Norymberskie więzienie kryje się w piwnicach miejskiego ratusza. Nikt, kto spojrzy na budowlę, nie podejrzewałby, że pod ziemią dochodziło do makabrycznych rzeczy. Centrum Norymbergi zbudowano w 1332 roku. Wtedy też wzniesiono budynek, w którego piwnicach stanął piec do chleba i pracowali piekarze. Niestety wiele lat później piekarnia posłużyła do innych celów.
Średniowieczna piekarnia zamieniła się w brutalne więzienie. Osadzeni przebywali w ciemnościach
Kiedy piekarnia przestała działać, część piwnic zamieniono w więzienie. Ponieważ ratusz pełnił funkcję miejsca jurysdykcji, trzymanie oskarżonych w pobliżu wydawało się rozsądnym rozwiązaniem. Na więzienie składało się 12 wąskich pomieszczeń. Wymiary “cel” to zaledwie dwa na dwa metry, a często trzymano w nich po dwie osoby.
Zobacz też: Zapomnij o Podhalu. Polacy chętnie planowali tu ubiegłoroczne ferie. Atrakcji nie brakuje
Więźniowie byli skuci łańcuchami, a do “dyspozycji” mieli drewniane łóżko dziecięce, ławkę i stół. Bogatsi mogli wykupić lepszą celę z bardziej ludzkimi warunkami, jednak nie każdego było na to stać. Najlepszym, ale jednocześnie najgorszym pomieszczeniem była tzw. sala kata, czyli pokój, w którym przebywali skazani na śmierć. Otrzymywali oni mięsny posiłek, 1,5 litra wina oraz sześć bułek. Mieli również dostęp do światła dziennego.
W więzieniu obecnie istnieje muzeum. Zwiedzać można codziennie
Obecnie więzienie zostało przekształcone w muzeum. Odwiedzający mogą zobaczyć tu miejsce tortur, kuchnię i cele więźniów. Można je obejrzeć z przewodnikiem, a wycieczki organizowane są codziennie od 11 do 17. Ile kosztują wejściówki? Dorośli kupią bilet za 8 euro (ok. 34 zł), a bilet ulgowy to koszt 6 euro (ok. 25 zł). Jeśli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS