A A+ A++

Trzeci rok z rzędu naukowcy różnych specjalności badają wzgórze zamkowe w jurajskim Olsztynie k. Częstochowy. Zwłaszcza Jaskinię Zamkową Dolną – pod Basztą Studzienną, czyli od strony spichlerza. W piątek 31 lipca zakończyli tegoroczny sezon wykopaliskowy. Prace będą kontynuowane jeszcze w przyszłym roku. Są możliwe dzięki wielomilionowej dotacji z Unii Europejskie, którą na badania i niezbędne prace konserwatorskie zdobył właściciel zamku, czyli Fundacja Wspólnoty Gruntowej Wsi Olsztyn.

Panorama jurajskiego Olsztyna Fot. Grzegorz Skowronek / AG

– To, co się dzieje na olsztyńskim wzgórzu, można właściwie nazwać rewolucją – twierdzi Marceli Ślusarczyk, prezes Fundacji “Przyroda i Człowiek”, która te prace koordynuje. – Z dnia na dzień, z tygodnia na tydzień zespół naukowców pracujących tutaj burzy aktualnie obowiązujące teorie dotyczące historii osadnictwa na tym wzgórzu. Okazało się na przykład, że najprawdopodobniej neandertalczyk żył tutaj znacznie wcześniej, niż dotąd przypuszczano. A po liczbie narzędzi i przedmiotów, które po sobie pozostawił, można przypuszczać, że nie tylko tutaj polował, ale po prostu żył. To są kamienie milowe dla polskiej nauki. Mówi się zwykle o środkowym paleolicie, a mamy powody przypuszczać, że był tu nawet we wczesnym paleolicie.

Olsztyn jurajski. Prace archeologiczne na wzgórzu zamkowymOlsztyn jurajski. Prace archeologiczne na wzgórzu zamkowym Fot. Tomasz Sieniawski

Rewolucją jest także fakt, że na raz na wzgórzu pracują naukowcy najróżniejszych specjalności.

– W końcu na Jurze mamy do czynienia z kompletnymi badaniami – podkreśla Marceli Ślusarczyk. – Gdyby przeanalizować to, co się w ostatnich czasach działo na Jurze, to tu były prowadzone wykopaliska archeologiczne, ale specjalistów od średniowiecza, nie zwracając uwagi na wszystko, co starsze. Gdzie indziej pracował ktoś od paleolitu, nie zwracając z kolei uwagi na artefakty pochodzące z późniejszego okresu. My wyszliśmy z założenia, że te badania muszą mieć charakter interdyscyplinarny. Biorą w nich więc udział paleozoolodzy, paleogenetycy, są archeolodzy specjalizujący się w paleolicie i tzw. średniowieczniacy, specjaliści od średniowiecznego hutnictwa, są geomorfolodzy, palinolodzy, czyli osoby zajmujące się kopalnymi pyłkami roślin. Mamy kolegę z Włoch, którego interesują kopalne nietoperze. W tym roku podpisaliśmy także umowę z norweskim uniwersytetem w Stavanger – opowiada Ślusarczyk.

Rok po roku naukowcy odkrywają więc w Olsztynie kolejne skarby. Od razu w pierwszym roku odnaleźli np. we wnętrzu Jaskini Zamkowej Dolnej kuźnicę z piecem dymarskim do wytopu miedzi. I od razu ich zainteresowała, bo zazwyczaj podobne kuźnice montowano na otwartej przestrzeni. – Ktoś jednak wyraźnie chciał, żeby działała w ukryciu – uważa dr Mikołaj Urbanowski, archeolog związany z Fundacją “Przyroda i Człowiek”. – Być może któryś z władców zamku dorabiał sobie na boku i np. podrabiał pieniądze – żartuje.

Olsztyn jurajski. Prace archeologiczne na wzgórzu zamkowymOlsztyn jurajski. Prace archeologiczne na wzgórzu zamkowym Fot. Tomasz Sieniawski

Odnalezienie kuźnicy spowodowało kolejne odkrycie. Dr Urbanowski opowiada, że badając ją, zauważyli szczelinę, w którą opadał popiół z paleniska i drobne przedmioty. W zeszłym roku zaczęli się jej wnikliwie przyglądać. Przyjechał kolejny naukowiec, który po serii odwiertów i sondowań endoskopowych ocenił, że pod Jaskinią Zamkową Dolną jest jakaś pusta krasowa przestrzeń. W tym roku naukowcy się do niej dokopali. Okazała się kolejną jaskinią.

Olsztyn jurajski. Prace archeologiczne na wzgórzu zamkowymOlsztyn jurajski. Prace archeologiczne na wzgórzu zamkowym Fot. Tomasz Sieniawski

– Z sensacyjną zawartością w kolejnych sekwencjach osadów – twierdzi Mikołaj Urbanowski. W jego głosie słychać zachwyt, gdy mówi o szczątkach niedźwiedzia występującego na Jurze znacznie wcześniej niż odnajdywany tu niedźwiedź jaskiniowy. Ursus deningeri mógł tu bywać nawet 800 tys. lat temu. A neandertalczyk – nawet 200 tys. lat temu, choć dowodów na razie na to nie ma, to tylko przeczucie naukowca. Są w jaskini także szczątki lwa jaskiniowego oraz reniferów, które tu bywały na Jurze w okresach zlodowaceń…

Unijnych pieniędzy wystarczy jeszcze na przyszłoroczne badania. – Ale staramy się o grant z funduszy norweskich – zdradza Marceli Ślusarczyk. – Gdyby udało się pozyskać te środki, mielibyśmy tu co robić i przez najbliższych 5 lat.

– Jaskinia Zamkowa Dolna to jedno z najciekawszych dla naukowców miejsc na Jurze – zapewnia prof. Krzysztof Stefaniak, kierownik Zakładu Paleozoologii Uniwersytetu Wrocławskiego. Jak ocenia zwłaszcza nowo odkrytą jaskinię? Daje ona specjalistom różnych dziedzin olbrzymie perspektywy badawcze. – Pierwotne plany zakładały zamknięcie tej jaskini, ale dla nas, naukowców warto byłoby ją tak zabezpieczyć, by w każdej chwili można było wrócić do badań. Wyjeżdżamy stąd z pewnym niedosytem, bo wiemy, że jest tu jeszcze wiele do zbadania i wiele tajemnic do odkrycia. W przyszłości można byłoby tu stworzyć  wspaniałą prezentację, z użyciem multimediów, z rekonstrukcją lwa jaskiniowego czy niedźwiedzia – snuje plany. – Jurajski Olsztyn ma szansę stać się perełką tego regionu.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł“A może przepłynę sobie całe jezioro?”. Policja ostrzega przed beztroską nad wodą
Następny artykułUrząd Miasta Zakopane zaprasza po odbiór płynów do dezynfekcji