Piotrkowska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie narażenia pacjentów na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Z relacji świadków wynika, że jedna z lekarek nocnej pomocy doraźnej w przychodni należącej do Samodzielnego Szpitala Wojewódzkiego im. Kopernika w Piotrkowie, miała przyjmować pacjentów w stanie nietrzeźwości. – Nie wiem jakim wynikiem skończyło się badanie, bo policjanci nam nie powiedzieli, ale jak potykała się o własne nogi, to troszkę musiała mieć… – mówi świadek zdarzenia.
Do tego zdarzenia doszło w nocy z 9 na 10 lutego, jednak sprawa wyszła na jaw dopiero teraz. Do poradni nocnej pomocy lekarskiej przy ulicy Wolborskiej, przyszła para z dzieckiem. Dziewczynka źle się czuła, miała gorączkę i czerwone plamy na ciele, dlatego rodzice postanowili nie czekać do końca weekendu, tylko działać od razu.
Ruch tej nocy w przychodni był zerowy, pomimo tego nasz rozmówca z rodziną na wejście do gabinetu czekali dwie godziny. Niestety lekarka nie postawiła diagnozy, ponieważ jak mówi mężczyzna, lekarka powiedziała: „dziecku nic nie przepisze, bo nie wie co przepisać”.
– Czekaliśmy na panią doktor 2 godziny. Pani pielęgniarka po nią cały czas chodziła. Kiedy pani doktor już przyszła, no to wydawało nam się, że była po prostu zaspana. Jednak jak podchodziła do gabinetu, potykała się o własne nogi i wtedy już wzbudziło to moje podejrzenia. Badała dziecko 2 razy, bo po prostu za pierwszym razem nic nie wykryła. Poza tym kazała się jej ubierać i rozbierać, tak jakby w ogóle pierwszy raz weszła do gabinetu. Moim zdaniem nie była świadoma tego, co robi – mówi mężczyzna.
Nasz rozmówca wezwał wtedy policję.
– Jak przyjechała policja, wskazałem po prostu gabinet, w którym była pani doktor. Policjanci zbadali ją alkomatem. Później zabrali ją do pokoju, gdzie wcześniej spała. Policjant kazał mi czekać, po czym jak wszedł do nas, to powiedział, że jest po prostu pijana i że już mogę jechać do domu, że będziemy wzywani.
W tej sprawie szpital wydał oświadczenie. Placówka poinformowała, że nietrzeźwa lekarka po interwencji policji została odsunięta od obowiązków, a kontrakt z nią rozwiązany.
Szpital informuje, że w dniu 10 lutego 2024 roku miała miejsce interwencja Policji w Nocnej i Świątecznej Opiece Zdrowotnej (NPL) działającej przy Samodzielnym Szpitalu Wojewódzkim im. Mikołaja Kopernika w Piotrkowie Trybunalskim. W wyniku czynności służbowych funkcjonariuszy Policji, stwierdzono, iż lekarka pracująca na dyżurze znajdowała się pod wpływem alkoholu. W związku z powyższym lekarz ten w trybie natychmiastowym został odsunięty od pełnienia dyżuru, a czynności służbowe przejął inny lekarz. Z lekarzem została rozwiązana umowa bez zachowania okresu wypowiedzenia oraz Szpital powiadomił o zdarzeniu Okręgową Izbę Lekarską w Łodzi. Dotychczasowa współpraca z lekarzem trwała od września 2023 r. w formie umowy kontraktowej.
Samodzielny Szpital Wojewódzki im. Mikołaja Kopernika w Piotrkowie Trybunalskim wypełnił wszystkie procedury związane z tym zdarzeniem. Dyrekcja Szpitala podkreśla jednocześnie, że zaistniała sytuacja nie powinna mieć miejsca, a zachowanie lekarza uznaje jako naganne.
Piotrkowska prokuratura wszczęła już śledztwo w tej sprawie, to jest o czyn z artykułu 160 par. 2 kk. Lekarce grozi kara więzienia od 3 miesięcy do lat 5.
Art. 160. [Narażenie człowieka na niebezpieczeństwo]
§ 1. Kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 2. Jeżeli na sprawcy ciąży obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
reklama
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS