Publicysta dziennika „Die Welt” Jacques Schuster zarzuca rządowi PiS blokowanie konstruktywnej współpracy polsko-niemieckiej, a także „insynuacje i zarzuty”, które jego zdaniem „przekroczyły europejską normę”.
Pretekstem do takich wniosków okazała się sprawa… wsparcia dla Ukrainy.
Proponując przekazanie Ukrainie swoich czołgów typu Leopard Polska chce zaprezentować się jako najwierniejszy sojusznik Kijowa, a jednocześnie wywrzeć presję na Niemcy
— czytamy.
Jak w każdym zniszczonym małżeństwie obie strony ponoszą za to winę. Berlin za bardzo oglądał się na Moskwę i dawał polskim partnerom odczuć, że Rosja, jako osłabione mocarstwo, była dla Niemiec ważniejsza. Dochodziły go tego własne korzyści, których symbolem było trzymanie się budzącego wątpliwości projektu Nord Stream 2
— pisze Schuster, ale za chwilę stwierdza:
Z psychologicznego punktu widzenia kryje się za tym głęboka niemiecka potrzeba sympatii. W gruncie rzeczy Berlin chce wszystkich kochać i być kochanym przez wszystkich. Na tym polega różnica między (Berlinem) a polskim rządem.
Atak na polskie władze
Towarzyszy temu festiwal oskarżeń pod adresem PiS.
Polski rząd działa brutalnie i nienawistnie. Konsekwentnie zamyka się na fakt, że naród sędziów i katów z lat 1933-1945 stał się całkiem cywilizowanym, pokojowym społeczeństwem, które stara się o pojednanie i chce porozumienia z sąsiadami. Po 1945 roku Niemcy musieli ujarzmić dzikie zwierzę w sobie i to się udało
— zapewnia publicysta „Die Welt”.
Autor tekstu skupia się na uderzaniu bezpośrednio w lidera partii rządzącej.
Owinięty w grube kłębowisko nieliberalnego światopoglądu pozostaje on, i większość jego partyjnych przyjaciół, niedostępny dla wszelkich prób zwrócenia uwagi na rzeczywistość
— grzmi Schuster.
Sprawa reparacji
W komentarzu pojawiła się również kwestia reparacji. Zdaniem autora, gdyby Niemcy zapłaciły Polsce reparacje, to na całe dekady przestałyby być płatnikiem netto.
Razem z Niemcami i Francuzami Polska mogłaby jak równy z równym pracować nad przyszłym kształtem UE i nad tym, czy powinna powstać europejska wspólnota obronna. Ale nic takiego z Warszawy nie dociera. Grasuje tam bieda idei w polityce zagranicznej, która znika tylko wtedy, gdy chodzi o wykorzystanie nienawiści wobec Niemiec
— twierdzi autor „Die Welt”.
Zdaniem Schustera „perspektywy dla poprawy relacji polsko-niemieckich są ponure”.
Jak widać, Niemcy wciąż mają problem z zaakceptowaniem, że Polska potrafi kreować własną politykę międzynarodową bez oglądania się na Berlin, jak było to w okresie rządów PO-PSL. Pełen jadu tekst opublikowany w dzienniku „Die Welt” jest tego najlepszym przykładem.
gah/dw.com
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS