A A+ A++

Pod koniec września powinna zakończyć się rewitalizacja Parku Młodzieżowego w Świdnicy. To trzecia tego typu inwestycja obecnych władz miasta. Towarzyszą jej liczne kontrowersje, a postępujące prace znów wywołały krytykę. Czy mieszkańcy nie zobaczą już łanów zawilców? Całe obszary zostały “przearanżowane” i znów nasadzono rośliny, z którymi jest ogromny problem w pozostałych zrewitalizowanych parkach.

Przypomnijmy, według informacji przekazywanych przez Urząd Miejski w Świdnicy, całkowity koszt rewitalizacji parku ma wynieść ponad 9 mln złotych. – Inwestycja obejmie całą powierzchnię, czyli około 11 hektarów. Przygotowana koncepcja zieleni zakłada odtworzenie cennego historycznego i przyrodniczego układu kompozycyjnego. Zachowany ma zostać leśny charakter parku, pojawią się nowe nasadzenia drzew, krzewów i bylin. W planach jest również utworzenie polany wypoczynkowej – opisywała Magdalena Dzwonkowska, rzecznik świdnickiego magistratu.

W zapowiedzi dotyczące zachowania “leśnego charakteru” Parku Młodzieżowego powątpiewała grupa świdniczan, apelując o umiar w zakresie planowanej wycinki. Ich obawy wynikały m.in. z wniosków zawartych w jednej z wykonanych na zamówienie miasta inwentaryzacji dendrologicznych, w której wskazano na konieczność usunięcia aż 717 drzew. Zdaniem przedstawicieli magistratu była to jedynie propozycja, a do konserwatora zabytków – od decyzji którego zależało wykonanie jakichkolwiek prac w parku ujętym w rejestrze zabytków – ostatecznie skierowano wnioski o wydanie zgody na wycinkę 304 drzew, z czego 175 ze względów sanitarnych a 129 ze względów bezpieczeństwa.

Ostatecznie w oparciu o przygotowaną na nowo dokumentację wałbrzyska delegatura Dolnośląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków wyraziła zgodę na usunięcie 194 drzew (na podstawie decyzji z 1 lipca oraz 19 sierpnia 2020 roku), samosiewów o powierzchni około 4371m², a także na wykonanie cięć sanitarnych i wiązań linowych w koronach drzew, czy też odtworzenie zieleni na terenie parku – wraz z wprowadzeniem nowych nasadzeń.

Przedłużająca się procedura dotycząca otrzymania wymaganych zezwoleń, a także oczekiwanie na realizację prac przy parkowej zieleni, doprowadziły do niemal całkowitego wstrzymania robót związanych m.in. z remontem i przebudową alejek oraz montażem latarń, które według pierwotnych założeń miały zostać zrealizowane do 31 sierpnia 2020 roku.

Fragment dyskusji w sprawie rewitalizacji Parku Młodzieżowego

Fakt powstania opóźnień przy realizacji prac w Parku Młodzieżowym potwierdziła za pośrednictwem mediów społecznościowych prezydent Beata Moskal-Słaniewska, która w dosadnych słowach wskazała winnych tego stanu rzeczy. – Trwa postępowanie przetargowe na wycinkę drzew. Musi być ona przeprowadzona, żeby dalej prowadzić prace. Niestety, przez szkodliwe działania garstki ekoterrorystów cały remont został opóźniony o ok. 10 miesięcy – stwierdziła prezydent Świdnicy w jednym z komentarzy zamieszczonych pod wpisem, który poświęcony był rewitalizacji parku. – Gdyby nie kilku szkodników, już byśmy zakończyli ten etap – dodała w kolejnej wypowiedzi.

Park Młodzieżowy wiosną 2021 roku:

Prace trwają już blisko 1,5 roku. Park cały czas przypomina plac budowy, na którym panuje chaos. Piętrzą się niewywiezione góry usuniętych elementów betonowych i kamiennych, stosy piachu i materiału skalnego. Nasadzenia delikatnych roślin są wykonywane w miejscach, gdzie jeszcze będą montowane lampy i ławki. Pytania budzi sam sposób wykonania nasadzeń.

“Świadomie nie wchodziłam przez miesiąc do ,,rewitalizowanego “po polsku Parku Młodzieży, aby pozostać choć przez malutką chwilę w aurze urlopu. Spotkałam znajomą, która mnie ostrzegła, że wejście grozi wzrostem ciśnienia i faktycznie trudno nerwy powstrzymać na wodzy, widząc nowe nasadzenia. Przeczytałam ostatnio, że pan Przewodniczący Rady Miasta w Świdnicy był mocno zaniepokojony stanem nasadzeń, czy jako leśnik, interweniował? Skoro drzew nie można było wyciąć, to chociaż można runo wymienić. Trwa wymiana runa leśnego, raczej jego dewastacja, rośliny są usuwane ze swoich siedlisk, a w ich miejsce są robione nasadzenia obcych gatunków. Czy hortensje muszą być w każdym świdnickim parku?” – pisze na portalu społecznościowym jedna z mieszkanek Świdnicy.

W miejscu, gdzie jeszcze dwa lata temu wiosną zachwycały dywany zawilców i innych wiosennych kwiatów, nasadzane są m.in. funkie, hortensje i bluszcz. Można odnieść wrażenie, że nikomu nie zależało na tym, co stworzyła nie niepokojona przez lata natura. Zamiast zachowania tego, co jest piękne, na siłę wprowadzane są nowe rośliny. Zastanawia także jakość roślin oraz dobór stanowisk. W parku ma docelowo zostać posadzonych 149 nowych drzew. Już teraz widać, że są z nimi problemy. Słabe korony, są już egzemplarze suche.

Można odnieść wrażenie, że nie zostały wyciągnięte żadne wnioski po rewitalizacjach Parku Centralnego i Parku Sikorskiego. Nadzieja, że wystarczy czas, by rośliny się umocniły i rozrosły, w wielu przypadkach okazała się płonna. W obu parkach wypadła znaczna część nowych nasadzeń. O uschnięte różaneczniki w Parku Sikorskiego upomina się przewodniczący Rady Miejskiej Jan Dzięcielski.

Z pytaniami o nadzór nad prowadzonymi w Parku Młodzieżowym pracami, o nasadzenia i ich jakość zwróciliśmy się do świdnickiego Urzędu Miejskiego. Do tematu wrócimy po otrzymaniu odpowiedzi.

/asz/

Zdjęcia wykonane 23 lipca 2021 roku:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPierwszy gol w sezonie Ekstraklasy! Trafił Terpiłowski [WIDEO]
Następny artykułLegia Warszawa. Czesław Michniewicz: To bardzo trudny moment dla Bartka i dla nas