A A+ A++

Giovinazzi zaliczył dobry start do wyścigu. Ruszał z szesnastego pola i przebił się na jedenaste miejsce, ale rywalizację szybko przerwano po bardzo poważnym wypadku Romaina Grosjeana.

Z kolei po restarcie Kimi Raikkonen awansował na trzynastą pozycję. Nie był jednak w stanie pojechać konkurencyjnym tempem, ze względu na uszkodzenia elementów aerodynamicznych w jego C39.

Giovinazzi był zadowolony ze swojego tempa, ale nie zadziałała strategia zespołu. W końcówce rywalizacji, po wyjeździe samochodu bezpieczeństwa, Włocha, który był wówczas na trzynastej pozycji, ściągnięto do boksu po świeży komplet miękkich opon. Spodziewano się, że to zapewni mu przewagę nad najbliższymi rywalami. Jednak wyścig zakończył się już za safety carem.

Podsumowanie GP Bahrajnu:

– Przede wszystkim, tak jak wszyscy, cieszę się, że z Romainem wszystko w porządku. W obecnych czasach rzadko widzimy takie wypadki, więc ważne, że wyszedł z tego cało – powiedział Kimi Raikkonen.

– Po restarcie skupiłem się już na ściganiu. Niestety mój wyścig szybo został popsuty, ze względu na uszkodzenia samochodu, do których doszło podczas obydwóch startów – przekazał. – W pierwszym dostałem uderzenie w podłogę, a potem doszło do uszkodzenia przedniego skrzydła i prawej części podłogi. Straciłem sporo z naszych osiągów. Samochód był szybki na pierwszych okrążeniach po pit stopach, ale potem jego tempo nagle spadało. Szkoda, bowiem bolid dobrze spisywał się w drodze na start, ale nie byliśmy w stanie wykorzystać jego potencjału.

– Odetchnąłem z ulgą, że Romain wyszedł cało z tego wypadku – powiedział Antonio Giovinazzi. – Mam nadzieję, że nie odniósł poważnych obrażeń i szybko do nas wróci. Natomiast jeśli chodzi o wyścig, miałem udany start i zyskałem wiele pozycji przed wywieszeniem czerwonej flagi. Byłem jedenasty, ale podczas restartu zostałem cofnięty na czternaste miejsce. Wznowienie rywalizacji już nie było tak dobre, bowiem straciłem rytm.

– Mieliśmy dość niezłe tempo – dodał. – Natomiast nasze decyzje strategiczne nie opłaciły się tak, jak na to liczyliśmy. Zdecydowaliśmy się pozostać na twardych oponach i zaliczyliśmy pit stop dopiero podczas wyjazdu samochodu bezpieczeństwa, ale to również nie przyniosło oczekiwanych efektów. Skupiamy się już na kolejnym tygodniu.

Szef zespołu, Frederic Vasseur, w odniesieniu do wypadku Grosejana, dodał: – Przede wszystkim chcę wyrazić ulgę, że Romain Grosjean wyszedł z tego bez większych obrażeń. Patrząc na powtórki, zaparło mi dech. Natomiast wnioski z tego incydentu są takie, że jesteśmy świadkami ogromnych postępów poczynionych przez FIA i F1, w uczynieniu naszego sportu bezpieczniejszym. Gdy chodzi o bezpieczeństwo, oczywiście nigdy nie można popadać w samozadowolenie, ale pocieszające jest to, że wyciągane wnioski, są wprowadzane w życie.

– Jeśli chodzi o wyścig, to była pechowa noc. Była okazja do uzyskania dobrego wyniku, ale przekreśliło to kilka niefortunnych okoliczności – przekazał. – Po wspaniałym starcie Antonio wywieszono czerwoną flagę. Natomiast wyścig Kimiego został popsuty przez uszkodzenia samochodu, do których doszło podczas obydwóch startów. To był weekend pełen wyzwań, ale wszystko co możemy teraz zrobić to skupić się na kolejnym grand prix.

Czytaj również:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułProblemy nie znikają… Zbadano, jak przedłużający się home office wpływa na kondycję psychiczną
Następny artykułPijani kierowcy na drogach regionu