A A+ A++

Radny Tomasz Tomaszewicz złożył interpelację do Burmistrza Nowego Tomyśla, w której informuje o “sprzeciwie mieszkańców Wspólnoty Mieszkaniowej na Placu Niepodległości 27 w związku z zasiedleniem pogorzelca w zasobach ww. Wspólnoty”.

W złożonej interpelacji radny nawiązuje do niedawnego pożaru kamienicy przy ul. Mickiewicza. W pożarze, który wybuchł 15 lutego dach nad głową straciło 14 osób.

Jedną z poszkodowanych została osoba zamieszkująca lokal na pierwszej kondygnacji budynku, która bezpośrednio przyczyniła się do nieumyślnego wzniecenia ognia ze skutkiem śmiertelnym – twierdzi radny w interpelacji.

Z informacji uzyskanych dziś w nowotomyskiej Prokuraturze Rejonowej wiemy natomiast, że wciąż trwa postepowanie w sprawie, a nie przeciwko komuś. Nikt do chwili obecnej nie usłyszał zarzutów w związku z pożarem przy ul. Mickiewicza, do którego doszło 15 lutego.

Członkowie wspólnoty chcą zmiany decyzji. Zwracają się do burmistrza.

P.U. Zakład Gospodarki Mieszkaniowej w Nowym Tomyślu sp. z o. o. w ramach pomocy pogorzelcom, postanowił przydzielić, ww. osobie lokal mieszkalny w zasobach Wspólnoty z Placu Niepodległości 27. W związku z powyższym, członkowie Wspólnoty zwracają się do Pana Burmistrza z prośbą o zmianę tej nierozsądnej w ich opinii decyzji. Głównym powodem petycji jest przede wszystkim bezpieczeństwo, zarówno mieszkańców jak i mienia. Według zebranych informacji, osoba ta jest konfliktowa i nie przestrzega regulaminu porządku domowego.

-pisze Tomasz Tomaszewicz w interpelacji

Sprzeciw spowodowany jest m.in. wieloletnim łamaniem zasad współżycia społecznego przez inną, rodzinę zamieszkującą, zasoby Wspólnoty. Warto dodać, iż pustostan w którym ma zamieszkać pogorzelka, kilka lat temu był już przydzielany osobom z problemem alkoholowym. Osoby te w żaden sposób nie przestrzegały regulaminu, nie dostosowywały się do panujących norm społecznych, a co najgorsze stwarzały zagrożenie dla życia osób zamieszkujących budynek. Niepokój mieszkańców spowodowany jest również lokalizacją pustostanu. Znajduje się on na najwyższej kondygnacji budynku w bezpośrednim sąsiedztwie strychu. Ponadto lokal, który ma zostać przydzielony pogorzelce, nie posiada w pełni warunków do normalnego funkcjonowania. Pomieszczenie nie posiada toalety oraz cieplej wody.

-uzasadnia sprzeciw radny

Mieszkańcy Wspólnoty na Placu Niepodległości 27 w Nowym Tomyślu (i nie tylko) z podobnym problemem zmagają się od wielu lat, wielokrotnie zgłaszając go służbom miejskim. Ponadto pogorzelka nie opłaca czynszu za mieszkanie, przyczyniając się tym samym do wzrostu zadłużenia najemców lokali komunalnych. Mając na uwadze przede wszystkim bezpieczeństwo mieszkańców jak i mienia, niezrozumiałym jest fakt, iż osoby łamiące wszelkie zasady współżycia społecznego, użytkują zasoby lokalowe w centrum miasta będące wizytówką Nowego Tomyśla. A to wszystko kosztem podatników.

-kończy interpelację radny Tomaszewicz

Poszkodowanym w pożarze zostały przydzielone lokale zamienne

Zapytana o sprawę prezes ZGM wyjaśniła, że spółka nie dysponuje aktualnie lokalami komunalnymi, w których mogłyby zamieszkać rodziny poszkodowane w pożarze. Dlatego zostały im przydzielone lokale zamienne na okres jednego roku. Kamienica przy ul. Mickiewicza, która się paliła jest w trakcie oceny stanu technicznego. Jeśli będzie się nadawać do odbudowy zostanie odbudowana, a jeśli trzeba będzie ją rozebrać i zbudować od nowa, to zostanie zastosowane takie rozwiązanie. Obecnie ten budynek do zamieszkania się nie nadaje.

