Lokal otworzyłem, bo w mojej ocenie stan prawny mi na to pozwalał – powiedział przed sądem Marcin Koza z Rybnika. Prokuratura oskarżyła go o sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia w czasie pandemii koronawirusa. Grozi mu do 8 lat więzienia.
Marcin Koza, przedsiębiorca z Rybnika, podczas pandemii koronawirusa w 2021 roku otworzył swój klub Face2Face w centrum miasta, udostępniając go na potrzeby partii Strajk Przedsiębiorców. W tym czasie jego branżę obowiązywały rządowe obostrzenia, które miały ograniczyć liczbę zakażeń koronawirusem. Prokuratura oskarżyła go “sprowadzenie stanów powszechnie niebezpiecznych dla życia lub zdrowia”. Grozi mu od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.
Przedsiębiorca stoi na stanowisku, że stan prawny pozwalał mu na prowadzenie działalności gospodarczej, a obostrzenia były nielegalne. Podnosi nierówne traktowanie przedsiębiorców. Wskazuje, że do otwarcia lokalu zmotywowały go m.in. Sylwester Marzeń w TVP i urodziny Radia Maryja, które były organizowane w tym czasie. Nie ukrywa swoich problemów finansowych spowodowanych obostrzeniami i brakiem pomocy państwa.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS