Konferencja wynikowa ING była okazją do podzielenia się
przez zarząd banku przemyśleniami dotyczącymi otoczenia biznesowego dla sektora.
W kwestii finansów bank po raz pierwszy od 14 lat zaraportował kwartalną
stratę, głównie z powodu wakacji kredytowych. Jak zaobserwowano, poziom nadpłat
kredytów hipotecznych się nie zmienił.
Wyniki za III kwartał ING Banku Śląskiego były wydarzeniem
historycznym ze względu na pierwszą od 14 lat kwartalną stratę. Ostatni raz
taka sytuacja miała miejsce za III kwartał 2008 r., kiedy przez rynki
przetaczał się kryzys finansowy związany z upadkiem Lehman Brothers. Przy
okazji konferencji wynikowej obserwacjami dot. rynku bankowego podzielili się prezes
ING Brunon Bartkiewicz i wiceprezes Bożena Graczyk.
Strata netto grupy ING Banku Śląskiego w trzecim kwartale
2022 roku wyniosła 317,3 mln zł, podczas gdy rok wcześniej bank miał 638,4 mln
zł zysku netto – poinformowano w raporcie. Rynek oczekiwał o 16 proc.
wyższej straty netto na poziomie 378,4 mln zł.
Kredyty klientów ogółem wyniosły 156 mld zł, rosnąc 10 proc. rdr. Kredyty dla klientów bankowości korporacyjnej łącznie z leasingiem i faktoringiem wzrosły o 20 proc. rdr, a kredyty dla klientów indywidualnych w tym okresie nie zmieniły się.
„W pewnym stopniu mamy do czynienia ze wzrostem kredytów
obrotowych związanych z chęcią wyprzedzającego działania w stosunku do kosztów,
a więc reakcją wywołaną inflacją. Proszę pamiętać, że w Polsce mamy bardzo wysoki
poziom transferowalności wzrostu kosztów na efekt cen końcowych” – odpowiedział
prezes ING pytany, dlaczego przedsiębiorcy biorą kredyty w obecnej sytuacji.
„Widzimy aktywność
inwestycyjną, ale ona pewnie, wynika z tego, że przedsiębiorcy nie mogą dłużej
czekać” – powiedział Bartkiewicz.
Co klienci robią z pieniędzmi
z wakacji kredytowych?
„Elementem, który bez wątpienia niepokoi cały rynek, również
nas, jest sytuacja, która po pierwsze wydaje się naturalna, a po drugie przez wiele mediów
i prominentnych polityków podkreślana, tzn. przeznaczanie tych środków (zawieszone
raty z wakacji kredytowych, red.) na spłatę i nadpłatę kredytów hipotecznych. My, póki co takiego związku nie widzimy, czyli poziom spłaty sprzed wakacji
kredytowy nie bardzo różni się po ich wprowadzeniu” – zdradził prezes.
Jednak jak zaznaczył, może być za wcześnie by ocenić czy to
zjawisko w ING będzie się utrzymywało. „Może też być tak, że klienci kumulują gotówkę, by dokonać jednej większej transakcji”- zasugerował Bartkiewicz.
Bank podał w czwartek, że w III kwartale 2022 roku wakacjami kredytowymi było objęte 62 proc. portfela kredytów hipotecznych w PLN. Bank zakłada, że w kolejnych kwartałach zainteresowanie klientów wyniesie w ujęciu wartościowym 70 proc., dochodząc do 75 proc. w drugim półroczu 2023 roku.
Przy okazji tematu wakacji kredytowych prezes podzielił się
obserwacjami dot. poziomu wynagrodzeń oraz wydatków klientów banku. Wnioski wpisują
się zjawisko spirali płacowo-inflacyjnej, co jeszcze podnosi oczekiwania
inflacyjne.
„Widzimy w naszych liczbach, gwałtowny wzrost pensji i
dochodów, którzy nasi klienci osiągają i widzimy też duży wzrost konsumpcji.
Natomiast nie jesteśmy w stanie ocenić czy wzrost konsumpcji wynika z
nieprzejmowania się inflacją lub nadmiarowym przejmowaniem się wzrostem cen” – dodał.
