A A+ A++

34-letni lekarz Li Wenliang z chińskiego miasta Wuhan 30 grudnia grudnia wysłał do swoich studentów informację, że u siedmiu pacjentów, którzy pracowali na lokalnym bazarze, zdiagnozowano podobną do SARS chorobę. Dzień później służba zdrowia Wuhan poinformowała publicznie o wystąpieniu wirusa, przekazała też informacje do Światowej Organizacji Zdrowia.

3 stycznia Wenliang został wezwany na policję, gdzie zarzucono mu “rozsiewanie plotek przez internet” i “zaburzanie porządku społecznego”. Musiał podpisać oświadczenie, w którym przyznał się do popełnienia przestępstwa i zadeklarował, że nie będzie działał niezgodnie z prawem. W rozmowie z CNN tłumaczył, że podpisał dokument z obawy przed zatrzymaniem.

>>> Jakie procedury dotyczące wirusów w samolotach? 

Kilka dni później mężczyzna zaczął kaszleć, pojawiła się u niego gorączka. Zdiagnozowano u niego koronawirusa. Stan był już na tyle poważny, że musiał trafić na intensywną terapię.

Chiński portal “Global Times” poinformował w czwartek o śmierci lekarza, później jednak zaktualizowano informację i podano, że walczy o życie i jest “w stanie krytycznym”.

Koronawirus. Rośnie liczba przypadków zakażenia

Do tej pory zdiagnozowano 28 060 przypadków wystąpienia koronawirusa w Chinach i 564 zgonów. Poza Chinami zdiagnozowano 225 chorych w 24 krajach, jedna osoba zmarła.

Pierwsze objawy zakażenia koronawirusem z Wuhan są podobne do objawów grypy. Pojawiają się wysoka gorączka, ból głowy, ból gardła i kaszel, uczucie wyczerpania, brak apetytu oraz trudności w oddychaniu. Choroba jest niebezpieczna przede wszystkim dla tych, którzy mają zaburzenia odporności, dla osób starszych, dla osób leczonych onkologicznie. Wirus przenosi się z człowieka na człowieka, możliwe jest też zarażenie się poprzez kontakt ze zwierzętami oraz spożywanie mięsa i owoców.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPolicja Bielsko-Biała: Pijany ojciec zaatakował interweniujących policjantów
Następny artykułTrudna decyzja dla Vinalesa