A A+ A++

– Przełamaliśmy chyba wszystkie możliwe stereotypy związane z wiekiem – mówi Hania, 50+. Nie tylko oni – jest u nas coraz więcej powtórnych małżeństw i młodych par, które już nie są młode.

Ślub wzięli pół roku temu, a jeszcze nie zdecydowali, gdzie zamieszkać – czy u niej, pod Radomskiem, czy u niego, w Zabrzu. Każde z nich ma dom z ogrodem. Każde włożyło mnóstwo energii w jego urządzanie. – Mój dom jest nowszy, położony pod lasem. Ale on w swoim ma saunę, basen, mnóstwo pamiątek z podróży. Żadne z nas nie ma serca, żeby temu drugiemu powiedzieć: skasuj wszystko, spakuj się i przeprowadź do mnie – opowiada Iwona Mazurkiewicz-Makosz.

Od jej domu do domu męża jest 130 km, lubi jazdę samochodem, więc gdy trochę pomieszkają u niej, jadą pomieszkać u niego. – Będziemy tak kursować, dopóki wystarczy nam ochoty i sił – mówi Iwona. Ma 66 lat, mąż – 84. On był ratownikiem w kopalni, ona – nauczycielką wuefu, fizjoterapeutką. On wcześniej raz brał ślub, ona – dwa razy. Pierwszy mąż wpadł w alkoholizm, więc od niego odeszła, drugi był fantastyczny, zmarł. – Straciłam też dziecko. Miałam ciężkie życie. Nieraz aż sama sobie się dziwię, że udało mi się nie zwariować z rozpaczy – mówi Iwona.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułProtest w obronie prawdy historycznej o św. Jozafacie Kuncewiczu
Następny artykułSprzedaż ciężarówek nadal zwalnia