Oczekiwania inflacyjne są wyższe
Pytany przez Bloomberga o rywalizację między bankami o
depozyty i płynność i poziom marz odsetkowych, prezes wskazał na skomplikowaną
sytuację na rynku, gdzie ciągle jego uczestnicy są daleko od momentu stabilności
i spokoju.
”Wysokość odczuwalnej inflacji CPI jest wśród klientów
indywidualnych i przedsiębiorców znacznie wyższa niż poziom owych 17-18 proc. Więc oczekiwania inflacyjne są znacznie
wyższe. Wielkości dochodów generowanych przez aktywa są na innych poziomach, ale
jeśli chodzi o aktywa finansowe banki nie konkurują tylko ze sobą” – przypomniał
Bartkiewicz.
W tym aspekcie zwrócił uwagę, że patrząc na dynamiki depozytów
złożonych, dla banków “ten tort się nie powiększa”. Klienci mają większe dochody,
ale równocześnie dużo więcej wydają. Przy okazji wspomniał o trzech innych klasach aktywów, z którymi banki konkurują o kapitał. To produkty inwestycyjne, gdzie
generalnie rynek się kurczy. Nieruchomości, które wyczerpały swoją dynamikę. I
podobnie obligacje detaliczne, które również tracą na popularności.
„To, na jakim poziomie będą się kształtowały marże odsetkowe w
naszym banku i sektorze będzie pochodną wzrostu sald komercyjnych, gdzie jest sporo
niepewności, z drugiej strony jest pytanie, na jakim poziomie będą się
kształtowały stopy procentowe w przyszłości” – dodała Bożena Graczyk wiceprezes zarządu.
Redukcja zatrudnienia. To efekt cyfryzacji banków
„Zatrudnienie w banku spada od 10 lat. Wyjątkiem było
zwiększenie w przypadku dostosowania do wymogów compliance. (…) Redukcja
pracowników wynika z postępującego zwiększenia efektywności banku. To efekt
nieustających procesów cyfryzacji na styku klient-bank, jak i wewnętrznych
procesów” – tłumaczył kolejny kwartał z mniejszą liczbą pracowników Bartkiewicz.
Kredyty frankowe. Klienci myślą, że dostaną coś lepszego
Liczba ugód oraz liczba wniosków o ugody spadła w trzecim kwartale
co było wg prezes zmianą podejścia klientów. “Chęć banku i nastawienie do
zawierania ugód w żadnym stopniu nie ustała i nadal jest duża. Natomiast
klienci tego nie chcą. Myślą, że dostaną coś lepszego. Niestabilność i brak przewidywalności
wpływa na zachowanie uczestników tej gry. Nasze nastawienie i chęć generowania jak
najszybszych ugód jest nadal aktualna” – podsumował prezes.
Moody’s. Perspektywa dla banków
Członkowie zarządu odnieśli się też do opublikowanej w tym
tygodniu przez agencję Moody’s obniżonej do negatywnej perspektywy dla sektora bankowego w
Polsce.
„Ja się nie dziwię. Polskie banki są nowoczesne i efektywne
tylko nie rentowne, ukuto kiedyś takie przekonanie o naszym sektorze. To
sformułowanie rozlewa się wraz z sytuacją, z którą mamy do czynienia w roku
2022. Budzi ona zaniepokojenie naszych partnerów zagranicznych” – powiedział Bartkiewicz.
„Dwanaście miliardów wpływu wakacji kredytowych stanowi
istotne zubożenie kapitałów sektora bankowego. To jeden z głównych czynników,
który osłabia zdolność banku do rozwoju swojego bilansu i oferty kredytowej” –
podsumowała Bożena Graczyk, wiceprezes.
Dla ING koszt wakacji kredytowych w III kwartale wyniósł 1,62 mld zł. Wynik odsetkowy pod ich wpływem spadł o 86 proc. rdr i 90 proc. w ujęciu kwartalnym.
W czwartek po publikacji wyników, za akcję ING płacono ok. 161,40 zł. Od początku roku kurs banku spadł o 38 proc.
MKu
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS