A A+ A++

Branża motoryzacyjna znajduje się obecnie w procesie transformacji. Element innowacyjności jest w tym procesie bardzo istotny. By jednak móc innowacje wdrażać, producenci muszą zmierzyć się z kluczowym wyzwaniem – dostępem do kadr. Implementacja innowacji bez wsparcia wykwalifikowanych pracowników jest po prostu niemożliwa. Dlatego od dawna stawiamy na współpracę ze środowiskiem akademickim. Dzięki niej pozyskujemy kadrę posiadającą kompetencje przyszłości. Transformacja nie polega tylko na zmianie w samym produkcie, przejściu z napędu klasycznego na elektryczny czy wodorowy, ale także na zmianach w procesach produkcyjnych. Od 30 lat Volkswagen Poznań rozwija się dzięki swoim pracownikom i dzięki dobrym relacjom z uczelniami. W 1993 roku zaczynaliśmy jako montownia, a w tej chwili jesteśmy największym w Polsce producentem samochodów.

Czego środowisko akademickie oczekuje od takiego partnera jak Volkswagen Poznań?

Dbamy o to, by nasza współpraca oparta była na zasadzie “win-win”. Jedna i druga strona czerpie z niej wymierne korzyści. Od 2005 roku współpracujemy ze szkołami branżowymi w Swarzędzu i we Wrześni, a od roku 2011 z Politechniką Poznańską. W ten sposób my pozyskujemy wykwalifikowane kadry, zarówno wyższego, jak i niższego szczebla, a uczelnia ma dostęp do nowoczesnych technologii, które wdrażamy w naszym zakładzie. Dodatkowo studenci mogą odbywać praktyki w zakładach Volkswagen Poznań. Realizujemy też wspólne projekty, takie jak choćby konkurs „Be the best”.

Co z aspektem środowiskowym? Jak Państwo do niego podchodzą?

W obecnych czasach, w dobie nacisku na a … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPolicjanci skutecznie udzielili pomocy mężczyźnie, który zasłabł
Następny artykułGhostwire: Tokyo wkrótce straci ekskluzywny smak. Bethesda nie ukrywa, że gra trafi na Xboksy