Odnosząc się do poruszanego w interpelacji wątku, prezes przekazała nam, że nie jest to jednostkowy przypadek, ale wiele osób współpracuje w rozwiązywaniu swoich problemów np. odpracowuje zaległości czynszowe. Praca z tymi osobami przynosi efekty. Jest tak również w tej konkretnej sytuacji wskazanej przez radnego. Pomocą tej osobie zajmują się kompetentne, powołane do tego służby – dowiedzieliśmy się od prezes ZGM.


Problem “trudnych lokatorów” w sąsiedztwie jest stary jak świat i wygląda na to, że przypadnie nam z nim żyć, jak długo ludzkość będzie istnieć. Nie rozwiąże go żadna, nawet najszersza dyskusja, prowadzona nawet w najznamienitszym gronie. Wielu ludzi pracuje, aby go ograniczać, jednak poddając ludzi “przymusowemu leczeniu” czy kierując ich do kontenerów skali “problemu” nie zmniejszymy. Nastąpi po prostu jego wyparcie ze świadomości, ale skutki odczujemy w innym miejscu.

Mądrość polega na znalezieniu sposobu doprowadzenia do sytuacji, w której osoba uzależniona uświadomi sobie, że jest chora, dostrzeże skutki choroby i podejmie leczenie, które pozwoli jej wrócić do funkcjonowania w społeczeństwie. Niestety, uzależnienie to taka specyficzna choroba, której jednym z objawów jest to, że uzależniony jej zaprzecza, a skutki uzależnienia przypisuje wszystkiemu i wszystkim, tylko nie uzależnieniu. Robi to, by dalej pić, zażywać czy podejmować aktywność, od której jest uzależniony, mimo ewidentnych strat, jakie to przynosi w jego życiu.

Podczas sesji Rady Miejskiej w lutym 2021 r. burmistrz Włodzimierz Hibner odpowiadając na wystąpienie radnego Tomaszewicza, dotyczące omawianych wcześniej obaw, wyraził pogląd, że być może kierunkiem działania powinno być zmniejszenie dostępności alkoholu w mieście (mniej punktów sprzedaży, skrócone godziny otwarcia itp.)

Jest to wniosek zgodny z rekomendacjami europejskich naukowców zawartymi w tzw. Manifeście Amphora, w którym zmniejszanie dostępności alkoholu jest wymieniane jako jeden z głównych kierunków przeciwdziałania szkodliwym skutkom jego nadużywania. Innymi wymienianymi przez naukowców kierunkami działań są m. in. zwiększenie ceny alkoholu czy zakaz wszystkich form komunikacji marketingowej dotyczącej alkoholu. Są to działania, które wymagają całościowej współpracy wszystkich ze wszystkimi, a pojedynczy samorząd może je realizować jedynie na odcinku, na który ma wpływ.

Jesteśmy głęboko zaniepokojeni, że władze nie robią wystarczająco dużo, żeby ograniczyć szkody wyrządzane przez alkohol. – napisali naukowcy w manifeście

Nie sądzimy, żebyśmy żyli w racjonalnym i sprawiedliwym społeczeństwie, kiedy pozwala ono, aby jeden na osiem zgonów osób w wieku produkcyjnym (15-64 lat) był spowodowany alkoholem a związane z alkoholem koszty zdrowotne, mniejszej wydajności pracy, opieki społecznej i wymiaru sprawiedliwości wynosiły około €311 rocznie na każdego z nas.

Manifest AMPHORA

MSz/ fot. radny Tomaszewicz mówi o sprawie na sesji Rady Miejskiej, link:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułOd soboty sportowy lockdown – Sport
Następny artykułDuńczycy wstrzymali szczepienia preparatem AstraZeneca. “Możliwy jest poważny efekt uboczny w postaci śmiertelnych zakrzepów krwi”