A A+ A++

Po pięciu ligowych meczach bez porażki Liverpool FC sensacyjnie poległ na wyjeździe z ostatnim w tabeli AFC Bournemouth 0:1. Tym samym The Reds nie wykorzystali szansy na zbliżenie się do czołówki, a gospodarze opuścili strefę spadkową.

Sebastian Kordek

Sebastian Kordek


PAP/EPA
/ Vince Mignott
/ Na zdjęciu: Harvey Elliott (z lewej) i Jaidon Anthony

Od początku meczu Liverpool FC chciał potwierdzić, że rozgromienie 7:0 Manchesteru United nie było przypadkiem. Już w 5. minucie po dośrodkowaniu Andrew Robertsona w słupek główkował Virgil van Dijk. Odpowiedź AFC Bournemouth mogła być błyskawiczna. Dango Ouattara wpadł w pole karne, minął Alissona, ale za bardzo wyrzucił się do boku i trafił tylko w boczną siatkę.

Jeszcze przed upływem kwadransa gry The Reds wpakowali piłkę do bramki Neto. Po zgraniu w polu karnym z kilku metrów pod poprzeczkę uderzył Cody Gakpo. Goście nie zdążyli jednak rozpocząć jeszcze świętowania, a sędzia już odgwizdał spalonego holenderskiego napastnika.

Liverpool przeważał, ale nie potrafił się wstrzelić. Mało tego, to gospodarze wyszli na prowadzenie. Ouattara urwał się obrońcom na prawej stronie, płasko zagrał w pole karne, a tam z ośmiu metrów Philip Billing dołożył tylko nogę i wprawił kibiców w euforię.

ZOBACZ WIDEO: Tego bramkarz się nie spodziewał. Co on zrobił?!

Taki obrót spraw podłamał przyjezdnych, którzy do końca pierwszej połowy nie byli w stanie wrócić do swojej gry z początku meczu. Zagrożenia bramki Neto w zasadzie nie było, a to Bournemouth przejęło inicjatywę. Mimo kiepskiej gry, podopieczni Juergena Kloppa do szatni powinni schodzić z wynikiem 1:1. Van Dijk fatalnie jednak główkował z kilku metrów po świetnym dośrodkowaniu Robertsona z rzutu wolnego.

Po zmianie stron spotkanie nie było porywającym widowiskiem i dopiero zmiennicy dali impuls. James Milner dorzucił piłkę do Diogo Joty, a ten główkował z bliskiej odległości. Piłka trafiła w rękę obrońcy i po analizie VAR sędzia odgwizdał rzut karny. Podszedł do niego Mohamed Salah i fatalnie przestrzelił.

Więcej okazji drużyna z Anfield nie miała i całkowicie zasłużenie przegrała 0:1. Druga odsłona stała na słabym poziomie, bowiem gospodarze głównie skupili się na obronie wyniku, a Liverpool w ofensywie był kompletnie bezproduktywny. Tym samym The Reds nie wykorzystali szansy na zbliżenie się do TOP4, a Bournemouth opuściło nie tylko ostatnie miejsce w tabeli, ale i strefę spadkową.

AFC Bournemouth – Liverpool FC 1:0 (1:0)
1:0 – Philip Billing 28′

Składy:

AFC Bournemouth: Neto – Adam Smith (80′ Ryan Fredericks), Jack Stephens, Marcos Sensei, Lloyd Kelly – Dango Ouattara, Joe Rothwell, Jefferson Lerma (81′ Lewis Cook), Jaidon Anthony (88′ Matias Vina) – Philip Billing (70′ Ryan Christie) – Dominic Solanke (88′ Antoine Semenyo).

Liverpool FC: Alisson – Trent Alexander-Arnold (65′ James Milner), Ibrahima Konate, Virgil van Dijk, Andrew Robertson – Harvey Elliott (46′ Diogo Jota), Fabinho (65′ Jordan Henderson), Stefan Bajcetić (88′ Fabio Carvalho) – Mohamed Salah, Cody Gakpo, Darwin Nunez (66′ Roberto Firmino).

Żółte kartki: Billing, Anthony (Bournemouth) oraz Konate (Liverpool).

Sędzia: John Brooks.

–> Manchester United chce gwiazdę Realu Madryt
–> Harry Maguire na celowniku PSG

Czy Liverpool zakończy sezon w TOP4 Premier League?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki


Skomentuj

0

Zgłoś błąd


Komentarze (0)

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMarek Lasota: W kurii krakowskiej nie pojawił się wniosek Overbeeka i Gutowskiego o dostęp do materiałów źródłowych
Następny artykułRMF FM zaprasza na debatę: Pandemia – czy to początek końca?