Zarówno Williams, jak i Red Bull dokonał zmian w samochodach swoich kierowców, łamiąc zasady parku zamkniętego, skutkujące otrzymaniem kary startu z pit lane. Obaj kierowcy nie mają nic do stracenia, gdyż odpadli z kwalifikacji już na etapie SQ1.
Sergio Perez zajął w nich 15. miejsce. Po sesji tłumaczył się, że nie udało mu się uzyskać dobrego czasu przez Leclerca, który miał utrudniać mu pokonanie okrążenia. Colapinto zamknął stawkę, tracąc pół sekundy do 19. Zhou Guanyu. Jak sam przyznał, nie rozumie, dlaczego jego tempo było aż takie słabe.
– Mam nad czym pracować, ponieważ oczywiście nie znam toru, ale jestem wciąż daleko z tyłu i nie do końca rozumiem dlaczego – powiedział.
– Musimy dalej pracować. Rzecz jasna stare zawieszenie i inne stare części w moim samochodzie nie pomagają, ale mam duży problem z podsterownością w wolnych i średnich zakrętach. Gdy mocniej naciskam na przednie opony, zaczynają się ślizgać, a ja obracam się.
Sergio Perez walczy aktualnie o pozostanie w Red Bull, gdyż jego wyniki mogą skłonić zespół do rozwiązania ważnego kontraktu. Lista jego potencjalnych następców nie jest specjalnie długa, jednak są oni zdeterminowani, by zająć miejsce obok Maxa Verstappena.
– Niestety wyjechaliśmy trochę za późno – mówił Checo. – Mieliśmy problem z jednym stabilizatorem poprzecznym. Potem, gdy byłem na swoim ostatnim okrążeniu, wszyscy robiliśmy sobie odstępy, gdy pojawił się Charles, z którym musiałem walczyć w pierwszym zakręcie i dalej. Straciłem przez to kilka dziesiątych sekundy, wystarczająco, by odpaść.
– Szkoda, bo czułem, że naprawdę zrobiliśmy postęp z samochodem od pierwszego treningu do kwalifikacji. Mamy dużo większy potencjał. Szkoda, że skończyło się to na tym etapie.
W tym artykule
Maciej Klaja
Formuła 1
Sergio Pérez
Franco Colapinto
Zapisz się i dowiedz się jako pierwszy o innych wydarzeniach w tych tematach
Zapisz się do powiadomień
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS