O szczegółach zatrzymania opowiedział nam Łukasz Kwiatkowski, prezes stowarzyszenia. – Osoba, którą ujęto, korespondowała wcześniej z naszymi pozorantkami. W korespondencjach padały propozycje rozdziewiczania i innych czynności seksualnych wraz z wysyłaniem pornografii do dziecka – relacjonuje.
Pedofil rozmawiał z dwoma dziewczynkami. Na spotkanie umówił się z „14-letnią Wiktorią z Rybnika”. Tę rolę odegrała 24-letnia członkini Watahy z Bielska-Białej. – Specjalnie przyjechała do Sosnowca, żeby pomóc w ujęciu sprawcy – wyjaśnia Łukasz Kwiatkowski.
Pedofil z Sosnowca ujęty na ul. Sobieskiego
Pedofil umówił się z dzieckiem na przystanku tramwajowym „Brynica” przy ul. Sobieskiego. Degenerat przekazał, że dziecko ma ze sobą przynieść 50 złotych na prezerwatywę, piwo i papierosy. Do spotkania miało dojść o godzinie 16.15, gdyż o tej godzinie na przystanku miał się zatrzymać tramwaj linii nr 15. Pozorantce towarzyszyło w wagonie kilka osób, które miały doprowadzić do zatrzymania.
Okazało się jednak, że pedofila nie ma w umówionym miejscu. Dziewczyna wysiadła, a towarzyszący jej mężczyźni musieli się rozejść, żeby nie budzić podejrzeń.
Grupa miała jednak plan B. Dziewczyna czekała na pedofila, a kolejni członkowie grupy obserwowali miejsce z ukrycia. 36-latek zadzwonił do pozorantki. Dopytywał się, czy jest ubrana w różową kurtkę. Po chwili podszedł do niej, co spowodowało interwencję członków Watahy.
– Ujętą osobę wraz z całą dokumentacją – 388 screenów i 37 przeprowadzonych rozmów telefonicznych – przekazano na nośnikach danych policjantom z Wydziału Kryminalnego. Policja z Sosnowca była nam bardzo pomocna i życzliwa. Czekali na finał akcji w zaparkowanym pobliżu radiowozie. Bardzo nam pomogli – mówi Łukasz Kwiatkowski.
Wataha – Na Tropie Pedofilii to grupa ok. 60 osób
Stowarzyszenie Wataha – Na Tropie Pedofilii to grupa ok. 60 osób, które tropią zboczeńców w całej Polsce. – Część z nas pracuje jako ochroniarze w Grupie Wolf. W pracy dbamy o mienie innych, a po niej tropimy przestępców. To żmudna, poprzedzona czasami tygodniami rozmów i śledztw, praca. Zanim doprowadzimy do zatrzymania, musimy mieć pewność, z kim mamy do czynienia. Co to za człowiek? Gdzie pracuje? Gdzie mieszka? Konieczne jest również udokumentowanie jego rozmów z pozorantami – mówi Łukasz Kwiatkowski, który prowadzi szkolenia dla osób, które chcą się zaangażować w tropienie i zatrzymywanie pedofilów.
– Zajmuję się tym od półtora roku. Pomagamy przez to przejść również rodzinom. Wtedy już nie mówimy o pozorantach, ale o ofiarach. To bardzo trudne. Warto pamiętać o tym, że dziecko nigdy nie jest winne. Z dzieckiem trzeba rozmawiać, ostrzegać i wyjaśniać. Szczególnie teraz, gdy czas pandemii sprawił, że życie przeniosło się do sieci i dzieci też czują się tam coraz naturalniej – mówi Łukasz Kwiatkowski, który zachęca do kontaktu – za pośrednictwem Facebooka – osoby, które zmagają się z problemami, za którymi kryje się pedofila. – Nikomu nie odmówimy pomocy. Każdemu opowiemy – zaznacza.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS