kształcenia – po pierwszym, trzecim i szóstym roku. W przypadku, kiedy stwierdzi jakieś uchybienia, ale nie na tyle rażące, żeby wydać opinię negatywną, może skrócić okres obowiązywania tej pozytywnej. Tak też było w przypadku Uczelni Łazarskiego, która po kontroli w 2021 roku otrzymała ocenę pozytywną z okresem obowiązywania skróconym do 2 lat. 

Niektóre uczelnie kilka lat starały się o pozytywną opinię PKA

Uniwersytet Łazarskiego

Tak właśnie było z Uczelnią Łazarskiego. W 2021 roku otrzymała ocenę pozytywną ze skróconym okresem obowiązywania, ponieważ PKA zauważyła, że na warszawskiej uczelni jest za mało etatowych nauczycieli z tytułami, co uniemożliwiało realizację założonych celów kształcenia na takich przedmiotach, jak anatomia, biofizyka czy medycyna ratunkowa. Problemem też okazała się infrastruktura naukowa, której po prostu brakowało, a w szczególności pomieszczeń wyposażonych w sprzęt wykorzystujący najnowsze osiągnięcia technologii analityczno – pomiarowych.

Uczelnia nie posiadała wówczas również umów z podmiotami leczniczymi na zajęcia kliniczne na 5 i 6 roku studiów lekarskich. Jednak przez 2 lata wiele rzeczy zmieniła, co zaowodowało wydaniem w 2023 roku oceny pozytywnej, bez żadnych dodatkowych zastrzeżeń.

Uniwersytet Radomski

Problemy z kierunkiem lekarskim miał też Uniwersytet Radomski (dawniej Uniwersytet Technologiczno – Humanistyczny). Uczelnia uruchomiła studia medyczne w 2017 roku, a już w 2019 roku PKA wydała negatywną ocenę programową. Powodów było kilka – brak prosektorium, preparatów histologicznych oraz innych niezbędnych sprzętów, żeby prowadzić kluczowe na pierwszym rok przedmioty takie, jak anatomia, fizjologia, histologia czy immunologia. 

Oprócz braków niezbędnych do nauki sprzętów, radomska uczelnia nie miała odpowiedniej kadry, która mogłaby kształcić przyszłych lekarzy (41 proc. prowadzących nie miało dorobku naukowego). Naruszenia te doprowadziły do podjęcia przez Ministra Edukacji decyzji o wstrzymaniu naboru na studia lekarskie od 2020 roku. 

W 2021 roku PKA przeprowadziła kolejną kontrolę, która zakończyła się oceną pozytywną z okresem obowiązywania na 2 lata. Wtedy już Komisja zauważyła pewne zmiany, jakich dokonał Uniwersytet Radomski, ale dalej wskazała na braki kadrowe czy nieodpowiednie obsadzenie niektórych przedmiotów. Do 2021 roku uczelni udało się jednak otworzyć prosektorium, co było już pewnym przełomem w jej funkcjonowaniu i skutkowało przyznaniem w 2023 roku oceny pozytywnej, bez większych zastrzeżeń. 

Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego

Przygody z kierunkiem lekarskim miał też Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Od 2019 roku otrzymywał negatywne opinie od PKA. Zarzuty, jakie formułowała Komisja, dotyczyły nauki anatomii w zbyt dużych grupach ćwiczeniowych, sekwencyjności zajęć na pierwszym i drugim roku, niewystarczającej kadry dydaktycznej czy braku prosrektorium oraz umów z placówkami leczniczymi na realizowanie zajęć klinicznych.

Do 2023 roku uczelni udało się wprowadzić zmiany i otrzymać pozytywną ocenę od Komisji. 

2 uczelnie z negatywną opinią PKA zaczną kształcić medyków od przyszłego roku

Polska Komisja Akredytacyjna wydała też dwie oceny negatywne dla uczelni, które zamierzają uruchomić kierunek lekarski od przyszłego roku akademickiego. Mowa o Politechnice Bydgoskiej i Akademii Tarnowskiej. 

Akademia Tarnowska

PKA przedstawiła uczelni tarnowskiej szereg zarzutów. Brak dziennika praktyk określającego szczegółowe efekty uczenia oraz zasad doboru miejsc odbywania praktyk zawodowych czy wskazanie nieaktualnych podręczników do zajęć obowiązkowych m.in. z radiologii, chorób skóry, chorób wewnętrznych czy podstaw genetyki to tylko jedne z nich.

