A A+ A++

Nie śledzę na bieżąco rewelacji w mediach społecznościowych, ale ktoś ze znajomych wspomniał, że właśnie przeczytał obszerny wywód Pana Chodkiewicza odnoszący się do mojego ostatniego felietonu. Felieton mówił o pomijaniu dużej części radnych w procesie podejmowania decyzji co do przyszłości miasta i kierunków jego rozwoju.

Felieton 

Próbuje się nas traktować przedmiotowo jak maszynkę do głosowania. Nie ma na to zgody. Ponieważ wypowiedź dotyczyła bezpośrednio mojej osoby, nie mogę i nie chcę przejść mimo. Stąd kolejny mój felieton, a właściwie słowo do Pana Chodkiewicza.

Panie Burmistrzu, czyżby pańska irytacja, której wyrazem jest wpis na Pana profilu na fb, była efektem uświadomienia sobie bolesnej prawdy? Proszę się tak nie denerwować. Porozmawiajmy o faktach.

Po pierwsze i najważniejsze – faktem jest, że zawsze byłam, jestem i będę dumna z tego, że jestem rodowitą augustowianką. I zawsze żywo interesowało mnie to, co dzieje się w moim mieście i jak się ono rozwija. Pańskie pokrętne wyjaśnienia i manipulacje, przytaczanie takich argumentów, które pasują Panu w danej chwili, obrażają inteligencję wyborców i radnych. Boli mnie ten brak szacunku dla tak dużej części mieszkańców Augustowa, brak szacunku dla mediów, brak szacunku dla byłych i obecnych samorządowców. Jest to retoryka, która nie przekonuje. Proszę poczytać komentarze nie tylko na swoim profilu. Żyje Pan w bańce informacyjnej, obok Augustowa. Szkoda mi czasu i cierpliwości mieszkańców na polemiki z Panem na temat uzdrowiska, bo chyba wszystkim jest wiadome, że dla Pana i pańskiego obozu to przysłowiowa „kula u nogi” i najchętniej nie inwestowalibyście w ten obszar, co potwierdza chociażby wspomniany projekt uchwały i wskazane w nim zadania inwestycyjne. Mrzonki o zmianie Augustowa w miasto przemysłowe są wprost proporcjonalne do ilości miejsc pracy na strefie aktywności gospodarczej.

Pańskie wycieczki do mojej osoby i rzekomego nieprawidłowego wynagrodzenia są niesmaczne i nieprawdziwe. Kłamstwo powtórzone sto razy dalej pozostaje kłamstwem. Jeżeli pamięć Panu szwankuje, to proszę porozmawiać z obecną Panią prawnik urzędu, która reprezentowała burmistrza w tej sprawie. Dlaczego nie zdecydowaliście się skierować sprawy do sądu? Dlaczego zakończyliście wątek na etapie negocjacji? Bo nie mieliście argumentów, bo sprawę w sądzie przegralibyście, jak wiele innych. Teraz, po 7 latach, Pan przytacza temat i poprzez takie niejasne wypowiedzi i manipulacje chce mnie Pan zdyskredytować? Wstyd Panie Burmistrzu.

Latarnie za mojej kadencji faktycznie gasły okresowo na kilka godzin, za Waszych zaś palą się w ciągu dnia, a nocami często straszą w mieście egipskie ciemności. Nasze decyzje były umotywowane i pod pełną kontrolą. Znowu polecam ulubione przez Pana media pt. fb na temat aktualnych problemów z oświetleniem miejskim.

Ale oczywiście „radośnie” odniosę się też do Pana wywodów na łamach mediów społecznościowych.

Twierdzi Pan na przykład, że środków z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych nie można przeznaczać na finansowanie remontów, a w przyjętej uchwale umieściliście zadanie dot. modernizacji bloku sportowego w szkole SP nr 3.

Rozmija się Pan z prawdą, aby tylko wykazać, że ma Pan rację.

Cała koncepcja rozwoju miasta obecnej koalicji rządzącej opiera się na asfaltowaniu uliczek. Potwierdza to projekt uchwały dot. RFIL. Nad czym pracował urząd w ostatnim czasie, widać wyraźnie. Są gotowe tylko projekty kładzenia asfaltu. Innych projektów nie macie. Chwali się Pan, że ten rządowy program znaliście od dawna, to gdzie te prorozwojowe inwestycje? Gdzie działania, które przyniosą wymierne korzyści w postaci nowych miejsc pracy, wpływu podatków, zwiększenia liczby mieszkańców? Czy mylę się, że to są wskaźniki rozwoju miasta? Nawiasem mówiąc, asfaltowanie ulic w XXI wieku to żadna zasługa, to obowiązek.

Burmistrz i jego służby mają obowiązek przygotowywać materiały i przekazywać wszelkie istotne informacje radnym. Wszystkim radnym. Szczególnie takie informacje, które mogą w znaczący sposób wpłynąć na stan budżetu czy rozwój miasta. Wymaga tego powaga urzędu i instytucji burmistrza, a przede wszystkim powinność wobec wyborców. Natomiast kształt projektów uchwał winien być przedstawiony na sesji po uprzedniej dyskusji na komisjach. Przypominam, bo wspomniał Pan, że Pana pamięć działa wybiórczo.

Jeżeli prawdą jest, że wiedzę o programie RFIL burmistrz powziął bardzo dawno, to tym bardziej zasmuca fakt, że na komisjach poprzedzających sesję temat ten nie został ujęty w porządku obrad. Czy w Augustowie mamy władzę autokratyczną czy demokratyczną? Czasem mam wątpliwości.

 

Chwali się Pan inwestycjami. Myślę, że przyda się tu kilka słów przypomnienia.

  1. nowe boisko ze sztuczną nawierzchnią w Koszarach – jest realizacją koncepcji poprzedników,
  2. nowe boisko przy szkole na Nowomiejskiej – jest realizacją koncepcji poprzedników Aczkolwiek ta inwestycja jest wg mnie niedostatecznie, czy wręcz niewłaściwie wykorzystana, z uwagi na złe decyzje dot. wykorzystania budynku dawnej szkoły,
  3. skatepark – ostatnio stał się miejscem, w którym dochodzi do aktów przemocy. Wymaga monitoringu i dozoru. Pomimo ciągłych wniosków brak reakcji ratusza. Notabene służy on kilkudziesięciu osobom, może stu – tak gwoli ścisłości,
  4. tętniące życiem miejsce pod gastronomię na Neckiem!!!!. Trzy pawilony to nie jest nawet odtworzenie bazy z czasów PRL. Nie jest Pan rodowitym augustowianinem i nie może Pan pamiętać czasów, kiedy w Augustowie i okolicach wakacje spędzał ponad milion turystów, ale jak już wspominałam w poprzednim felietonie i jeszcze raz powtórzę – polecam Augustów na Starej Pocztówce.
  5. boisko na Lipowcu – w dalszym ciągu zamknięte dla mieszkańców. Czy naprawdę uważa Pan, że mieszkańcy mojej dzielnicy to patologia i wandale? Że nie zasługują na to, aby udostępnić im tych kilka sportowych atrakcji, jak cywilizowanym ludziom? Bo może się coś zniszczy? Pewnie tak, ale czy ograniczenie dostępu to rzeczywiście najlepsze rozwiązanie? Budować, zamykać i oglądać przez kraty – taka idea przyświecała tej inwestycji?
  6. park na Lipowcu – służy okolicznym dzieciakom i bardzo dobrze, ale przytaczanie go jako przykład inwestycji, z której korzystają wszyscy mieszkańcy to gruba przesada. Wiem, bo widzę ten park z mojego domu.
  7. ścieżki do Przewięzi i Sajenka nie były inwestycją miejską. Dla przypomnienia budowę sieci Green Velo rozpoczęto za czasów burmistrza Kożuchowskiego i był to projekt Ministerstwa Rozwoju Regionalnego we współpracy z Urzędami Marszałkowskimi 5 województw Polski Wschodniej. Finansowany był z EFRR w ramach PORPW 2007-2013. Potem nastąpił dalszy rozwój ścieżek rowerowych i nie miasto było inwestorem. Równie dobrze może Pan przypisywać miastu inwestycje BAT lub obwodnicy Łomży.
  8. Zapomniał Pan o bazie kajakowej. Czyżby dlatego, że niektóre ściany budynku już ciemnieją. Jest na to rada – proszę spytać właścicieli Przedszkola Montessori, bo zdaje się, że technologia ta sama, a jakość jakby inna.

Mogłabym wymienić też szereg zaniechań, ale wspomnę tylko. budynek centrum informacji turystycznej, i postiw które stały się niechlubnym symbolem rządów NM. Pychą i arogancja kroczy przed upadkiem, a burmistrz oraz radni NM i banici z PIS, w dalszym ciągu będą bojkotować propozycje swoich kolegów z rady. Tak właśnie wygląda ta rzekoma współpraca, o której mówi burmistrz.

Różnimy się również diametralnie w ocenie inwestycji z poprzednich kadencji. Niektóre z nich wpłynęły decydująco na prowadzenie biznesu augustowskich przedsiębiorców. Wrócę do bulwarów. Dzisiaj nad Nettą działa 5 restauracji . Dwie sezonowe Biała Perła i Blues Brothers oraz Ogródek po Jabłoniami , Fisza i Moringa. Ponadto po drugiej stronie Netty Pałac na Wodzie. Razem kilkadziesiąt, a w sezonie może więcej miejsc pracy. Czy byłoby to realne bez budowy bulwarów?

Ciekawa jestem, kiedy tyle miejsc pracy wygeneruje augustowska strefa aktywności gospodarczej?

Ciekawa też jestem czy wyasfaltowanie przysłowiowej ulicy Derak przyczyni się do powstania choć jednego miejsca pracy. Nie oznacza to, że nie należy asfaltować małych uliczek. Jak najbardziej należy, wszak to zadanie własne gminy. Jednak w ten sposób przejadamy ogromną część środków na inwestycje prorozwojowe, których w mieście jak na lekarstwo.

Ufam, że Panu, podobnie jak i mnie, zależy na rozwoju Augustowa. Jednak sposób w jaki traktujecie radnych opozycji pokazuje, że czujecie się nieomylni i wierzycie w to, iż tylko z kręgu NM mogą wychodzić pomysły dobre dla rozwoju Augustowa. Energię konieczną do pracy przeznaczacie na walkę z jakąkolwiek krytyką waszych poczynań.

Kpiarski ton Pana Wiceburmistrza nie sprzyja dobrej atmosferze. Myślicie Państwo, że można stłumić dyskusję i śmiać się z radnych opozycji. Tym sposobem obrażacie nie tylko nas, ale i naszych wyborców. Panie Wiceburmistrzu, pańska reakcja, wręcz na granicy histerii na mój ostatni tekst w „Przeglądzie Powiatowym”, pokazuje, że uderzyłam celnie. Jestem tym zaskoczona, bo powinniście się takiej krytyki spodziewać. Jeśli dyskusja nie ma szansy rozegrać się na komisjach i sesjach Rady Miejskiej, gdzie po 30 sekundach odbieracie nam głos, to będzie odbywać się poprzez oświadczenia dla mediów oraz artykuły. To skutek Waszych działań. Nie będziemy opozycją milczącą, bo nie chcą tego nasi wyborcy. Pochylcie się nad komentarzami wielu mieszkańców zniesmaczonych Waszą retoryką, butą i arogancją. Musicie się opamiętać i zmienić swój styl działania. Sztuczki PR nie zastąpią realnych działań. Pracujmy razem dla Augustowa.

Izabela Piasecka

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMałopolska wyróżniona za świąteczną akcję „Dobro jest w Małopolsce
Następny artykułZaproszenie na szkolenie pt. „Dziecko z cukrzycą”