A A+ A++

Powiat ostrowiecki otrzymał w drugiej edycji Rządowego Programu Odbudowy Zabytków 3 mln 420 tys. zł na prace służące ekspozycji elementów zabytkowego układu parkowego przy ostrowieckim Pałacu Wielopolskich w Częstocicach. Rządowy Program Odbudowy Zabytków kierowany jest do gmin, powiatów oraz województw. Polega na bezzwrotnym wparciu inwestycji, dotyczącej renowacji i odbudowy zabytków. Dofinansowanie może pokryć nawet do 98 proc. kosztów inwestycji, a udział własny samorządu to minimum 2 proc.

Jak poinformował nas dyrektor Muzeum Historyczno-Archeologicznego w Ostrowcu Świętokrzyskim Andrzej Przychodni gross pozyskanych środków pochłoną prace brukarskie nad odtworzeniem granitowego układu komunikacyjnego związanego z dojazdem i dojściem do pałacu od strony południowej i północnej, który kiedyś został przykryty asfaltem. Urządzona zostanie także weranda, na której latem będzie można urządzać koncerty muzyczne. Nasadzenia roślin uzupełniających ubytki w oryginalnej tkance pozwoli z kolei na właściwe eksponowanie elementów małej architektury zabytkowego układu parkowo –pałacowego. Po parku będziemy mogli spacerować i podziwiać z bliska ze smakiem urządzone klomby.

Cechą charakterystyczną zespołu pałacowego był zajmujący powierzchnię ponad 2,5 hektarów ogród urządzony na wzór angielski. Został zaprojektowany na bazie układu geometrycznego ze skromną dekoracją rzeźb i nasadzeniami wkomponowanymi w naturalny krajobraz. W parku rosną kasztanowce, modrzewie, wiązy, dęby, lipy, cisy i graby. Oczywiście największą dumą była przez długi czas ponad 170-letnia lipa drobnolistna „Maria”, ustanowiona w 2008 roku Pomnikiem Przyrody. Obwód jej pnia wynosi 392 centymetry, wysokość 14 metrów. Imię „Maria” nadano drzewu w 2014 roku na cześć Marii hr. Wielopolskiej.

Do parku mają także wrócić dwie rzeźby – Diany i Apolla, które obecnie są na terenie innej jednostki muzealnej.

Z muzealnego opracowania możemy się dowiedzieć, że zabytkowy park przypałacowy w Częstocicach, jak cały obiekt, objęty jest ochroną konserwatorską. Przyroda ożywiona – również zwierzęta – są częścią parkowego założenia i elementem krajobrazu, dodajmy od razu elementem niezwykłym, bo żywym, zmieniającym się, przemieszczającym poziomo i pionowo, w czasie i przestrzeni. Co doskonale można sobie uświadomić odwiedzając drzewostan parkowy we wszystkich porach roku, ale i o różnych porach dnia i nocy. W parku w Częstocicach rośnie bowiem 301 drzew z 30 gatunków. Są tu m. in. daglezje, sosny czarne, jodły kalifornijskie, cisy, jawory, dęby i wiązy. Wiele z tych drzew osiąga znaczne rozmiary i liczy sobie wiele lat. Warstwa runa i podszytu jest obecnie znacznie zubożała. Drzewostan parkowy swoją strukturą przypomina starodrzew grądowy lub dąbrowę świetlistą. Drzewa parkowe są domem kilkudziesięciu gatunków ptaków, w tym rzadkiego, chronionego prawem polskim i Unii Europejskiej dzięcioła białoszyjego oraz wpisanej na Czerwoną Listę Ptaków Polskich coraz rzadziej stwierdzana muchołówki żałobnej. Żyje tu też para puszczyków zwyczajnych. Z kolei kawki zakładają tu gniazda w swoim naturalnym siedlisku, czyli dziuplach starych drzew. Dziuple zasiedlane są też przez nietoperze.

Musimy pamiętać także o tym, że park przy Pałacu Wielopolskich to ważne stanowisko archeologiczne. Przeprowadzone wokół pałacu badania archeologiczne pod kierunkiem Artura Jedynaka i Kamila Kaptura ujawniły ciekawy fragment podstawy kamiennej, związanej prawdopodobnie z dawnym folwarkiem oraz liczne obiekty z czasów rzymskich i nowożytnych. Archeolodzy natrafili także na zabytki pochodzące z epoki kamienia, ceramikę i zabytki krzemienne. W sumie odkryli trzy poziomy osadnicze.

Pierwsza z eksplorowanych warstw odsłoniła fundamenty XVII – wiecznego folwarku. Otaczał go dwór, który stał albo w miejscu dzisiejszego Pałacu Wielopolskich, albo w jego najbliższym sąsiedztwie. Archeolodzy dokopali się do fragmentu zabudowy folwarcznej z kamiennej podmurówki i śladami słupów drewnianych. To była rzadko występująca tzw. konstrukcja przysłupowa, którą np. imituje nowoczesny budynek na Krzemionkach. Drewniana ściana folwarku była wykonana w konstrukcji zrębowej na podmurówce kamiennej, natomiast przylegający do niej dach opierał się słupach. Ze ściany pozostała podwalina z trzema słupami drewnianymi o średnicy 40 cm.  Archeolodzy twierdzą, że stał tu duży budynek o przeznaczeniu gospodarczym. Wykopalisku towarzyszyła jama, związana z czasem budowy pałacu. Znaleziono w niej kafle ceramiczne, szklane butelki, fragmenty kieliszków.

Druga z eksplorowanych warstw odsłoniła duży obiekt gospodarczy, albo gospodarczo – mieszkalny z czasów rzymskich, czyli pierwszych wieków naszej ery. Archeolodzy wykopali  sporo przedmiotów, związanych z życiem codziennym: odpadki konsumpcyjne, ceramikę, fragmenty dużych naczyń o pojemności kilkudziesięciu litrów, które służyły do przenoszenia wody lub przechowywania ziarna, a także drobinki przedmiotów metalowych, aczkolwiek mocno skorodowanych. Niewykluczone, że ślady wskazują na funkcjonowanie w tym miejscu zadaszonej drewnianą konstrukcją kuchni. Obok funkcjonował obiekt przemysłowy, prawdopodobnie związany z produkcją żelaza. Świadczą o tym odnalezione żużle miseczkowate, powstałe po obróbce żelaza przez kowala.

Trzecia z eksplorowanych warstw wyłoniła z kolei niewielki obiekt, związany z kulturą amfor kulistych, charakterystyczną dla czasów neolitu. Można sobie wyobrazić, że nad wykopaną przez archeologów jamą siedział sobie kamieniarz łupiący krzemień i przygotowujący siekierę do stanu użytkowego. Świadectwem są odnalezione liczne łupki. Po pracy kamieniarza pozostało samo ostrze siekiery.

O Częstocicach, jako miejscu spotkań i wymiany dokumentów, wzmiankowano jest w średniowiecznych źródłach historycznych. Wszystko wskazuje, że na to, że ludzie związani z kopalniami krzemienia byli pierwszymi osadnikami tej dzisiejszej dzielnicy Ostrowca. To w tym miejscu górnicy krzemionkowscy rozpoczęli sekwencję osadniczą, niedaleko dzisiejszej rzeki Modły. Trudno jednak mówić o jakimś masowym przetwórstwie krzemiennym. To była osada, zajmująca obszar trzech, czterech hektarów, położona w granicach obecnego parku i rozciągająca się w stronę cukrowni, w której dysponowano krzemieniem raczej do własnego użytku.

fot. Tomasz Barski

Print Friendly, PDF & Email
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPowstaje Lotnicze Miasteczko
Następny artykułCo się stanie, gdy połkniesz gumę do żucia? Lekarze pokazali zdjęcia żołądka