A A+ A++

Mam podejrzenie graniczące z pewnością, po której stronie w sporze mediów tradycyjnych z big techami stoją Władimir Władimirowicz i wszyscy populiści tego świata.

Uwierzcie lub nie, ale prawdę o współczesności znalazłem ostatnio na kartach przedwojennej powieści. Dodajmy: czeskiej powieści science fiction. “Inwazja jaszczurów” zaczyna się gdzieś na Oceanie Indyjskim. Rubaszny kapitan van Toch odkrywa tam płazy, które dłońmi, małymi i zręcznymi, potrafią dostać się do ostryg i wydobyć perły. Van Toch znajduje sponsora, daje jaszczurom noże, by proces przyspieszyć, bo, co oczywiste, chce na perłach zarobić. Szybko okazuje się jednak, że ani van Toch, ani nikt inny płazów nie docenił – jaszczury zaczynają używać dzid, by bronić się przed rekinami, i budują tamy. Dynamicznie się rozmnażają, więc ludzkość wykorzystuje je także do innych zadań. Dzięki gazetom uczą się mówić, rozmnażają się ponad miarę. Do pewnego momentu ludzkość nad nimi panuje, aż płazy stają się samodzielne. I wywołują wojnę.

Karel Čapek, ten sam, który 100 lat temu wymyślił i spopularyzował słowo “robot”, twierdził, że nie stworzył utopii, tłumaczył, że pisze o swoich czasach. Obśmiewał kapitalizm, drwił z kolonializmu, przestrzegał przed faszyzmem i komunizmem, przedstawiał je jako zagrożenie europejskiej demokracji. Drugiej wojny światowej nie doczekał, zmarł niedługo po układzie monachijskim i aneksji części Czechosłowacji przez Hitlera.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułCPK: Za 5,9 mln zł sprawdzą grunt pod terminalem! Ponad 150 odwiertów w planach
Następny artykułZamiast do kosza, wrzuć do storczyka. Będzie uginać się od kwiatów