Nasze dobro narodowe Wiedźmin 3: Dziki Gon zadebiutowało ostatnio w nowej, nazywanej przez samych twórców next-genowej wersji. Wielu fanów przygody Geralta powróciło do opowieści, chcąc przeżyć ją raz jeszcze w nowej oprawie graficznej, a jeszcze inni po raz pierwszy weszli do świata czerpiącego garściami z uniwersum Andrzeja Sapkowskiego.
Zainteresowanie wokół Wiedźminem 3 wzrosło w mijającym już miesiącu, co idealnie pokazują statystyki dostępne poprzez witrynę Steam. Od kilkunastu dni przez jedną dobę w buty Rzeźnika z Blaviken wskakuje przynajmniej 75 tysięcy graczy, a bywają i dni, gdzie wartość ta wzrasta do 80 tysięcy. To wzrost o blisko 300% względem takich miesięcy, jak sierpień czy wrzesień.
Wynik 75 tysięcy graczy aktywnych przez jedną dobę to wyśmienity wynik – szczególnie jeśli mówimy o grze, która ma na karku 7 wiosenek i w dodatku jest to pozycja dla pojedynczego gracza. Trochę gorzej, ale wciąż przyzwoicie, wypada Cyberpunk 2077, w którym przez jeden dzień znajduje się przynajmniej 35 tysięcy odbiorców.
Historia w Night City dostała natomiast sporego kopa pod koniec minionego okresu wakacyjnego, a dokładniej po premierze serialu Cyberpunk: Edgerunners. W połowie września w V wcielało się przynajmniej 130 tysięcy zainteresowanych, choć trzeba raz jeszcze podkreślić, że powyższe dane dotyczą wyłącznie komputerów osobistych. Doliczając do tego konsole, możemy założyć, że i Wiedźmin 3, i Cyberpunk 2077 otrzymały “drugie życie”.
CD Projekt zasypie nas premierami
Obie produkcje mają swoje wspaniałe momenty i możemy śmiało powiedzieć (już po wielu poprawkach naprawiających lub modyfikujących kluczowe elementy w CP2077), że i Wiedźmin 3, i Cyberpunk 2077 to jedne z największych i jednocześnie jedne z najpopularniejszych tytułów dla pojedynczego gracza, z jakimi fani gier wideo mogli się kiedykolwiek zapoznać.
Marki te będą rozwijane przez CD Projekt, co polska firma zapowiedziała już pewien czas temu. Ba, na kolejny projekt w świecie Night City nie będziemy musieli czekać minimum kilka lat, bo już w najbliższych 12 miesiącach powinniśmy móc zapoznać się z Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Przypatrzmy się jednak i pełnoprawnym kontynuacjom i wspólnymi siłami zagłosujmy na tę, którą bardziej pożądamy.
Ambitne plany związane z Wiedźminem
CD Projekt RED opracowuje obecnie aż 3 główne gry z serii Wiedźmin. Wiedźmin Canis Majoris to “pełnoprawna gra o Wiedźminie”, pod którą kryje się remake pierwszej odsłony serii. Wiedźmin Sirius to z kolei tytuł tworzony przez The Molasses Flood, gdzie większą rolę odegra rozgrywka wieloosobowa połączona z doświadczeniem dla pojedynczego gracza, w tym kampanię z zadaniami i fabułę. Najciekawszy jest jednak Wiedźmini Polaris, który zapoczątkuje kolejną sagę.
Deweloperzy potwierdzili, że rzeczony projekt rozpocznie nową historię. Polskie studio planuje wydać w trakcie 6-letniego cyklu aż 3 gry z nowej sagi, a Wiedźmin Polaris – tworzony od podstaw na silniku graficznym Unreal Engine 5 – ma mieć przygotowane fundamenty w taki sposób, aby dwie kolejne produkcje z serii mogły zadebiutować dość szybko i sprawnie na rynku.
Według doniesień CD Projekt RED celuje w premierę Wiedźmin Polaris w 2025 roku, aby w 2028 roku zainteresowani mogli zapoznać się z jego kontynuacją, a w 2031 roku zaznajomić się z zakończeniem drugiej trylogii Wiedźmina. Brzmi bardzo ambitnie i jeśli polscy twórcy utrzymają poziom znany z Wiedźmina 3 czy nawet Wiedźmina 2, który na swoje lata był wybitną produkcją, to jestem pewny, że o Wiedźminie 4, Wiedźminie 5 i Wiedźminie 6 będzie trąbił cały świat przez przynajmniej kilka lat – tak, jak możemy to zauważyć obecnie przy trzeciej części marki.
Cyberpunk Orion na autostradzie
Z drugiej strony barykady mamy Cyberpunka 2077, który mimo tego, iż miał lepszy start (pod względem zainteresowania) od Wiedźmina 3, to jednak masa bugów na poprzedniej generacji konsol sprawiła, że premiera gry była pełna niejasności i zasłużonej krytyki. Pozycja działa teraz przyzwoicie na sprzętach Microsoftu i Sony, ale jak to się mówi, pierwsze wrażenie robi się tylko raz. W tym przypadku CDPR zawiódł i przez rzeczony start spora część odbiorców może podchodzić do kolejnych projektów studia z większą ostrożnością.
Niemniej ekipa odpowiadająca za Cyberpunk 2077, po zakończeniu prac nad fabularnym rozszerzeniem Phantom Liberty, przeniesie się do nowego zespołu w Bostonie, który wspólnie z zespołem z Vancouvera utworzy oddział o nazwie CD Projekt RED North America. Osoby odpowiedzialne za opowieść w Night City chcą zacząć “od zera”, zostawić przeszłość za sobą i uważam, że przenosiny wszystkim zainteresowanym wyjdą tylko na dobre.
Nad Cyberpunk 2077 Orion (pełnoprawną kontynuacją) będzie dłubać przynajmniej 350 deweloperów, a mówi się nawet, że wartość ta może urosnąć do pół tysiąca. Będzie to ogromna ekipa, która ma zadbać o to, aby kontynuacja CP2077 wcisnęła nas w fotel. Podobnie, jak Wiedźmin 4, ona także powstanie w oparciu o silnik graficzny Unreal Engine 5, co oznacza, że CDPR całkowicie żegna się ze swoją autorską technologią REDEngine.
Wydaje się, że nowy Wiedźmin zadebiutuje przed nowym Cyberpunkiem, co dla mnie jest suma summarum pozytywną informacją, bo mimo zamiłowania do przygody V, to jednak bardziej do gustu przypadła mi historia z Geraltem w roli głównej. A jak wygląda to u Was?
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS