W wieku 69 lat odeszła śp. Anna Bulas, zasłużona działaczka regionalna, wieloletni prezes czarnodunajeckiego oddziału Związku Podhalan, radna gminna, mama, siostra, ciocia, babcia, prababcia, a dla wielu po prostu Hania Bulasowa.
Anna Bulas umiłowała sobie góralszczyznę. Od lat krzewiła kulturę góralską i miłość do Podhala.
Wspomnienie śp. Anny Bulas:
W 1992 roku po raz pierwszy została wybrana na prezesa Związku Podhalan w Czarnym Dunajcu, zrzeszając wielu członków z gminy Czarny Dunajec, organizując wspólnie opłatki, święcone, misje parafialne, uczestnictwa w Zjazdach Podhalan, po oprawy dożynek, świąt bacowskich i innych wydarzeń gminnych, poza gminnych, a także udziały w prymicjach, spotkania z ważnymi osobistościami jak z prezydentem Lechem Wałęsą, ks. Tischnerem, czy kard. Glempem. Hania lubiła jednać ludzi, organizując liczne imprezy Andrzejkowe, ogniska góralskie, kuligi, celebrując urodziny członków, posiady polonijne i to nawet w swoim własnym domu, uwielbiała ludzi. Do dziś wielu z nas wspomina te wydarzenia z wielką radością.
W 1991 roku założyła zespół „Mali Dunajcanie”, który wtedy liczył aż 50. dzieci. Było to jej oczko w głowie. Z wielką radością uczestniczyła w próbach zespołu, organizowała dla dzieci liczne wyjazdy za granicę m.in. kilkukrotnie do Wiednia, Bratysławy, Paty, jak i po Polsce. Długo by wymieniać miejsca, w których „Mali Dunajcanie” wystąpili.
Kochała dzieci, a dzieci kochały ją. Była taką „Góralska Matulą” co „syćkie swoje dzieci pod serdusko utula”. Mali Dunajcanie zdobyli przez czas swej działalności, aż do dzisiaj wiele wyróżnień, nagród i dyplomów za krzewienie gwary, tańca i śpiewu góralskiego. Do dzisiaj odbywają się próby zespołu, na których i w ostatnich czasach także starała się bywać jako obecny kierownik zespołu.
Hania była duszą towarzystwa, mało było osób od Chicago po Podhale, które nie znały Hani Bulasowej. Była wielką działaczką społeczną, radną gminy Czarny Dunajec, członkiem komisji wyborczych. Wszędzie było jej pełno. Bardzo lubiła angażować się w życie swojej gminy i nie tylko.
Dumna była ze swoich wyróżnień m.in. z dyplomów uznania za działalność w dziedzinie podhalańskiej kultury i literatury w Ameryce. Pomagała w działaniach Małopolskiego Hospicjum dla Dzieci, czym się nie chwaliła. Otrzymywała wiele dyplomów za działalność zespołu góralskiego, ale przede wszystkim najdumniejsza była z wręczonego w 2009 roku na Nadzwyczajnym Zjeździe Podhalan z okazji 90 lat Związku Podhalan i 105 lat Góralskiego Ruchu – odznaczenia jako Zasłużony Członek Związku Podhalan.
To osoba o wielkim, niezrównanym, góralskim sercu, nawet za „Wielką Wodą” gdzie była przez pewien czas swojego życia. Tęskniła za Podhalem i kultywowała i tam dumnie góralszczyznę.
Dziś już jej nie ma. Już z nią nie porozmawiamy, nie usłyszymy jej słynnego „Alleluja i do przodu„, ale niech pamięć o niej w naszych sercach nigdy nie zaginie. Niech myśl o niej się niesie jak holny wiater! A jej świadectwo miłości do góralszczyzny, a przede wszystkim do ludzi będzie przykładem dla nas górali, jak powinniśmy nasom kulture miłować i o nią dbać i zabiegać jak zabiegała Hania.
Wiersz dla Cioci
Ciociu Haniu, Nusiu …. Prezesko Kochano
Cymuś Ty mnie dzisiok zostawiła samom
Cymuś Ty tak wartko łodnos juz łodesła
Telo syćkim smutku Twojo śmierć przyniesła
Tyś nom przecie była jak dobro dusa
Co serca syćkich do dobrego rusa
Tyś zawdy dobrom rade dlo mnie miała
Kiedy przyseł smutek zawdyś pociesała
Dzisiok Cie juz ni ma
Juz nie zaśpiewomy
Ale w sercak nasych na zawse Cie momy
I wiem ze teroz byś powiedziała zebyk sie juz wiyncyj przecie nie mazgała
A Ty leć jak holny wiater nad Tatrami
Bedom Ci tam w Niebie krywań Janiołowie grali, na zawsze w naszej pamięci.
Wioleta Bulas
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS