A A+ A++

Judith – będąca od dwóch i pół miesiąca w ciąży – była częścią grupy 72 osób z różnych krajów Afryki, która przyleciała z Konga do Moskwy, skąd później została przewieziona do Mińska. Migranci zmierzali do Francji i mieli być przekonani, że polsko-białoruska granica jest dla nich otwarta. – Myśleliśmy, że to będzie normalne przejście przez granicę – mówi portalowi OKO.Press kobieta.

Białoruscy żołnierze przewieźli grupę na granicę. Tu została ona rozdzielona i “każdy wybrał sobie własną ścieżkę”. Judith zgubiła w lesie męża i straciła z nim kontakt. Wtedy, jak opowiada, “zaczął się koszmar”. 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMillennium: koszty rezerw i ugód frankowych biją w wyniki
Następny artykuł(VIDEO) Znani i nieznani stalowowolanie – Beniamin Zarzeczny