A A+ A++

W ostatnich latach obserwujemy poprawę sytuacji pracowników na polskim rynku pracy. Jednak nie we wszystkich zawodach i nie każdej branży. Mimo że kultura i profesjonalne przygotowanie osób prowadzących rozmowy kwalifikacyjne rośnie, to wciąż szukając pracy mamy dość duże szanse na odbycie spotkania urągającego wszelkim standardom.

To, jakie pytania mogą paść w czasie rozmowy kwalifikacyjnej, jest w Polsce regulowane przez przepisy o ochronie danych osobowych oraz reguły niedyskryminacji. Rekruter ma prawo oczekiwać odpowiedzi na pytania o dane personalne, takie jak imię i nazwisko, imiona rodziców, datę urodzenia, adres do korespondencji, wykształcenie. Również o przebieg dotychczasowego zatrudnienia, posiadane doświadczenie, umiejętności, słabe i mocne strony kandydata czy kandydatki.

Pytania zabronione przez przepisy

Pytania dotyczące innych aspektów życia osoby ubiegającej się o pracę mogą paść tylko w określonych okolicznościach. Rekrutujący może na przykład zapytać w czasie rozmowy o to, czy osoba aplikująca jest w ciąży, jedynie w takim przypadku, gdy prowadzi nabór na stanowisko, na którym praca jest niedozwolona dla ciężarnych ze względu na ochronę macierzyństwa.

“Pytanie np. o przebyte choroby, nałogi, palenie papierosów, nadużywanie alkoholu należy uznać za niedopuszczalne. Pracodawca może jedynie uzyskać od lekarza medycyny pracy ogólne potwierdzenie, że zatrudniony jest zdolny do pracy na danym stanowisku” – wyjaśniał Tomasz Sancewicz, Radca Prawny, Senior Associate w CMS Cameron McKenna Greszta i Sawicki Sp.k. w rozmowie z portalem Pracuj.

“Ponadto rekruter, który wprost pyta kandydatkę np. o plany rodzinne, naraża się na zarzut dyskryminacji ze względu na płeć. Kandydatka może żądać odszkodowania za nierówne traktowanie, jeżeli nie otrzyma pracy” – dodał Sancewicz.

W trakcie rozmowy nie mogą też paść pytania o przekonania polityczne osoby aplikującej, przynależność związkową, pochodzenie etniczne, wyznanie, orientację seksualną. Wszystkie te tematy są tabu ze względu na przepisy o dyskryminacji.

Co jednak zrobić w sytuacji, gdy padną pytania, które paść nie powinny? Najlepiej w sposób rzeczowy i spokojny zaznaczyć, że tego rodzaju pytanie jest nie tylko niestosowne, ale i nielegalne. Możemy też po prostu odmówić udzielenia odpowiedzi. Co jeśli w konsekwencji nasza kandydatura zostaje odrzucona?

“Może tak się oczywiście zdarzyć. Jeśli jednak rekruter zadaje pytanie, które nie powinno paść i przez brak odpowiedzi nas odrzuca, znowu warto zastanowić się, czy chcemy pracować w firmie, która już na wstępie łamie prawo” – podsumowała Anna Lisowska, specjalistka od HR pracująca głównie w branży IT w rozmowie z portalem MamoPracuj. 

Przepisy przepisami, niestety doświadczenie życiowe uczy wielu z nas, że na swojej drodze do wymarzonej kariery, możemy spotkać się z naprawdę nieprzyjemnymi osobami i rozmowami, które na długo pozostawią niesmak.

