A A+ A++

Zgromadzenie Sióstr Najświętszej Rodziny z Nazaretu, potocznie zwane Nazaretankami przybyło w okolice Nowogródka w roku 1920 na zaproszenie biskupa Zygmunta Łozińskiego. Na miejscu siostry założyły internat oraz szkołę powszechną i zajęły się edukacją miejscowych dzieci. Jednocześnie pracowały przy nowogródzkiej farze pw. Przemienienia Pańskiego (wybudowana w XVIII wieku na miejscu kościoła ufundowanego przez Wielkiego Księcia Witolda i od jego imienia, do dziś, zwana „Farą Witoldową”).

Od chwili przybycia do miasta, siostry Nazaretanki wpisały się w krajobraz Nowogródka i stały się ważną jego częścią. Były powszechne lubiane i szanowane, służyły wszystkim pomocą. Swojej posługi nie porzuciły nawet w chwili rozpoczęcia II wojny światowej i po wejściu Sowietów do miasta.

Niestety dość szybko zostały zmuszone do opuszczenia klasztoru i porzucenia szkoły, którą prowadziły. Wszystkie, oprócz siostry Imeldy, zdjęły habity i zaczęły szukać zajęcia, które zapewniłoby im choć skromne utrzymanie. Dach nad głową znalazły u różnych dobrych mieszkańców miasta. Wspólne spotkania mogły odbywać się tylko w kościele podczas mszy świętej i nabożeństw. Ludzie, choć sami nie mieli wiele, to jak tylko mogli, wspierali siostry w ich trudnym położeniu. Nawet sowieckie władze były podobno pod wrażeniem pracowitości sióstr i przywiązania do nich zwykłych mieszkańców.

6 lipca 1941 roku do Nowogródka weszli Niemcy. Nowa władza okazała się nawet gorsza od poprzedniej, przynajmniej tak się wówczas wydawało. Niemcy zaczęli wykorzystywać antagonizmy pomiędzy Polakami i Białorusinami. Obiecywali utworzenie nieodległego państwa białoruskiego. Napięcia w mieście rosły.

Jednocześnie w okolicy coraz prężniej rozwijał się polski ruch partyzancki. W maju 1943 roku Niemcy postanowili rozprawić się z polskim podziemiem w regionie. Odpowiedzią na działania Polaków była akcja pacyfikacyjna „Hermann”, obejmująca zasięgiem okolice Puszczy Nalibockiej. Spalono wówczas kilka wiosek i mordowano ludność cywilną. W dniach 17-18 lipca aresztowano w Nowogródku 120 osób. Egzekucja publiczna miała nastąpić wkrótce.

31 lipca na komisariat Gestapo przyszło 11 sióstr Nazaretanek. Wcześniej wspólnie podjęły decyzję, że dobrowolnie oddadzą się w ręce Niemców i w ten sposób, być może, uratują 120 zatrzymanych Polaków. O tym, co zdecydowały, powiedziała kapelanowi i rektorowi fary, ks. Aleksandrowi Zienkiewiczowi, przełożona Nazaretanek, siostra Maria Stella. Miała wówczas rzec: – Ksiądz kapelan jest bardziej potrzebny ludziom niż my, toteż modlimy się teraz o to, aby Bóg raczej nas zabrał niż Księdza, jeśli jest potrzebna dalsza ofiara.

Protesty na nic się nie zdały, siostry niezwłocznie zgłosiły się na Gestapo. Jeszcze tego samego dnia, tj. 31 lipca wieczorem Niemcy wywieźli siostry za miasto, szukając miejsca, gdzie mogłaby odbyć się egzekucja. Odpowiedniego miejsca nie znaleziono, więc przywieziono je z powrotem do Nowogródka i zamknięto w piwnicy komisariatu.

Kolejnego dnia, 1 sierpnia ponownie wyruszono za miasto. W końcu znaleziono „dogodne” miejsce, gdzie można było zamordować 11 niewinnych kobiet.

Siostry Nazaretanki zostały rozstrzelane o poranku. Bez procesu, rozprawy, ani żadnego wyroku.

Były to: s. Maria Stella od Najświętszego Sakramentu – Adela Mardosewicz, lat 55, s. Maria Imelda od Jezusa Hostii – Jadwiga Żak, lat 51, s. Maria Rajmunda od Jezusa i Maryi – Anna Kukołowicz, lat 51, s. Maria Daniela od Jezusa i Maryi Niepokalanej – Eleonora Jóźwik, lat 48, s. Maria Kanuta od Pana Jezusa w Ogrójcu – Józefa Chrobot, lat 47, s. Maria Sergia od Matki Bożej Bolesnej – Julia Rapiej, lat 43, s. Maria Gwidona od Miłosierdzia Bożego – Helena Cierpka, lat 43,; s. Maria Felicyta – Paulina Borowik, lat 37, s. Maria Heliodora – Leokadia Matuszewska, lat 37, s. Maria Kanizja – Eugenia Mackiewicz, lat 39, s. Maria Boromea – Weronika Narmontowicz, lat 27.

Jeden z mordujących zakonnice Niemców opowiadał później, że siostra Maria Stella wszystkie siostry pobłogosławiła i pożegnała się z nimi. Później wszystkie uklękły i wspólnie się modliły. Wtedy padły strzały.

Ludzie, za których siostry Nazaretanki oddały życie, ocaleli. Był wśród nich także ksiądz Zienkieiwcz. Wiele spośród aresztowanych wywieziono na roboty przymusowe do Niemiec, lecz po wojnie udało im się wrócić do domów.

Dzięki staraniom księdza Zienkiewicza, szczątki zamordowanych sióstr w roku 1945 ekshumowano, przeniesiono do fary pw. Przemienienia Pańskiego i tam złożono we wspólnej mogile.

Siostry Nazaretanki zostały beatyfikowane przez papieża Jana Pawła II 5 marca 2000 roku.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułENEA zapowiada przerwy w dostawach prądu w poniedziałek. Sprawdź gdzie!
Następny artykułTokio 2020. Dramat Amerykanów. Igrzyska już bez siatkarzy z USA i Iranu