A A+ A++
– Rozumiem obostrzenia wynikające z trwającej pandemii, ale jako osoba ze schorzeniem, które zwalnia mnie z noszenia maseczki, jestem stale atakowana w miejscach publicznych, mimo że mam przy sobie stosowne zaświadczenie wystawione przez lekarza.

Jedną z takich nieprzyjemnych sytuacji miałem w banku. Osoba z kolejki nie zwracała uwagi na okazywane przeze mnie zaświadczenie i tłumaczenia i bardzo ostro mnie zaatakowała, komentując sytuację w niewybredny sposób. Innym razem na stacji benzynowej usłyszałem pod swoim adresem wulgaryzmy i tu również nikt nie chciał słuchać moich wyjaśnień. Nie możemy z powodu wirusa i związanego z nim zagrożenia zachowywać się tak, jakbyśmy przestali być dla siebie ludźmi, a zaczęli być wilkami – komentuje przemyślanin.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł“Jesteśmy u kresu sił”. Nowa mutacja koronawirusa w brazylijskim stanie Amazonas
Następny artykułFrancja. Zimowa ślizgawka na wzgórzu Montmartre w Paryżu