Patorekrutacja

– Pamiętam bardzo dobrze pewną rozmowę rekrutacyjną, którą odbyłam, starając się o stanowisko asystentki szefa. To była średniej wielkości firma zajmująca się sprzedażą i serwisowaniem drogich ekspresów do kawy, nastawiona głównie na współpracę z kawiarniami i tego typu biznesami. To był totalny “cringe”, czułam się straszliwie zażenowana, a dwadzieścia minut, bo tyle trwała rozmowa, wlokło się dla mnie w nieskończoność. Szef firmy i siedzący obok anonimowy pan, który nie raczył się przedstawić w trakcie całego spotkania, już na wstępie zaczęli szeptem, na ucho, wymieniać między sobą jakieś uwagi i słać w moim kierunku dziwne uśmieszki. Cała rozmowa była prowadzona z jakimiś podtekstami, pytaniami o to czy mam chłopaka, co myślę o starszych facetach, czy lubię kawę – to akurat może i miało zasadność, ale już kolejne – czy dałabym się na tę kawę zaprosić, po prostu mnie zmroziło. Z perspektywy czasu wiem, że powinnam była po prostu wstać i wyjść na samym początku tej rozmowy, ale wtedy była to dla mnie jedna z pierwszych rekrutacji i byłam po prostu w lekkim szoku, nie wiedziałam jak się zachować. Dukałam więc jakieś odpowiedzi, sama nie wiem, czy czerwona na twarzy ze wstydu, czy blada z przerażenia, aż doczekałam do łaskawego “odezwiemy się do pani”. Wyszłam z poczuciem, jakbym była ofiarą mobbingu i jakimś towarem, który podlegał przez ostanie minuty ocenie… Sama nie wiem. Następnego dnia otrzymałam telefon z tej pracy. W jakiej sprawie? Nie wiem, nie odebrałam – mówi Interii Aleksandra z Gliwic.

Jedna z użytkowniczek forum Interii wylicza prawdziwą litanię bezsensowych i ingerujących w życie prywatne pytań, jakie usłyszała w czasie swoich rozmów o pracę:

“Co by pani zrobiła gdyby znalazła się pani w pomieszczeniu o białych ścianach, bez drzwi, okien? A do kościoła pani chodzi? Do jakiego urządzenia AGD jest pani najbardziej przywiązana? Czy farbuję włosy, czy długość moich włosów jest naturalna? Dlaczego moi rodzice się rozwiedli? Czy mam chłopaka? Dlaczego nie mieszkam sama? Jakie mam mieszkanie? Czy ma pani psa? Jak często chodzi pani do klubów? Dlaczego nie szuka pani pracy w swoim zawodzie? Co pani ostatnio czytała, proszę streścić? Czy mąż mi pozwoli pracować? Ma pani rodzeństwo? – Tak, brata. – A czym się brat zajmuje?”.

Inni internauci opisują kolejne nieprzyjemne doświadczenia. Takich relacji jest mnóstwo, wybraliśmy tylko kilka z nich.

“Moja najgorsza rozmowa miała miejsce 4 lata temu. Pod koniec spotkania jeden z rekruterów (drugi musiał pilnie wyjść) poprosił mnie o przyjście do hotelu w ramach drugiego etapu postępowania kwalifikacyjnego… Ten zboczony rekruter zasugerował że jeżeli pojawię się w hotelu i nikomu o tym nie powiem, to dostanę pracę. Dodam, że aplikowałam na stanowisko młodszego architekta” – na innym forum przytacza swoją historię internautka Lalamaleh.

“Przyjechałam na miejsce, nienaganny ubiór, pozytywne nastawienia itd. Pani siedząca przy biurku nawet na mnie nie spojrzała, podeszłam do niej, przedstawiłam się i wtedy pani łaskawie na mnie zerknęła, wskazując krzesło. Wertując dokumenty na stole rzuciła do mnie “proszę mi powiedzieć, jakie są pani trzy największe wady”. Osłupiałam, bo zazwyczaj takie głupawe pytanka padały na końcu rozmowy. Powiedziałam moje dwie wady. Trzecią było – “zawsze mówię to, co myślę”; a ponieważ … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułInformacja Starosty Gorlickiego z dnia 26 października 2021 r.
Następny artykułUwaga na suplementy diety zanieczyszczone tlenkiem etylenu!