A A+ A++

Data dodania: 2020-06-15 (11:03) Komentarz surowcowy DM BOŚ

Notowania ropy naftowej rozpoczynają nowy tydzień od zniżki. Głównym tematem, akcentowanym zarówno na globalnych rynkach finansowych, jak i na samym rynku ropy, jest pojawienie się nowego ogniska zachorowań na Covid-19 w Pekinie. To ponownie zwróciło uwagę na Chiny w kontekście drugiej fali pandemii.

Otwieranie się poszczególnych państw po restrykcjach związanych z koronawirusem jest dużym wyzwaniem, zwłaszcza że budzi ono mieszane uczucia. Co prawda gospodarka światowa odżyła, ale w wielu krajach wzrosła liczba zachorowań na Covid-19 – a to z kolei wywołuje nawracające pytania o zasadność znoszenia ograniczeń i o możliwość powrotu restrykcji w niedalekiej przyszłości.

Na rynku ropy naftowej kwestia potencjalnej drugiej fali pandemii i możliwego powrotu ograniczeń w przemieszczaniu się oznacza przede wszystkim spadek popytu na ropę, czy też precyzyjniej – utrzymanie się niskiego popytu na ropę oraz wszelkiego typu paliwa jeszcze przez dłuższy czas.

Taki scenariusz mógłby oznaczać pozostanie notowań ropy na niskich poziomach. Interwencje OPEC+ czy też obniżenie produkcji ropy w USA, chociaż są znaczące, to mają mniejsze znaczenie fundamentalnie na rynku ropy niż spadek popytu na ten surowiec. Zresztą, pole do dalszego zmniejszania wydobycia obecnie jest już znacznie mniejsze niż było parę miesięcy temu – zarówno ze względów politycznych (przychody budżetowe wielu państw OPEC są ściśle powiązane z eksportem ropy), jak i biznesowych (firmy wydobywcze w USA są niechętne wstrzymywaniu produkcji w obawie przed utratą dzierżawionej ziemi).

Rekordowo niska liczba funkcjonujących wiertni ropy i gazu w USA.

Mimo postępującego procesu otwierania się kolejnych państw po restrykcjach związanych z koronawirusem, spadek produkcji ropy naftowej w USA nie wyhamowuje. W piątek firma Baker Hughes w swoim cotygodniowym raporcie podała, że liczba funkcjonujących wiertni ropy i gazu w Stanach Zjednoczonych w minionym tygodniu po raz kolejny spadła. To już szósty z kolei spadek do rekordowo niskiej liczby operujących punktów wydobycia surowców energetycznych w tym kraju.

W poprzednim tygodniu liczba funkcjonujących wiertni gazu i ropy w USA spadła o 5 do poziomu 279, czyli najniższego poziomu w historii – a firma Baker Hughes podaje swoje raporty od roku 1940. Jest to aż o 690 wiertni mniej niż w analogicznym okresie roku poprzedniego (czyli o ponad 70% mniej).

W raporcie na uwagę zasługuje fakt, że o ile liczba samych wiertni gazu ziemnego wzrosła o 2, to liczba wiertni ropy spadła o 7 do poziomu 199. To jest z kolei najniższy poziom od czerwca 2009 r.

Niemniej, obserwowana ostatnio stabilizacja notowań ropy naftowej może odwrócić ten trend. Branża naftowa reaguje z pewnym opóźnieniem na zmieniające się ceny ropy na globalnym rynku, więc ten efekt może sprawić, że jeszcze w tym miesiącu liczba funkcjonujących punktów wydobycia ustabilizuje się lub zacznie rosnąć.

Źródło: Dorota Sierakowska, Analityk surowcowy DM BOŚ SA

Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.

Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBiebrzański Park Narodowy na zdjęciach satelitarnych. “W świetny sposób pokazują siłę natury”
Następny artykułYaris GR WRC nie wyjedzie na oesy