A A+ A++

fot. PlusLiga, PlusLiga

– Trudno mi dobrać słowa. Przepełniają mnie emocje tego, że udało się zrealizować ten sukces, jakim jest obecność drużyny w PlusLidze. Oczywiście chcielibyśmy od razu osiągnąć jakiś wynik, ale trzeba też się nauczyć życia. Wszystko przed nami. Powinniśmy wyciągnąć z tego wnioski i dalej iść swoją drogą, zdobywać punkty, wygrywać. Pokazywać każdemu, że nie na darmo tu trafiliśmy – powiedział po pierwszym meczu w PlusLidze Oleg Baran, prezes lwowskiego zespołu.

Niedzielny mecz w Gdańsku miał specjalną oprawę. Pierwszy mecz Barkomu Każany Lwów w PlusLidze poprzedziły wypowiedzi prezydent Dulkiewicz i mera Lwowa oraz hymny Ukrainy i Polski. – To nie zdarza się zbyt często, żeby przemawiali prezydenci miast i zostały odegrane hymny państwowe, więc już to nadawało większą rangę temu spotkaniu. Faktycznie było czuć to nasze wsparcie dla nich. Trzymamy kciuki, żeby szło im jak najlepiej, żeby walczyli o swoje wartości – przyznał Piotr Orczyk. – Hymny, atmosfera, przygaszone światła, kolorystyka narodowa – na pewno robi to wrażenie i przede wszystkim niezwykle wzruszające przemówienie pani prezydent Gdańska i mera Lwowa – wielka chwila, wielkie emocje. Najbardziej to było widać na twarzy Olega Barana, który miał łzy w oczach w momencie pierwszej styczności z naszą ligą – stwierdził Artur Popko.


Trudno mi dobrać słowa. Przepełniają mnie emocje tego, że udało się zrealizować ten sukces, jakim jest obecność drużyny w PlusLidze. Oczywiście chcielibyśmy od razu osiągnąć jakiś wynik, ale trzeba też się nauczyć życia. Wszystko przed nami. Powinniśmy wyciągnąć z tego wnioski i dalej iść swoją drogą, zdobywać punkty, wygrywać. Pokazywać każdemu, że nie na darmo tu trafiliśmy – powiedział Oleg Baran, prezes lwowskiego zespołu. – Mam pełne zaufanie do trenera. On zawsze był rozsądnym i myślącym trenerem. Wierzę, że on sprawdzi to, przeanalizuje błędy i będzie z chłopakami robił wszystko, żeby w następnych meczach było mniej błędów, bo siatkówka jest taką dyscypliną, że wygrywa ten, kto się nie myli – dodał.

Ukraiński zespół starał się walczyć, jednak nie zdołał urwać nawet seta gospodarzom. Trefl wygrywał w kolejnych setach do 18, 21 i 17. Najwięcej punktów dla gospodarzy zdobył Piotr Orczyk i to on odebrał statuetkę MVP. – Odniosłem wrażenie, że dobrze rozumiemy się na boisku i jesteśmy zgrani mimo to, że zmian w drużynie było bardzo dużo. Myślę, że pokazywaliśmy to podczas meczów przedsezonowych. Często na tle innych drużyn już widać u nas chemię i zgranie. Cieszę się, że powtórzyliśmy to w dzisiejszym meczu. Odnieśliśmy zwycięstwo we własnej hali, w której w zasadzie w niedzielę pierwszy raz trenowaliśmy, więc troszkę niepokoju odczuwaliśmy, ale dobrze się odnaleźliśmy, pomogli nam kibice i skończyło się bardzo dobrze – podsumował najlepszy gracz tego spotkania.

Myślę, że pierwsze cztery kolejki, to będą jeszcze wahnięcia formy, ogrywanie drużyn, powrót reprezentantów nie tylko polskich ale i z innych krajów. Myślę, że cztery kolejki będą falowały, będą niespodzianki a później już zobaczymy kto, jak jest przygotowany do sezonu i jak będzie realizował taktykę. Na pewno dużo grania, dużo emocji – na to liczymy – zakończył prezes PLS-u.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułRobi się z niego kable, kleje czy śmigła turbin wiatrowych. Grupa ORLEN wśród czterech największych producentów
Następny artykułWiatr nawet do 80km/h