A A+ A++

Papież Franciszek w orędziu na 57. Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu zaapelował do pracowników mediów o promowanie kultury pokoju tam, gdzie panuje wojna, by „otwierać drogi, które umożliwiałyby dialog i pojednanie tam, gdzie srożą się nienawiść i wrogość”.

Wezwał, by odrzucić wszelką retorykę podżegającą do wojny oraz propagandę.

Budzi przerażenie, gdy słucha się, z jaką łatwością wypowiadane są słowa, nawołujące do niszczenia ludności i terytoriów. Słowa, które niestety często przeradzają się w działania wojenne o okrutnej przemocy

— napisał papież w ogłoszonym we wtorek w Watykanie orędziu.

Hasłem tegorocznego Światowego Dnia Środków Społecznego Przekazu są słowa: “Mówić z sercem. Prawdziwie w miłości”. W tym roku przypada on 21 maja. Dzień ten został ustanowiony przez papieża Pawła VI w 1967 roku.

Franciszek napisał, że serce skłania do otwartej i przyjaznej komunikacji.

Kiedy wysłuchamy drugiego z czystym sercem, będziemy też mogli mówić, podążając za prawdą w miłości

— wskazał.

Podkreślił:

Nie powinniśmy obawiać się głoszenia prawdy, nawet jeśli jest czasem niewygodna, ale czynienia tego bez miłości, bez serca.

Dzięki sercu, jak zaznaczył Franciszek, „patrzymy na siebie ze współczuciem, przyjmując z szacunkiem wzajemne słabości, a nie osądzając na podstawie pogłosek i siejąc niezgodę oraz podziały”.

Jedynie słuchając i mówiąc z czystym sercem, możemy zobaczyć więcej niż tylko to, co widać na zewnątrz i przezwyciężyć nieokreślony hałas, który także w sferze informacji utrudnia nam rozeznawanie w złożoności świata, w którym żyjemy

— zauważył papież.

Jego zdaniem „mówienie z sercem” stanowi „radykalny wymóg” obecnych czasów, w których często panuje skłonność obojętności i oburzenia, czasem nawet na podstawie dezinformacji.

Serdeczne komunikowanie oznacza, że ten, kto nas czyta lub słucha, potrafi dostrzec nasze uczestnictwo w radościach i lękach, w nadziejach oraz cierpieniach kobiet i mężczyzn naszych czasów. Kto mówi w ten sposób, miłuje drugiego człowieka, ponieważ zależy mu na nim i chroni jego wolność, nie naruszając jej

— wyjaśnił.

Zaangażowanie w komunikację wyzwaniem nie tylko dla ludzi mediów

Franciszek wyraził przekonanie, że w okresie historii naznaczonym przez polaryzację i przeciwieństwa, od których – jak przyznał – nie jest też wolna nawet wspólnota kościelna, angażowanie się w komunikację „z otwartym sercem i otwartymi ramionami” nie dotyczy tylko specjalistów zajmujących się przekazywaniem informacji, ale jest obowiązkiem wszystkich.

Zdaniem papieża życzliwość nie jest tylko kwestią „etykiety”, ale prawdziwym antidotum na okrucieństwo, które potrafi zatruwać serca i niszczyć relacje.

Potrzebujemy tego w środkach masowego przekazu, aby komunikacja nie podsycała rozgoryczenia, które irytuje, rodzi gniew i prowadzi do scysji, lecz pomagała ludziom w spokojnej refleksji, w rozszyfrowaniu, krytycznie i zawsze z szacunkiem, rzeczywistości, w której żyją

— napisał.

Dziś, w czasach, kiedy, jak tego doświadczamy w szczególności w social network, komunikacja jest często instrumentalizowana, aby świat widział nas takich, jacy chcielibyśmy być, a nie takich, jacy jesteśmy, ta lekcja jest przeciwna tendencjom

— dodał.

Wskazał przykład świętego Franciszka Salezego, który 100 lat temu został ogłoszony patronem dziennikarzy katolickich przez papieża Piusa XI. Przypomniał jego postawę, wyróżniającą się gotowością do cierpliwego dialogu ze wszystkimi.

Oby osoby pracujące w dziedzinie przekazu inspirowały się tym świętym czułości, poszukując prawdy i opowiadając ją odważnie i z wolnością, a odrzucając pokusę używania wyrażeń uderzających i agresywnych

— wezwał Franciszek.

Wyznał, że marzy mu się komunikacja w Kościele, której podstawą byłaby pokora w słuchaniu i która „nigdy nie oddzielałaby prawdy od miłości”.

Kultura pokoju odpowiedzią na globalne konflikty

Napisał też, że 

mówienie z sercem jest dziś szczególnie potrzebne, aby promować kulturę pokoju tam, gdzie panuje wojna; żeby otwierać drogi, które umożliwiałyby dialog i pojednanie tam, gdzie srożą się nienawiść i wrogość.

W dramatyczny kontekście globalnego konfliktu, który przeżywamy, pilnie trzeba wzmacniać komunikację pozbawioną wrogości. Konieczne jest przezwyciężenie zwyczaju szybkiej dyskwalifikacji przeciwnika, poprzez przypisywanie mu upokarzających epitetów, zamiast podejmowania otwartego i pełnego szacunku dialogu

— dodał.

Potrzebni są w opinii papieża „przekaziciele gotowi do dialogu, zaangażowani w działanie na rzecz integralnego rozbrojenia i pracujący nad rozładowywaniem psychozy wojennej”.

Jak przed 60 laty, także teraz żyjemy w mrocznej godzinie, kiedy ludzkość obawia się eskalacji wojennej, którą trzeba jak najszybciej powstrzymać, również na poziomie komunikacji”

— zaapelował.

Budzi przerażenie, gdy słucha się, z jaką łatwością wypowiadane są słowa, nawołujące do niszczenia ludności i terytoriów. Słowa, które niestety często przeradzają się w działania wojenne o okrutnej przemocy. Dlatego właśnie należy odrzucić wszelką retorykę podżegającą do wojny, jak również wszelkiego rodzaju propagandę, która manipuluje prawdą, zniekształcając ją w celach ideologicznych

— zaznaczył.

Franciszek przypomniał: „Jako chrześcijanie wiemy, że to właśnie dzięki nawróceniu serca decyduje się los pokoju, bowiem wirus wojny pochodzi z wnętrza ludzkiego serca”.

Do pracowników mediów zaapelował, by wykonywali swój zawód jako misję.

Z Watykanu Sylwia Wysocka (PAP)/pn

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNa ul. Wycieczkowej zainstalowano progi zwalniające. Obok wielka dziura w jezdni
Następny artykułNa Horyzoncie – Rozmowa (Magdalena Tokarska)