Na Akademii Tarnowskiej pojawiły się też typowe dla nowych kierunków lekarskich problemy, takie jak braki kadrowe czy nieodpowiednia infrastruktura. Na uczelni brakuje wykladowców fizjologii oraz anatomii, a 25 nauczycielom akademickim powierzono zajęcia niezgodne z ich kompetencjami. Ponadto nie ma ona prosektorium, a do czasu jego budowy zajęcia z anatomii mają się odbywać na Uniwersytecie Jagiellońskim, czyli około 85 km od Tarnowa.

Politechnika Bydgoska

Trochę inne zarzuty PKA przedstawiła Politechnice Bydgoskiej, a większość z nich dotyczyła samego procesu kształcenia. Komisja uznała, że uczelnia chce organizować zajęcia praktyczne w zbyt dużych grupach, nieprawidłowo oszacowała czas pracy własnej studentów oraz nieokreśliła w sylabusach zajęć sposób zaliczenia przedmiotów. 22 wykładowcom przydzilono zajęcia niezgodnie z ich wykształcenie, a w warunkach rekrutacji określono, że można aplikować na kierunek lekarski bez zdanej matury z takich przedmiotów jak biologia czy chemia. 

Politechnika Bydgoska nie ma też Centrum Symulacji Medycznej. Planuje co prawda jego utworzenie, nawet otrzymała na ten cel dotację rządową w wysokości 70 mln złotych, jednak nie przedstawiła PKA ani projektu jego budowy CSM, ani harmonogramu prac.

Do czasu powstania CSM, zajęcia mają odbywać się w Monoprofilowym Centrum Symulacji Medycznej Państwowej Akademii Nauk Stosowanych we Włocławku. Problemem jednak jest fakt, że Centrum to nie jest dostosowana do potrzeb kierunku lekarskiego, tylko pielęgniarskiego. Oprócz tego warto wspomnieć, że Włocławek jest oddalony od Bydgoszczy o ponad 100 km. 

Bydgoska uczelnia nie ma również pracowni anatomicznej i fizjologicznej.

Mimo zgody ministra poczekają z otwarciem kierunku lekarskiego

Obie uczelnie, mimo negatywnych opinii PKA, dostały już zgodę na otwarcie kierunku lekarskiego od Ministra Edukacji, i tak, jak większość uczelni, mogłyby rozpocząć kształcenie już w tym roku akademickim. Postanowiły jednak poczekać.

Akademia Tarnowska zamierza ten rok wykorzystać na wyremontowanie prosektorium w szpitalu Szczeklika, z którego mają korzystać jej studenci oraz na skompletowanie kadry. Zamierza więc podjąć kroki, aby w następnej opinii Komisji lista zarzutów zmniejszyła się. Politechnika Bydgoska nie zapowiada podobnych działań.

Dlaczego w tym roku otworzyło się tak dużo kierunków lekarskich?

Odpowiedź na to pytanie jest dosyć prosta – bo prawo na to pozwala. Wszystko przez nowelizację ustawy Karta Nauczyciela, ustawy o instytutach badawczych, ustawy – Prawo oświatowe oraz niektórych innych ustaw. Zgodnie z nią rozszerzono koszyk możliwości na utworzenie kierunku lekarskiego. 

Pozwolenie na kształcenie medyków może dostać uczelnia akademicka, które posiada kategorię naukową A+ lub A w conajmniej 3 dowolnych dyscyplinach. Nie muszą być to nauki medyczne czy nauki o zdrowiu.

Drugim nowym kryterium, którego spełnienie przybliża uczelnie do uzyskania zgody na utworzenie kierunku lekarskiego to prowadzenie studiów na co najmniej jednym z kierunku przygotowującym do wykonywania zawodu (lekarza, lekarza dentysty, farmaceuty, pielęgniarki, położnej, diagnosty laboratoryjnego, fizjoterapeuty, ratownika medycznego, lekarza weterynarii, architekta lub nauczyciela) i zatrudnienie co najmniej 12 nauczycieli akademickich prowadzących działalność naukową w dyscyplinie nauki medyczne lub dyscyplinie nauki o zdrowiu, dla których uczelnia jest podstawowym miejscem pracy.

Przepisy te za szkodliwe uważa Porozumienie Rezydentów. Według Sebastiana Goncerza, przewodniczącego tego gremium, nowy minister zdrowia powinien w pierwszej kolejności zamknąć nowo otwarte kierunki lekarskie i dążyć do zmian w prawie, które pozwalają na ich otwieranie w taki sposób. Na wyłonienia nowego składu rządu będzimy jednak musieli chwilę poczekać, a tym samym na jakiekolwiek zmiany w modelu kształcenia przyszłych lekarzy. Jeśli takie w ogóle zajdą.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułGorzkie słowa Piotra Żyły