A A+ A++
Wycinanie drzew jest złe. Bo to „płuca” ziemi. Ale kiedy drzewa kończą swój żywot, ich usunięcie jest jak najbardziej wskazane. Dwa takie stare drzewa znajdują się na jednej z działek na terenie Rodzinnych Ogródków Działkowych „Nadzieja” w Przemyślu. Niebawem minie 10 lat, od momentu, kiedy część działkowiczów rozpoczęła walkę o wycięcie spróchniałych wierzb, które zagrażają bezpieczeństwu. Instytucje zrzucają z siebie odpowiedzialność, a interweniującym opadają ręce. Jak się okazuje, piszą „na Berdyczów”, bo teren – zdaniem owych instytucji – jest… niczyj.
fot. ze zbiorów własnych
Oby spróchniałe drzewa nie stały się przyczyną tragedii.
Dwie wierzby, od lat niepielęgnowane i zaniedbane, spróchniałe i połamane, zagrażające zdrowiu i życiu, znajdują się na działce nr 922 (obręb 201), która graniczy z jedną z działek ROD „Nadzieja”. To wąski pas, przez który przepływa strumyk. Drzewa są stare i chore. Już się nie odrodzą. Jedynym wyjściem jest ich wycięcie. Działkowicze pisma w tej sprawie zaczęli tworzyć w… 2011 roku! Adresatem pierwszego był ówczesny Wydział Ochrony Środowiska UM w Przemyślu. Odpowiedź: nie ma pieniędzy na usunięcie (…)
Latem prezes ROD „Nadzieja” Adam Sało zmagał się z dzikimi wysypiskami... starych części samochodowych, które kto notorycznie podrzucał w okolicach ogródków.

fot. Mariusz Godos
Latem prezes ROD „Nadzieja” Adam Sało zmagał się z dzikimi wysypiskami… starych części samochodowych, które kto notorycznie podrzucał w okolicach ogródków.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDekada – lista sklepów czynnych do 31.01
Następny artykułKurski o zamordowaniu prezydenta Adamowicza: Gdyby zabójca oglądał TVP, być może nie doszłoby do tej tragedii