A A+ A++

– Znamy siłę rywala, jesteśmy realistami – nie będziemy krzyczeć, że jedziemy po zwycięstwo. Chcemy napsuć Wam krwi i sprawić, żebyście mocno się na torze nagimnastykowali. Po prostu – napisał PGG ROW Rybnik na Twitterze w kierunku Unii Leszno. Gospodarze gimnastykować się nie musieli i – zgodnie z oczekiwaniami – szybko odskoczyli rywalowi. Po pierwszej serii biegów prowadzili 18:6. Jedynym pozytywem z tej części zawodów był powrót do jazdy Andrzeja Lebiediewa, który powalczył o punkty pierwszy raz od czerwca. Łotysz w swoim pierwszym biegu po kontuzji wywalczył dwa “oczka”.

W drugiej serii PGG ROW zanotował pierwszą “trójkę” (Robert Lambert w piątym biegu), która jednak nie dała wygranej. Brytyjczyk wygrał też bieg 10., w którym również padł remis 3:3. Chwilę później nastąpił przykry moment dla gości. Przy stanie 47:19 śląski zespół stracił szanse na ugranie w tym meczu choćby remisu. Tym samym przypieczętowany został spadek “Rekinów” do I ligi.

Mimo że w końcówce rybniczanie starali się nawiązać walkę z liderem PGE Ekstraligi, to ostatecznie Fogo Unia wygrała wysoko, 65:25. Najwięcej punktów dla gości zdobył Robert Lambert -10.

Fogo Unia Leszno 65

PGG ROW Rybnik 25

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMiliony złotych na przyspieszoną budowę Centrum Nauk Technicznych UMK
Następny artykułProkuratura nie odbiera firm