Najlepszy mecz wyjazdowy PGG ROW-u Rybnik w tym sezonie przypadł na ten w Gorzowie. Beniaminek przegrał, lecz tym razem nie został rozgromiony. W piątek uległ Moje Bermudy Stali 38:52. Ta mają jednak spore powody do zmartwień.
Tomasz Janiszewski 14 Sierpnia 2020, 19:57
32, 31, 27, 33 i dziś 38 – PGG ROW Rybnik w meczach wyjazdowych spisuje się podobnie jak w 2006 roku, kiedy z hukiem spadł z krajowej elity, a średnia jego punktów z delegacji wyniosła zaledwie 31,8 punktu. Wygląda na to, że w obecnym sezonie PGE Ekstraligi wynik Rekinów będzie podobny. Sam dorobek punktowy w tabeli też być może będzie podobny (albo po prostu będzie identyczny) do tego sprzed czternastu lat.
Wtedy ówczesny RKM wygrał tylko raz – z Unią Tarnów. Teraz PGG ROW wygrał w dziesięciu meczach jedynie z Moje Bermudy Stalą Gorzów. W czerwcu w Rybniku doszło do dość zaskakującego rezultatu 46:44 i m.in. przez to na długi czas gorzowianie ugrzęźli na ostatnim miejscu w tabeli. W ostatnim czasie zdołali się już z niego wygrzebać. I to także dzięki temu, że przed tygodniem rybniczanie dostali u siebie łomot od rywala z Grudziądza (39:51).
Jeśli zespół z Górnego Śląska tamtą porażką przygotował sobie trumnę z napisem “spadek”, to w piątek zaczął już ją powoli zamykać, przystawiając gwoździe do jej przybicia. Mimo to trzeba przyznać, że ROW nie dał plamy. Walczył od początku do końca. W pierwszym biegu Kacper Woryna i Vaclav Milik wygrali 4:2 z Szymonem Woźniakiem i Krzysztofem Kasprzakiem.
ZOBACZ WIDEO Kto rządzi w parku maszyn PGG ROW-u i jaki wpływ przy ustalaniu składu ma prezes Mrozek?
Odnotowujemy to, ponieważ dla beniaminka było to pierwsze i – jak na razie – ostatnie prowadzenie w spotkaniu wyjazdowym w tym sezonie. Juniorzy uniknęli podwójnej porażki i po dwóch odsłonach był remis (6:6), choć po chwili Stal zaczęła już budować przewagę.
Głównie za sprawą właśnie Kasprzaka i Woźniaka, przyjezdni nie byli jednak w Gorzowie gromieni, jak było w poprzednich spotkaniach poza domem. Najstarszy zawodnik Stali spisywał się fatalnie i dla przykładu na tle jadącego pierwszy raz w życiu na tym torze Siergieja Łogaczowa wyglądał bardzo blado. Jedyne punkty zdobył na Kamilu Nowackim, z którym i tak miał potężne kłopoty w gonitwie dwunastej. Woźniak z kolei nieźle zaczął, lecz potem stanął i przywiózł do mety dwa zera. W efekcie zabrakło ich w biegach nominowanych.
– Nadzieja umiera ostatnia – mówił przy stanie 35:25 dla miejscowych Milik. Tą nadzieją dla gości mógł być wyścig jedenasty. W nim ze strony ROW-u jechał Woryna z Łogaczowem, czyli do tej chwili najskuteczniejsi zawodnicy swojej ekipy. Jack Holder odebrał im jednak szanse na odrobienie części strat. Później głupio punkt stracił Nowacki i w wyścigu trzynastym było już po zabawie (45:33). Moje Bermudy Stal pierwszy punkt bonusowy od sezonu 2018 zapewniła sobie w pierwszym z nominowanych.
Jadący znakomicie Anders Thomsen, Bartosz Zmarzlik i Holder zdobyli w sumie po 13 punktów. To tylko częściowo musi cieszyć trenera Stanisława Chomskiego. W poniedziałek Stal podejmie u siebie w zaległym starciu 6. rundy Betard Spartę Wrocław, ale pojedzie bez Australijczyka, który tego dnia wystartuje w eWinner 1. Lidze w Derbach Pomorza w Bydgoszczy. Z tak słabo spisującymi się krajowymi seniorami i bez kontuzjowanego Nielsa Kristiana Iversena żużlowy Gorzów ma prawo czuć przed tym meczem niepokój.
Punktacja:
Moje Bermudy Stal Gorzów – 52
9. Szymon Woźniak – 3 (2,1,0,0)
10. Bartosz Zmarzlik – 13 (3,3,3,1,3)
11. Krzysztof Kasprzak – 2+1 (0,0,1,1*,-)
12. Jack Holder (gość) – 13+1 (2*,2,3,3,3)
13. Anders Thomsen – 13 (3,3,3,3,1)
14. Wiktor Jasiński – 2 (1,1,0)
15. Rafał Karczmarz – 6 (3,1,2,0)
16. Kamil Pytlewski – ns
PGG ROW Rybnik – 38
1. Kacper Woryna – 9+2 (3,2,2,1*,1*)
2. Mateusz Szczepaniak – 0 (0,0,-,-)
3. Vaclav Milik – 6 (1,1,2,0,2)
4. Siergiej Łogaczow – 11+2 (2,3,1*,1*,2,2)
5. Robert Lambert – 10 (1,2,2,3,2,0)
6. Kamil Nowacki – 2 (2,0,0,0)
7. Mateusz Tudzież – 0 (0,u,-)
Bieg po biegu:
1. (59,75) Woryna, Woźniak, Milik, Kasprzak – 2:4 – (2:4)
2. (60,09) Karczmarz, Nowacki, Jasiński, Tudzież – 4:2 – (6:6)
3. (59,48) Thomsen, Holder, Lambert, Szczepaniak – 5:1 – (11:7)
4. (59,28) Zmarzlik, Łogaczow, Jasiński, Nowacki – 4:2 – (15:9)
5. (59,63) Łogaczow, Holder, Milik, Kasprzak – 2:4 – (17:13)
6. (59,31) Thomsen, Woryna, Karczmarz, Szczepaniak – 4:2 – (21:15)
7. (58,98) Zmarzlik, Lambert, Woźniak, Tudzież (u) – 4:2 – (25:17)
8. (59,32) Thomsen, Milik, Łogaczow, Jasiński – 3:3 – (28:20)
9. (59,06) Zmarzlik, Woryna, Łogaczow, Woźniak – 3:3 – (31:23)
10. (59,37) Holder, Lambert, Kasprzak, Nowacki – 4:2 – (35:25)
11. (59,70) Holder, Łogaczow, Woryna, Woźniak – 3:3 – (38:28)
12. (59,73) Lambert, Karczmarz, Kasprzak, Nowacki – 3:3 – (41:31)
13. (59,42) Thomsen, Lambert, Zmarzlik, Milik – 4:2 – (45:33)
14. (60,10) Holder, Milik, Woryna, Karczmarz – 3:3 – (48:36)
15. (60,03) Zmarzlik, Łogaczow, Thomsen, Lambert – 4:2 – (52:38)
Sędzia: Krzysztof Meyze
Komisarz toru: Zbigniew Kuśnierski
NCD: 58,98 s. – uzyskał Bartosz Zmarzlik (Stal) w biegu 7.
Zestaw startowy: II
Wynik dwumeczu: 96:84 dla Stali, która zdobyła punkt bonusowy.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Wilki – RzTŻ. Pierwszy triumf krośnian w derbach Podkarpacia [RELACJA]
Grand Prix. Oficjalnie: poznaliśmy dziką kartą na turnieje we Wrocławiu
Czy Moje Bermudy Stal zakończy sezon na miejscu wyższym niż siódme?
zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki
WP SportoweFakty Żużel Moje Bermudy Stal Gorzów Polska PGE Ekstraliga Stadion im. Edwarda Jancarza w Gorzowie Wlkp. Gorzów Wielkopolski PGG ROW RybnikZgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS