BaFin mocno ucierpiał na reputacji, gdy nie zauważył, że źle się dzieje w firmie płatności Wirecard, która w końcu upadła w 2020 r., a gdy powstała, okrzyknięto ją o gwiazdą sukcesu z wartością rynkową nawet 28 mld dolarów. Jej bankructwo zaszokowało inwestorów i polityków nad Renem, wpłynęło też na kampanię wyborczą ministra finansów Olafa Scholza, którego resort był zwierzchnikiem BaFinu. — pisze Reuter, Scholz obiecał w kampanii nadać temu urzędowi więcej uprawnień, zmienić kierownictwo i przeprowadzić śledztwo nt. przyczyny bankructwa.
Branson na pierwszej konferencji prasowej przyznał, że jest pod wrażeniem tempa i zakresu reform. — Ale dla mnie to dopiero początek długofalowego rozwoju BaFin. Minie trochę czasu, zanim osiągniemy nasze założenia we wszystkich obszarach — powiedział dawny pracownik szwajcarskiego urzędu nadzoru finansowego.
Nowe działania podjęte w tym roku dotyczą tworzenia grup zadaniowych do nadzorowania firm o złożonej strukturze biznesowej, większych uprawnień w zakresie sprawozdawczości i reorganizację działu współpracy z demaskatorami. W ostatnich tygodniach urząd ogłosił różne posunięcia, np. grzywnę 4,45 mln euro wobec banku online N26 za uchybienia w zapobieganiu prania pieniędzy. Polecił też frankfurckiej filii rosyjskiego banku VTB Bank usunąć luki w systemie kontroli, zainteresował się różnymi kwestiami w działach zarządzania funduszami w DWS i Allianz.
Specjaliści uważają, że za wcześnie jeszcze na oceny, czy dotychczasowe działania wskazują na bardziej energicznego, bardziej aktywnego nadzorcę. — Wydaje się jednak, że pierwszy sygnał o podjęciu działań dotarł do Bonn, gdzie mieści się BaFin — stwierdził Gerhard Schick, były deputowany do Bundestagu i działacz finansowy w grupie lobbyingu Finanzwende.
Ale wyzwań jest wiele. Hans-Peter Burghof, profesor Uniwersytetu … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS