Gdy na 11. okrążeniu Grand Prix Belgii na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa, Pérez jako jedyny kierowca obok Pierre’a Gasly’ego nie został wezwany do alei serwisowej. Po wznowieniu rywalizacji Meksykanin jechał na wysokiej piątej pozycji, jednak podobnie jak Gasly, spadł niemal na sam dół stawki po późniejszym pit stopie.
Dobra jazda w końcówce zaowocowała odrobieniem części strat i uratowaniem jednego punktu za dziesiąte miejsce. Pérez ukończył jednak wyścig o dwie pozycje niżej, niż go rozpoczynał.
– W zasadzie to wcale nie zrozumiałem naszej strategii – napisał Pérez na Twitterze. – Musiałem przebijać się z ostatniego miejsca! Jednak za tydzień ponownie będziemy walczyć z wielkim entuzjazmem.
Weekend w Belgii skończył się dla Racing Point rozczarowaniem. Dziewiąte i dziesiąte miejsce przyszło raptem dwa tygodnie po czwartej i piątej pozycji, wywalczonej na Circuit de Barcelona-Catalunya. Początkowo nic nie zapowiadało takiego finału. Jeszcze podczas piątkowych treningów RP20 były wysoko w tabeli wyników.
– Teraz naszym zadaniem jest zrozumienie czemu nie byliśmy w stanie utrzymać tempa z początku weekendu. Po pit stopie udało nam się trochę odrobić i fajnie było wykonać kilka manewrów wyprzedzenia.
– Generalnie jednak rzecz ujmując, nie mieliśmy wystarczającego tempa, więc trzeba się upewnić, że na Monzy będziemy silniejsi. To tor, który powinien nam odpowiadać i mam nadzieję, że zdobędziemy tam dobre punkty – zakończył Sergio Perez.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS