Od początku roku obowiązują nowe zasady zaliczania okresów poprzednich niezdolności do pracy do jednego okresu zasiłkowego. Wprowadziła je duża reforma systemu ubezpieczeń (wprowadzona przez ustawę z 24 czerwca 2021 r. o zmianie ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz niektórych innych ustaw; DzU z 2021 r., poz. 1621).
Kłopoty z liczeniem
Jednym z problemów jest interpretacja zmienionego art. 9 § 2 ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa (tekst jedn. DzU z 2022 r., poz. 1732 ze zm.). Zgodnie z nowym brzmieniem tego przepisu do okresu zasiłkowego wlicza się okresy poprzednich niezdolności do pracy, jeżeli przerwa pomiędzy ustaniem poprzedniej a powstaniem ponownej niezdolności nie przekraczała 60 dni (wyjątkiem jest okres ciąży).
Przypomnijmy, że okres zasiłkowy to czas, w którym należy się zasiłek chorobowy. Co do zasady jest to 182 dni. W interesie ubezpieczonych jest jak najczęstsze resetowanie tego licznika. Przed zmianą było to łatwiejsze. Powód? Jeżeli ktoś miał przerwę między jedną a drugą niezdolnością do pracy, a przyczyny absencji się różniły, licznik był uruchamiany ponownie. Przykładowo, jeżeli ubezpieczony złapał grypę i po 30 dniach od powrotu do pracy nabawił się następnej, to okresy zasiłkowe były sumowane. Jeśli zaś już drugiego dnia po powrocie np. złamał rękę, licznik okresu zasiłkowego był uruchamiany ponownie.
Czytaj więcej
ZUS dużo łatwiej odbierze zasiłek chorobowy
Pracownik czy przedsiębiorca nie obroni się już przed koniecznością zwrotu nienależnie pobranego świadczenia, tłumacząc się, że nie został właściwie pouczony o swoich obowiązkach albo że nie wprowadził ZUS w błąd.
Nowe przepisy wyeliminowały tę drugą sytuację. W konsekwencji do 182 dni okresu zasiłkowego zostanie zaliczony cały okres przebywania na zwolnieniu, bez względu na przyczynę, jeśli nie minie 60 dni między jedną a drugą absencją.
Okazuje się, że liczenie tej przerwy powoduje spore problemy.
– Znam przykład kobiety, której księgowa niewłaściwie policzyła ten okres – mówi dr Tomasz Lasocki z Wydziału Prawa i Administracji UW.
Jak tłumaczy, de facto przerwa powinna wynosić 61 dni.
– Czyli jeżeli niezdolność skończy się 30 czerwca, to reset licznika okresu zasiłkowego nastąpi, gdy kolejna niezdolność zacznie się najwcześniej 31 sierpnia – mówi dr Lasocki.
Dochodzenie należności
Choć u płatników odpowiedzialnych za wypłatę w imieniu ZUS zasiłków konieczność ustalenia, czy przerwa była odpowiednia, spoczywa na pracownikach działów kadr, to w takich sytuacjach pracodawcy mogą dążyć do odzyskania środków wypłaconych ubezpieczonym.
Tomasz Lasocki zwraca jednak uwagę, że w ubezpieczeniach społecznych, inaczej niż w prawie cywilnym, obowiązują inne zasady zwrotu.
– Świadczenie musi być nie tylko wypłacone nienależnie, tzn. bez podstawy prawnej, ale także nienależnie pobrane. A to określają przepisy ustawy systemowej – wyjaśnia dr Lasocki.
I tak, zgodnie z art. 84 ust. 2 pkt 1, za nienależne uważa się świadczenie wypłacone pomimo zaistnienia okoliczności powodujących ustanie do niego prawa, jednak tylko jeżeli pobierający był o tym fakcie pouczony. Chodzi też m.in. o świadome wprowadzanie w błąd organu rentowego czy niedopuszczalne dorabianie w czasie pobierania zasiłku.
– Żadna z tych sytuacji nie ma miejsca, jeśli ubezpieczony rzetelnie informował o wszystkich istotnych dla sprawy okolicznościach. Błąd należycie poinformowanego ZUS czy działającego w jego imieniu pracodawcy nie obciąża pracownika – mówi dr Lasocki.
Efekt?
– To pracodawca poniesie konsekwencje tej pomyłki księgowej, bo nie będzie mógł potrącić nienależnego zasiłku z opłacanej składki. Może … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS