A A+ A++
"Pensje w marketach wyższe o 30 proc. od minimalnej". Echa strajku Solidarności
fot. Bodnar Taras / / Shutterstock

Sklepy oferują wynagrodzenie średnio o 30 proc. wyższe od minimalnej krajowej, a postulaty „Solidarności” są niezasadne – tak można podsumować stanowisko Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji, która odpowiedziała na akcję demonstracyjną związkowców i pracowników handlu, która odbyła się 4 listopada w Warszawie.

„Niskie płace, braki kadrowe i praca w niedziele” – tak zdefiniowali swoje bolączki pracownicy handlu, którzy wspólnie z Sekcją Krajową Pracowników Handlu NSZZ „Solidarność” zorganizowali demonstrację pod siedzibą POHiD-u w Warszawie. Związkowcy przekazali instytucji, zrzeszającej największe sieci handlowe w Polsce, swoje postulaty, a ta ustosunkowała się do nich.

O 30 proc. więcej od minimalnej krajowej

Zdaniem POHiD-u postulat dotyczące podwyżek w branży handlowej „ma wydźwięk czysto demagogiczny i jest bezpodstawny”. Organizacja uważa, że wzrost pensji wśród pracowników jest wyższy kwotowo oraz procentowo, od np. wzrostu w sektorze finansów publicznych.

– Wynagrodzenie oferowane pracownikom sklepów przez firmy członkowskie POHiD przekracza średnio o 30% minimalne wynagrodzenie krajowe – możemy przeczytać w komunikacie prasowym POHiD-u.

Minimalne wynagrodzenie w bieżącym roku wynosi 2800 zł brutto. Powiększenie tej sumy o 30 proc. daje pensje w wysokości ok. 3640 zł brutto. Z ogłoszeń o pracę poszczególnych sklepów można dowiedzieć się jakie wynagrodzenie oferowane jest nowym pracownikom na start.

W przypadku sklepu Lidl to waha się pomiędzy 3550 zł brutto a 3900 zł brutto, natomiast Carrefour wskazuje, że pensja zaczyna się od 2800 zł brutto plus premia. Na stronie Biedronki sklep zamieścił informację, że nowi sprzedawcy mogą liczyć na zarobki rzędu 3250 a 3600 zł brutto, natomiast Kaufland oferuje 2900 zł brutto plus 500 zł brutto premii. Z nieoficjalnych źródeł dowiedzieliśmy się, że w przypadku Stokrotki początkowe wynagrodzenie wynosi 2800 zł brutto plus 200-300 zł brutto premii.

Na skład wynagrodzenia składa się nie tylko pensja podstawowa, ale też różne dodatki, jak np. dodatek za pracę w czasie pandemii, bonusy frekwencyjne, bonusy świąteczne, czy inne korzyści pozapłacowe, jak prywatna opieka medyczna. POHiD wskazuje również, że sklepy wypłacają pracownikom dodatek za pracę w niedziele, jednak jak udało się ustalić Bankier.pl, taka premia nie jest normą pośród wszystkich pracodawców. Wypłacają ją jedynie Lidl, Kaufland oraz Carrefour, a ich wysokość nie przekracza 4 zł brutto na godzinę.

Kryzys demograficzny winny brakom kadrowym

Jak zauważa instytucja zrzeszająca sieci handlowe, według niej wśród pracowników w sklepach nie ma problemu z przeciążeniem pracą, które wskazywałoby, że jedna osoba musi wykonywać zadania za dwie lub trzy. Obowiązki pracowników zmieniają się i zdaniem POHiD te nowe zastępują te, które zanikają. Ponadto automatyzacja niektórych procesów, czy pojawienie się nowych technologii, jak np. automatyczne kasy, pomagają pracownikom handlu.

– Deficyt kadr wynika z sytuacji demograficznej, co potwierdzają dane GUS. Obecnie 80% polskich pracodawców ma problem ze znalezieniem pracowników z odpowiednimi kwalifikacjami – wskazuje POHiD jako odpowiedź na brak odpowiedniej liczby pracowników. Jednocześnie organizacja zapowiada, że w IV kwartale 2021 r. ma dojść do wzrostu zatrudnienia w sklepach o 7 proc.

Pracujące niedziele zgodne z prawem

Zamknięcie sklepów w niedziele i potraktowanie tego dnia jako wolnego POHiD uważa za „bezpodstawne żądanie”. Sieci sklepów będą mogły korzystać z „furtki” umożliwiającej prace swoim placówkom w niedziele do 1 lutego 2022 r. Po tym dniu w życie wejdzie nowelizacja ustawy o zakazie handlu w niedziele i święta. Obecnie obowiązujące przepisy zakładają wyjątek w otwarciu dla placówek pocztowych, a z którego skorzystały do tej pory prawie wszystkie sieci sklepów spożywczych.

Dodatkowo POHiD wskazuje, że w sondażu wykonanym przez UCE Research z września 2021 r., a który dotyczył przestrzegania zakazu handlu w niedzielę, co drugi ankietowany (55 proc.) zagłosował za otworzeniem sklepów w ostatni dzień tygodnia. Z czego 68 proc. Polaków uważa, że zakaz nie powinien obejmować sklepów spożywczych.

Źródło:
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMałopolskie: od dziś w regionie 16 dodatkowych zespołów ratownictwa medycznego
Następny artykułFord uderzył w słup i drzewo. 3-letnie dziecko z poważnym urazem głowy (NOWE INFORMACJE)