A A+ A++

Skutki tego „majstersztyku” były dla gminy bolesne. I to bardzo. Również ze względów finansowych.

Tekst oryginalny:

Przedszkolne nieprawidłowości w Barcianach

Wójt zniszczył przedszkole? Nie, winna jest „pewna grupa”

Niczym bumerang powraca na nasze łamy temat przedszkola Biedronka w Barcianach. Sprawa jest na tyle poważna, że zajęli się nią parlamentarzyści.

Dotarliśmy do korespondencji, którą w sprawie barciańskiego przedszkola prowadzi poseł na Sejm RP Iwona Arent z wójtem gminy Barciany Ryszardem Kozyrą oraz poseł Mirosław Pampuch z Warmińsko-Mazurskim Kuratorem Oświaty. Treść korespondencji, przynajmniej w niektórych jej fragmentach, jest szokująca!

Z listu przesłanego przez posłankę Arent do Ryszarda Kozyry wynika, że od października 2013 roku wójt gminy Barciany wszczął wobec właścicielki przedszkola niepublicznego Biedronka 11 kontroli, zawiadomień i różnego rodzaju postępowań. Mamy tu na przykład wniosek do prokuratora rejonowego, wszczęcie kontroli podatkowej, czy wniosek o wszczęcie postępowania przez Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego. O „uprzykrzenie” życia właścicielce placówki wójt poprosił też uprzejmie kętrzyński ZUS… Mimo tego, odpowiadając posłance, wójt zaznaczył, że to nie on przyczynił się do zatrzymania działalności przedszkola. W odpowiedzi wspomniał też o „pewnej grupie”, której składu nie skonkretyzował.

Tak, jak w korespondencji z poseł Arent, również w rozmowie telefonicznej z naszą redakcją Ryszard Kozyra unikał odpowiedzi. Wspomniał tylko, że nie wszystkie z jego zarzutów wobec Biedronki potwierdziły się, po czym zażądał… autoryzacji słów, których jeszcze nie wypowiedział.

Ostrożności Kozyry trudno się dziwić. W piśmie skierowanym do posła Pampucha Warmińsko-Mazurski Kurator Oświaty wskazuje bowiem szereg nieprawidłowości w przedszkolu gminnym, którego istnienie miało być kanwą administracyjnej wojny wytoczonej Biedronce.

W piśmie kuratora czytamy o licznych nieprawidłowościach stwierdzonych podczas kontroli w Publicznym Przedszkolu Samorządowym w Barcianach z oddziałami zamiejscowymi w Windzie, Drogoszach oraz Mołtajnach. Jako niezgodne z rozporządzeniem Ministra Edukacji Narodowej i Sportu w sprawie bezpieczeństwa i higieny w publicznych i niepublicznych szkołach i placówkach, wymienia się m.in.: przebywanie przedszkolaków w świetlicach szkolnych w Mołtajnach i Windzie pod opieką nauczycieli szkolnych zamiast upoważnionych do tego osób, niewystarczająca ilość materacy do „leżakowania” oraz niedostosowaną dla dzieci szatnię w Drogoszach, czy niedostosowanie sanitariatów (z wyjątkiem Mołtajn) i mebli w stołówkach. Prawdziwym hitem, o ile można użyć takiego sformułowania, jest jednak nieprzestrzeganie nawet własnego statutu! Z wyników kontroli wynika bowiem, że dziećmi przywożonymi i odwożonymi do domu opiekują się nieupoważnione osoby.

Dyrektor gminnego przedszkola został zobowiązany do wyeliminowania wszelkich niedociągnięć. My natomiast, przychylając się do prośby wójta Kozyry, wysłaliśmy pocztą konkretne pytania w tej sprawie. Teraz i my, obok posłanki Arent, oczekujemy konkretnych odpowiedzi. Robert Majchrzak

Zdjęcie: Wójt Ryszard Kozyra uważa, że nie przyczynił się do zatrzymania działalności przedszkola Biedronka. Fot. Internet

Nasyłanie kontroli, prywatne wojenka, sądy. Przepychanka byłego wójta z właścicielką przedszkola kosztowała mieszkańców gminy Barciany pół miliona złotych! rm

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNIK zawiadamia prokuraturę ws. PFN. “Podejrzenie popełnienia przestępstwa”
Następny artykułDzieci zgubiły się w lesie i natknęły się na wilki. Z pomocą ruszyli policjant i leśnik